Zielen z końca kwietnia ma odcienie wpływające kojąco na moje gałki :-)
będzie pare zielonych foteczek a i ptaszków nie zabraknie,
Zacząłem piątkowym popołudniem wyprawką na stawy w Izbicku. Było przyjemnie bo grzejące słoneczko i temperatura pow 20 gradusow bardziej letnie historie przypominały.
Pierzastych stworów nie było może zbyt wiele, ale i tak całkiem okej.
|
wschodnia część kompleksu stawów w Izbicku |
|
Odzywały sie dwa samce dzięciołków. Tu jeden z nich choć letko zasłonięty wierzbięciem :-)
|
dzięciołek |
Za chwile na wodzie panika, szał i kupe chlupotu tuptających 100 na godzinę łysek uciekających w trzcinę i głośne gęganie podrywających sie do lotu gęgaw. Generalnie wszystko w zasięgu wzroku wzbijało sie w powietrze lub chowało w szuwarach. Już wiedziałem ze leci jakiś szponiasty.Za moment zobaczyłem bielika lecącego w moja strone. Poleciał na koniec stawu i zawrócił pięknie oświetlony niskim światłem.
|
bielik |
|
chyba gorąco koledze :-) |
Kole siódmej rozpocząłem ewakuacje do dom. Szkoda że nie słychać było bąka a i nawet samych perkozów dwuczubych nie naliczyłem więcej jak 7-8 par. Jak tak rozległy kompleks to strasznie słaby wynik. Za to łusek po myśliwskiej amunicji setki :-( Mam nadzieje, że to nie powód tak miernej ilości ptaków wodno-błotnych w tamtym rejonie - oby.......
Sobotni dzionek śmigałem w rejonie borów Niemodlińskich. Najpierw odwiedziłem Staw Nowokuźnicki mający status rezerwatu.
|
staw Nowokuźnicki |
Odzywał sie bąk i sporo trzcinowych myszek: brzęczki, rokitniczki,trzciniaki.Ten staw to też ciekawe miejsce na chruściele. Niestety poza wodnikiem nie stwierdziłem rzadszych jego kuzynów.
Aby zmienić nieco nastrajenie następnym odwiedzonym miejscem był rez Jaśkowice kolo Prószkowa. Tam byłem po raz pierwszy. Przy samym wejściu do lasu ukazał sie fajer_krest a po naszemu zniczek - fajny i zadziorny karzełek :-)
|
zniczek |
Rez Jaśkowice to trochę starszawych modrzewi, sosen świerków. Obok rośnie kilkadziesiąt daglezji. Mnie w oczy wpadł widoczek młodej brzezinki ze świeża zielenią kojącą łocy :-)
Jeszcze takie drzewko wpadło w obiektyw:
|
wiąz |
Na skraju lasy śpiewał ortolan. Pono na jego śpiew byl inspiracją dla Bethovena komponującego swoją V symfonie o czym m.in można przeczytać w artykule M. Musierowicz:
http://www.tygodnik.com.pl/numer/276527/musierowicz-felieton.html
Tu ten ptaszek.
|
ortolan |
Ortolany mają też niestety inne "zastosowanie" w rejonach śródziemnomorskich; w cywilizowanej Francji czy Włoszech czy rekordy bijącej w niecnym procederze Malcie. Smutne to co napisze ale prawdziwe. Te chamy zjadają tam praktycznie wysoko co lata. Wielkość nie ma nic do rzeczy :-( Potrawy ze słowiczych języków, zupki z zięb czy ortolanów, pieczone drozdy, to niestety nic zdrożnego. Azaliżby tam ludzie do "pyska" włożyć nie mieli co? Szczerze wątpię. A że populacje ortolana czy innych gatunków na które oni polują u nas sie kurczą - a co ich to obchodzi! Oby sie tam jeden z drugim udławił naszym ortolanem :-))))
Nie chce już o tym pisać więc wrócę do łikendowych strzałów.
Po odwiedzeniu okolic Jaśkowic podjechałem na starorzecze Odry w Dąbrówce. Bardzo lubię ten niewielki podmokły teren. Sporo fajnych ptaszków tam już widziałem a i teraz się nie zawiodłem.
|
północna część starorzecza |
|
|
widok z grobli w stronę pól |
Na drugiej części starorzecza zauważyłem żurawia i pare błotniaków stawowych. Najciekawszym jednak wykrytym tam ptakiem była
zielonka. Chciałem sprawdzić czy jakaś kropiatka się nie odezwie na stymulacje głosowa a że efekt żaden to postanowiłem"puścić" zielonkę. Ale sie ucieszyłem jak usłyszałem odpowiadającego z dalszej części starorzecza tego rzadkiego u nas chruściela!!! Ptak odzywał sie może niezbyt głośno ale na tyle wyraźnie ze żadnych wątpliwości nie miałem :-)
Trza tam będzie podjechać któregoś wieczorka i zrobić jakąś dokumentancje ;-) choćby i nagrać sam głos bo o sfoceniu nie ma co marzyć.
Następne ptaszorki to już dzisiejsze obserwacje z okolic odry w Otmęcie. Mimo dużego zachmurzenia, chłodu i braku słońca skrzydlaki aktywnie żerowały. Pokrzewki i remiz chyba mszyce wcinały.
|
zorro :-) |
|
remiz przy obiadku |
|
pani kapturka |
|
|
kwitnąca tarnina. |
|
piegża |
|
widoczek z mostu kolejowego na górkę "kościelną" w Otmęcie |
|
Na koniec pożegnam sie kolorowymi kwiatostanami forsycji, brzoskwinki i chyba pigwowca sfoconymi w sobote w okolicach Dąbrówki. Oby taka kolorowa i słoneczna była nadchodząca majówka.Życzę Wam i sobie ciepła, kolorków i fajnych przygód w terenie. Niech moc będzie z nami! :-)
|
kolorowy zawrót glowy |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz