czyli słońca promyki - wreszcie.........długo to trwało, ale udało wiosence dostać do nas w końcu.
Nadrabiałem permanentne braki witaminki De w terenie. Od piątku do dziś parę uczciwych "dniówek" zaliczyłem.
Rozpocznę znów "melkami" spotkanymi w na gogolińskim hasioku w piątkowe popołudnie. Jedna nosiła biżuterie, ale nurek śmieciowy spłoszył wszystko, ptakeny odleciały i już nie wróciły - szkoda.....
Może w tygodniu sie uda - oby.
|
para mew czarnogłowych |
Sobotnie dopołudnie spędzałem w okolicach stawów na Utracie. Kupe fajnego ptactwa się kręci w tamtym rejonie.Że wymienie kanie rudą, rybołowa, duże stado droździków i śpewakow (cn 150 os), kanie czarną, żurawie. Było na czym oko zawiesić :-)
Boćki w Dańcu fajnie odganiały intruzów kręcących sie w pobliżu - najpierw intruz w przelocie nad gniazdem, potem postawy odstraszająco - imponujące pary z zajętego gniazda.
|
uciekaj łobuzie :-) |
|
let's klekle :-) |
A tak wyglądają łączki w okolicach Boryczy.
|
to ta jaskółka przyniosła wiosenkę do nas |
|
|
rudy "latawiec" czyli kania w locie |
|
W krzaczorach też sie gotowało od drobnicy. Tu akurat wpadł w obiektyw piecuszek "rzeczny" :-)
Wieczorkiem pierwszy raz w tym roku 'odpaliłem" wiełosiepied (znaczy koło po nołszymu) i skoczyłem w las słuchać tokujących słonek. Po drodze widoczki na pobliskie Jeseniki a i Śnieżnik zdaje sie - widoczność na ponad 100km!
|
Po lewej Pradziad i hruby Jesenik, po prawej pasmo gór Orlickich |
Troche padało podczas zachodu słońca i wiało takoż - pewnie dlatemu słonki ciągnęły słabo. Trza będzie powtórzyć..........Pochwale sie że nasze okoliczne byle jakie laski dosyć bogate są w te skryte leśne siewkusy :-) fajnie.
Niedziela to wspólny wypadzik na Łężczok ze znajomymi od ptaków. Polecam to miejsce każdemu kto ceni "dzikie" stawy rybne i duża ilość ptaków wodno-błotnych.Wiosna to magiczny czas - oprócz wrażeń wzrokowych związanych z ptakami dochodzą jeszcze pachnące czosnkiem roślinki.......no wiem, ze nie każdy lubi czosnek - i tak warto tam sie wybrać.
Pare fociaków rożnej fauny i frorry:
|
łęg "czosnkowy" i prawdziwa zieleń |
|
zaczosnkowane cebulice - gatunek na śląsku bardzo rzadki - nie na bukeciki :-) |
Ptaszki i inne żywotnyje były i owszem: najciekawsze mewy małe, hełmiatki, pierwsze muchołówki białoszyje, dzięcioły i takie tam..................
|
dz.średni - awanturowały sie strasznie |
|
rude na zielonym |
|
zaskrońce sie przebudzily |
|
oko w oko ze śmierdziuchem :-) kto złapał zaskrońca w łape wie o co kaman |
|
pan muchołówek białoszyi |
Po południu rowerkiem objechałem tereny dookoła mojej dziury. Kaliło sie :-) Widziałem pierwsza turkawkę (nędzne foto to nie wstawiam) i 2 krętogłowy. Przywitałem sie też z dudkiem latającym w okolicach Wygody...........Coraz więcej gatunków ptaków wróciło z dalekich i bliższych podróży. Za pare dni usłyszymy słowiki i jeszcze kilkunastu ostatnich migrantów a potem..............eeeeee, nie ma potem, trza sie cieszyć wiosną jak te świeżo rozkwitłe kaczeńce - uśmiechać mi sie, już!
|
knieć blotna |
|
lustrzane odbicie |
No to tyle na (z)dziś - dzieje sie w przyrodzie tak wiele, że tematów na wpisy na pewno dłuższa chwile nie zabraknie.Tylko jak ja to wszystko pochytam skoro eksplozja wiosenna murowana :-))))))
Posssssdro jak by sie pożegnał pan zaskroniec :-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz