Zaczynam przyrodnicze foto-wypociny i ostrzegam, że ze względu na skłonności grafomańsko-mieszające ciężko się mnie czyta.
W ciągu ostatniego łikendu bylem razem z kolegami od ptaków na wysepce na morzu północnym. Helgoland bo tak sie ta wysepka nazywa przyciąga ptasiarzy ze względu na ciekawe ptaki które sie tam pojawiają a także tym że w odpowiednim czasie migracji można trafić na masy ptaków.
Mnie najbardziej zszokowały inne stworzenia mniej pierzaste a bardziej futerkowe :-) Foki bo o nich mowa
( jeszcze muszę dojść czy to szara czy pospolita) można tam obserwować z 30metrow. Tak blisko dzikich zwierząt w Europie to chyba jeszcze nie bylem.Kurka, chciałbym tam móc tam siedzieć godzinami i obserwować ich zachowania. Poniżej pare fotek i konkluzja jak takie piękne zwierzaki można było lać palą po łbach w celu ich oskórowania, ała :-(
Extra ekspedycja ,okolicznosci przyrody przednie no i fotki ***
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Wafel z piaskownicy (-:
Cześć,
OdpowiedzUsuńPiękne foty tu zamieściłeś. Karolcia dała mi namiar na Twojego bloga! Tak tak siostra Twoja :-) A ponieważ chciałabym się tam wybrać, to mam pytanie, czy to jest Helgoland, czy Helgoland-Dune? Bo konkretnie na fokaczach by mi zależało ;-)
Pozdrawiam,
Asia