Strzałeczka.
Pół europy cierpi przez pogodę za sprawą grzechów ludu "polackiego" co to rżnie bez sensu i opamiętania wszystko co zielone. Nie ważne czy 100 letnia lipa, czy remiza śródpolna z tarniny i głogu, czy przydrożna aleja - piły ryczą a drzewa padają pod nawałnicą huskwarn i inszego zębatego sprzętu do eksterminacji drzew i krzewów.
Ta gwałtowna i mało przyjemna zmiana pogody być może ;-) jest jakimś sygnałem do opamiętania się, do zaprzestania czynienia sobie i przyrodzie zła przez duże "Z"
Ludzie, co z nami? Czy następne pokolenia mają mówić o nas na: "Ka, na Cha i na sp....j "? :-)))
Jestem tym wszystkim strasznie sfrustrowany i wcale nie mam radochy jak jeszcze pogoda dokłada kopniaki po równo wszystkim: przerżniętym spalinowo i tym co próbują ich powstrzymać.
A przecie jeszcze święta były całkiem całkiem:
|
pod Wróblinem |
|
to wbrew pozorom dwa gatunki a nie jeden :-) |
Pod GŚA pięknie zakwitły czereśnie - piszą o tym nawet w ogólnopolskich mediach troszkę na wyrost nazywając ten rejon polską krainą kwitnącej czereśni - w sumie miło :-)
|
polna droga pod Oleszką |
Jak tylko Święta się skończyły przypomniała se zima że może by tak jeszcze tego-tego..........
no i poszło! Wtorkowym popołudniem zaczął się klajne armagedon:
|
surreal..... |
W środowy ranek temperatura ledwo powyżej zera ale na szczęście śniegu tylko kilka centów. Za to w innych rejonach i to położonych kilkadziesiąt kilosków od nas ponoć spadło nawet ponad 30 cm! Szok!
Te zdjęcia poniżej z czwartku a okolic GŚA - nono, ładnie, ale czemu nie w styczniu ?
|
ej no! Ale jak to tak??? |
|
zima w kwietniu? |
Na tą okoliczność ukułem nowe przysłowie : KWIECIEŃ PLECIEŃ BO PRZEPLATA, MOC JEST ZIMY, MAŁO LATA ;-)
I to tak, ani rower, ani spacery.....ech!
W tygodniu max temperatury w ciągu dnia w cieniu nie przekraczają praktycznie 10 st C - nawet smog se o nas przypominał i w czwartek normy powietrza były mocno poprzekraczane.
A to zaraz przecie maj..........
Łikend u nas wciąż zimny i wietrzny - nie będę jednakoż ciągle narzekał bo w terenie byłem i parę godzin się pobujałem i w sobotę i niedzielę.
|
na łąkach kwitnie knieć błotna |
|
idealne miejsce na kszyki i świergotki - skraj borów Niemodlińskich |
|
świergotek |
Południowy skraj Borów Niemodlińskich kryje pewnie jeszcze przede mną kilka niespodzianek - chętnie!
To co poznałem do tej pory pokazuję we wspominkach na blogu.
|
śródpolna kapliczka koło Nagłowa |
|
to już staw Ławnik |
Na nim spotkałem gęgawy wodzące młode - super! To nie częsty widok kiedy norka, jenot i lis tłuką ptaszory aż pierze leci......
|
łącznie 3 pary wodziły młode |
|
widać 7 młodych, ale one się tylko na chwilę "przykleiły"od innej pary |
A teraz wspominki z dzisiejszego dziona - odwiedziłem stawy na Utracie gdzie tym razem miałem nie miałem wątpliwej przyjemności spotkania stawowego nienawistnika :-)
Co prawda te fotki świstunów nie są z samych stawów jeno z przyległości - stąd widoczne oczka płotu :-)
|
świstki |
|
rzeczka wypływająca ze stawów |
|
spuszczony staw - myślałem że będzie sporo siew, nie tym razem : tylko 5 kwokaczy |
Ogólnie raczej bez szału, ale jak wchodziłem to słyszałem odgłos wystrzału - pewnie psychol robił obchód........
NO i taki obrazek mało radosny odnotowałem, najpierw jednak go wyczuł mój nos. Jak podszedłem bliżej to o mało co nie zwymiotowałem...........błe, kilogramy resztek z jakiejś restauracji i trupy małych rybek tworzyły tzw: nęcisko czyli miejsce kaźni zwierząt. Kto ma pomysł by taki hajziel robić? Ano wiadomo, jakiś pieprznięty amator dziczyzny.......ryja by se wsadził do tego syfu to może by oprzytomniał.
|
ale gnój....... |
|
|
cudowne klimaty......oby was durnie przeczyściło! |
Poniżej jeszcze dwa przykłady deblilnego zachowania istot niesłusznie nazywanych ludźmi:
|
resztki ogromnej fojerki na skraju gruntowej drogi- były tam resztki opakowań po aerolzolach itp |
|
kolejne skurwysyństwo - śmieci do wody hops, plum, i niech se frajery robią z tym co chcą |
Przykro to pisać, ale naród mamy tak głupi ,tak pozbawiony wyobraźni i szacunku do przyrody i innych ludzi że nawet ciężko mi to nazwać. A śmieci naprawdę nie ubywa, wręcz przeciwnie - jest ich coraz więcej. Gdzie samorządy? Gdzie straż miejska, gdzie fotopułapki i walenie durni po łapach za to co robią?...
W sobotę był Międzynarodowy Dzień Ziemi - i co z tego, skoro akcja sprowadza się głownie do wykorzystywania młodych ludzi w wieku szkolnym by sprzątali po dorosłych śmierdzielach! Paranoja jakaś.......
Powoli już odlatuję bo złość i bezsilność strasznie mnie psychicznie wykańczają.............zatem lecę jak ten rybołów z pożegnalnego ujęcia. On sobie ładnie zapolował i poleciał z rybką na obiadek, ja w światowym dniu Książki biorę w szpony knigę i lecę się odstresować..............
|
pandion |
Baj i oby do wiosny ;-)
No i co napisać, że się w pełni zgadzam i odczuwam taką samą wściekłość. Ja bym tych śmieciarzy batem przećwiczyła publicznie to może by wnioski na przyszłość wyciągnęli.
OdpowiedzUsuńsłabo to wygląda niestety.......ludzie w głowach mają straszny bałagan!
OdpowiedzUsuń