Najpierw na osadnikach Piskorzowiec kolo K-Koźla pare minut w terenie zaowocowało wypatrzeniem dymówki - jak to mówią jedna jaskółka wiosny nie czyni, ale meldują je ludzie od paru dni wiec kto wie - może to już......? Ta "moja" na pewno będzie miała problem dotrwać do cieplejszych dni - bidulka. Rano na mojej ulubionej Trójce opowiadał dr. Andrzej Kruszewicz o ptakach przylatujących wcześniej niż pozostali pobratymcy tego samego gatunku. No i konkluzja taka: ci co pierwsi przylecą jak trafią na odpowiednią pogodę mają przewagę bo zajmują najlepsze terytoria i zwiększają swoje szanse na wychowanie większej i zdrowszej liczy potomstwa, ale jak nie trafia często niestety płacą życiem za ryzyko.
No nic, wracam do dzisiejszych spotkań: wracając już do auta zobaczyłem na śniegu świeże tropy przypominające ślady czapli. Cośik mi one za wąskie jednak były i baaaaardzo długaśne. Wyglądały tak:
trop |
Następny przystanek jez . Srebrne w Januszkowicach. Tam obserwowałem cn 20 gągołów i ich toki. Cudnie te kaczorki sie popisywały przez swoimi wybrankami. Jakieś foto też pstryknąłem ( jak większość dziś digi-stajli).
gągole wygibasy |
Na tej focie ptak nie chciał skręcić na parking i dobrze bo to by mógłby być parking do krainy wiecznych łowów.................
Na Rozwadzy pustka okrutna waliła po oczach. Jedyne ptaki bujające to ok 20 łysek wśród których dostrzegłem 2 zauszniki!
zauszniki |
Ostatnim miejscem odwiedzonym dziś był gogoliński hasiok. Łun je nie za wielyj no ptołków sam je terołzki trocham :-) a szczególnie mew przylatujących na żer z kolonii w Januszkowicach choć nie tylko.
zaczynam "mewic" |
bociek czeka na wiosne |
Głownie śmieszki sie kręciły w śmieciowo-śniegowo-błotnej brei, ale było też kilka mew pospolitych i dwie "duże". Udało sie odczytać aż 5 plasticzków w tym jeden chyba z Holandii a drugi prawdopodobnie z Chorwacji ( jakbym był mewą to w życiu bym ze słonecznej Dalmaciji do tego zaśnieżonego krejzi_landu nie wrócił) . Holenderski plastik wygląda tak :-)))
śmieszkowa rufa :-) |
Przeczesałem te stadko z 10 x tam a nazad i już się pakować miałem a tu pojawia sie taki stwór:
stfórrrr |
mewa czarnogłowa |
Na koniec ostatnie ujęcie "melki" którym się będę powoli żegnał.
mela prawie pod hałupą :-) |
Nereczka.
PS.
Pisze te słowa dzień po obserwacji i dzięki programowi POL-RING mogę się pochwalić że obrączkarzowi ze Słowacji zapodałem powód do uśmiechu. Ten ptak jest co najmniej 12-letnią samicą obrączkowaną we wschodniej Słowacji w 2004 roku. To międzynarodowa aferrra bo mewka była także czytana w czasie jesiennej migracji dwukrotnie na północnym wybrzeżu Francji. Za to lęgi wyprowadzała cn 2 x w Polsce (śląsk) ! To chyba jedna z moich najciekawszych zwrotek :-)))))
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz