A może nie misjonarz a samochwała? :-) Me da igual jak to mówią espaniole ;-)
W okresie okołoświątecznym trochę się pokręciłem po dalszej okolicy. Najpierw wyjazd na północne jakże inne od moich Gogolińskich klimatów Bory Stobrawskie z Dr Szponem. Sprawdzalim rewiry "pomarinek" w sensie ich zajętości przez wracające z zimowisk ptaki. Orliki jeśli mają dobrą pogodę na swojej europejskiej trasie przylatują do nas w drugiej dekadzie kwietnia więc ryzyko, że ptaków jeszcze nie będzie było. Na szczęście dotarły do wszystkich terytoriów które kontrolowaliśmy. Piękne to są ptaki, jest na co patrzeć i podziwiać.
 |
polujący |
Orliki to rodzina orłów właściwych w przeciwieństwie do bielików, które są orłanami. Co jednak zaskakujące ofiarami orlików są drobne ofiary jak gryzonie, płazy i duże bezkręgowce a bieliki potrafią upolować coś większego choć są to głównie ryby no i oczywiście nie gardzą słabo uciekającą padlinką :-)
 |
w pierwszej sprawdzanej lokalizacji była już aktywna para - powodzenia w lęgach! |
 |
to samiec, powyżej samica |
Płeć można rozróżnić tylko gdy jest bezpośrednie porównanie wielkości latających obok siebie ptaków.
Na łączce niedaleko krążących orlików żerował inny zawodnik pasujący z racji koloru piórek do mojego bloga :-)
zielony mrówkożerca czyli dzięcioł zielony
W drugim rewirze też był ptak a w trzecim sprawdzanym tego dnia znów para. NO i sporo bielików latało. Połaziliśmy też po fajnym lesie z którego nie chciało się wychodzić - takich lasów baaardzo brakuje. I powtórzę to po raz setny - ochrona strefowa naprawdę dobrze sprawdza się w zachowaniu takich miejsc przed ich zniszczeniem przez piły LP. Wiem jednak , że wymaga to mnóstwo czasu i zaangażowania i ciężko skupiać się na innych elementach ornitologii jeśli chcemy efektywnie i skutecznie wyszukiwać i zgłaszać miejsca rozrodu drapoli do ochrony strefowej.
 |
martwe drewno - świątynia bioróżnorodności, magazyn wody i węgla! |
Nie dawajcie sobie wmówić, że w lesie nie ma miejsca na złomy, wywroty i "leżące drzewa"! To bzdura wierutna. NIc tak nie poprawia warunków siedliskowych jak takie sytuacje.
 |
płaty olsu porzeczkowego |
W zeszłym roku stała tu wszędzie woda - obecnie było okropnie sucho:-(
 |
jeszcze raz moje ulubione klimaty |
 |
dorosły bielik |
Wracając do bazy jeszcze takie historyczno-kulturowe klimaty:
 |
sklep "U Rabina" |
Podczas naszego spotkania z Doktorkiem zostałem poproszony o sprawdzenie piaskowni w Dziergowicach na okoliczność potencjalnego występowania innego ultra rzadkiego gatunku strefowego drapola. Pojechałem tak w świąteczną sobotę. Co prawda " bunkrów nie było, ale i tak było zajebiście".
Zapraszam do dudkowego eldorado.
 |
EN strona zbiornika |
 |
widok na zachód gdzie mogło by się coś pokazać, ale się nie pokazało. |
Oczywiście zadzierałem głowę w górę, ale w dół też czasem patrzę a tym bardziej , że brio i licheno teraz mam na zajęciach. Trza się podszkalać.
 |
wygląda mi to na dwa różne gatunki mszaków |
 |
te po prawej bez sporofitów? |
 |
apropo sporofitów - trójkątne struktury na szczycie zarodni bardzo mnie zaskoczyły |
To rosło w runie boru, natomiast na cypelku pokazanym na wcześniejszej focie roślinność była zupełnie inna.
 |
murawa z kostrzewą |
 |
las mszaków na mokrym piachu |
 |
sity |
Jeszcze powrót do lasa:
 |
klejnocik |
 |
zieleniak ostrzężyniec na borówce która jest jedną z jego roślin żywicielskich (gąsiennic) |
Ja tylko tak edukacyjnie wspomnę w kontekście roślin nektarodajnych dla "zapylaczy" , że na nic strawa dla dorosłych postaci motyli, jeśli ich gąsienice nie mają co do paszczy włożyć. A gatununki pokarmowe dorosłych postaci i gąsienic są często zupełnie inne.
A jak już to już i dalej na zielono:
 |
wegetacyjna eksplozja |
W ciągu ok tygodnia drzewa po prostu zwariowały - to chyba przez suszę, ale mogę się mylić.
By utopić związane z tym smutki patrzcie na te dudki ;-)
w pewnym momencie obserwowałem 3 ptaki naraz - dwa samce i samica uskuteczniały swoje "ŁUP-ŁUP-ŁUP ....ŁAAAA, ŁUP-ŁUP-ŁUP" ....ŁAAAA latając jak szalone wzdłuż ściany lasu.
 |
profilowe do wizy :-) |
Niby mógłbym zakończyć te moje "miśje" ale skoro po całości po świętach lecę to ostatnie 4 fotki z gorącego poniedziałku rowerowego. Była Utrata i okoliczne łomy.
 |
ładnie co nie? Nie powiem gdzie :-) |
No dobra ,powiem: w helmutowie :-)
 |
łomowy herr-mut |
A to już Utrata gdzie przywitał mnie rybołów, zielonka, rdzawoszyj, ogorzałka i łanie taplające się w błotku. Nafuczała też na mnie kuna próbująca przekroczyć groblę na której stałem obserwując łanie. Oczywiście nie wszystko udało się sfocić.
 |
najrzadszy śląski perek |
 |
późna ogorzała i .... |
to historia cała.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz