...........w zasadzie dla ornitologa to nic strasznego bo jesienna migracja trwa w najlepsze od połowy lipca, więc jak dobrze "leci" to i jesień ciekawa jest :-)) A zresztą ptasie friki i tak kalendarz mają podzielony na 2 pory roku czyli przelot wiosenny i przelot jesienny (który to jest znienawidzonym hasłem przez moja lepsiejsza połowę, bo jak latem może się zaczynać, no jak??? ja pytam...........:-)
No to dobra dodam jeszcze jako trzecią porę roku powiedzmy sezon lęgowy (tylko dla mojej małżowinki-))), i będę pamiętał aby mówić o lipcu kiedy zaczynają ptoki lecieć na południe że to późny sezon lęgowy :-)
To tyle gwoli napoczęcia tematu jesiennego a teraz konkrety. W sobote bujnąłem na Tjurawkę coby oblukać wodno-błotne towarzystwo. Niestety nic ciekawego nie przywiało.Pare zdjątek raczej pospoliciaków choć piskliwiec lekko późnawy.
|
piskliwiec juv |
Zdybałem też parę krzyżówek które sfociłem w klimatach ala oktoberfest :-)
|
kiejby to pianka z piwa była sam bym zrobił kostenprobe :-) |
I jeszcze w stadzie 70 wron siwych wpadł mi w oko jeden lekko srokaty (leucystyczny znaczy) osobnik.
W locie wyglądał o wiele ciekawiej niż na focie bo widać było sporo białego na lotkach i sterówkach.
|
trójkolorowa wrona |
Wracając zahaczyłem jeszcze o łączki koło Chrząstwic. Bardzo ciekawe miejsce na przeloty, ale tym razem oprócz kilku dekagramów "sanszajnów" i rusałki pawik raczej słabowato.
|
kwiatkowe ostatki wchłaniają kororwe gagtki :-) |
|
Takie jak rusałka pawik cumbajszpil.....
|
"świeżutki" pawik ;-) |
|
z górki w ujęciu środowiskowym |
W niedziele znów w nasze opolskie dzikie pola w okolicy Głogówka mnie zaciągnęło. Najpierw trafiłem pod Wierzchem spore stado czajek.
|
w tle 8 "wież" Głogówka |
Kilometr dalej poderwały się do lotu dwie czaple a jedna jakby na coś czekała. Podjechałem bliżej i mogłem oglądać nie czapliszcze a młodego żurka. Dał mi ten koleżka minutkę dla paparacich. Ciekawe komu ten młodziak zaginał i jakie są jego szanse na przetrwanie pierwszej zimy...............no nic, przyroda.................
|
w tle kampania buraczana już rozpoczęta :-) |
|
zguba? oby se młody żuraw poradził............ |
Następnym punktem wycieczki były pola w okolicy Trawnik i Wróblina. Tam wylukałem następne dwa stada czajek, 10 słoni wielkich (daleko i płochliwe pierony) oraz drzemlika zwiastującego jesienną pogodową padake - takie mam skojarzenie bo jeszcze chyba nigdy tego sokolika nie oglądałem przy słonecznej pogodzie. Można sobie tez porównać "merlina" jak go zwą angole z innymi małymi sokołami zamieszczonymi w poprzednim wpisie.
|
w takich "okolicznościach"widać ten północny gatunek najczęściej |
|
drzemlik w upierzeniu F/juv |
Pożegnalna fotka z łączkami koło Trawnik w dolinie rzeki Straduni - warto tam "czesać", bo i łączki kośne i teren w miarę spokojny................. a tiepier życze ja spokojnej nocki bez braci MROK (poniedziałek!) występujących we snach :-) No a pogoda miejmy nadzieję ładniejszą jeszcze nam stronę swą objawi i będzie gites..............
|
dolina rzeki Straduni |
Tymczasówka.............
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz