Chciałbym podzielić się informacjami i przemyśleniami w temacie prób ocalenia przez mieszkańców Gogolina dęba Karlika i działań tutejszego magistratu w kwestii pomocy mieszkańcom. Na początek dwa dokumenty związane z moim zapytaniem (z 3.04.2017) co zostało zrobione do tej pory w kwestii ustanowienia Karlika pomnikiem przyrody.
Na moje pismo z przed 10 dni dostałem dziś odpowiedź. Pytałem co zrobiono by ustanowić Karlika pomnikiem przyrody przez ostatni rok. Było to zapisane w "Strategii Rozwoju miasta Gogolin..... z 2016 roku, ale już w 2013 też był zapis by dęba z pod biblioteki chronić.
Czym jest dla Gminy "Strategia" - w kontekście ochrony przyrody? Cytuję pana użędnika ;-):
"nie wiążą bezpośrednio....." i dalej; " Zapisów w tym dokumencie nie można natomiast bezpośrednio traktować jako wytyczną do ustanowienia pomników przyrody" . To ja zapytam pana Długosza: a pośrednio?
Pinokio pisze...... |
Czy choć zapytaliście właściciela działki (PKP PLK) o zgodę? Pokazywać pismo, już :-))))
Pytanie dwa: przejmowaliście za symboliczną złotówkę plac (na centrum przesiadkowe) po drugiej stronie torów czym chwaliliście się w całym województwie. Nie trza było pomyśleć o przejęciu tych paru arów z działki 918/10 z dębem? NIeeeeee, po co nam drzewa?
Treść odpowiedzi vice zawiera także prawie :-) prawdziwe zdanie "Przepisy dot. bezpieczeństwa transportu kolejowego nie zawierają wyjątków ,które spowodowałyby traktowanie pomników przyrody w sposób uprzywilejowany"
Czyżby panie Krzysiu?
paragraf 11 - Przypadki szczególnie uzasadnione (do występowania o odstępstwa) |
Całą sprawę zwaliliście na Starostę Krapkowickiego którego sprawa w ŻADEN sposób nie dotyczy!
O piśmie do Starosty za chwile a tymczasem chcę pokazać odpowiedź na kolejne z moich pytań z pisma do burmistrza Wojtali w którym pytam czy drugi dąb z Kamionka także wpisany w "Studium.... " został już ustanowiony pomnikiem przyrody. Jaka jest odpowiedź? NO wiadomo , totalna manipulacja. Proszę zerknąć:
widać że w kulki lecą - nie lubią drzew i ich nie potrzebują |
po co to komu??? nie mam pojęcia...... |
Najlepszy jest punkt 3 :-)))) - oni się chwalą co im do głowy nie przyszło przez ostatnie naście lat!!!
To ja byłem autorem wniosku do budżetu obywatelskiego o inwentaryzację ewentualnych drzew pomnikowych. Jaja na całego czy bezczelność? Skoro Święta to wybieram jaja ;-)
Poza tym zobaczymy czy ustanowicie jakiekolwiek drzewo pomnikiem skoro Karlika od 4 lat nie potraficie zrobić - nie wiem czy mam się z was śmiać czy.............
W piśmie jest załącznik czyli pismo do Starosty Krapkowickiego. Co w nim wyczytałem między wierszami? Ano to że oprócz Karlika trza by jeszcze wyrżnąć rosnące obok robinie akacjowe.
brak widoku? taaaa, chyba na rozum........ |
Widoczność na przejeździe wygląda tak;
widok na wysokości rogatek, szlak 136 przy ogrodzonym budynku |
TO może zasłania widoczność maszynistom pociagów ?
no tak, ta jedna mała gałązka która w skrajnie nawet nie wchodzi |
semafor przy kładce na pewno nie jest zasłonięty przez drzewo |
Wracając do pisma Burmistrza Wojtali do Starosty w punkcie 2 znów mistrz, bo nasz "wielbiciel drzew" pisze co (chyba Starosta) ma zrobić z drzewem by była podstawa cytuję" do przeprowadzenia analiz czy przeprowadzenie dopuszczalnych prac w obrębie korony drzewa nie wpłynie na tyle znacząco na poprawę (UWAGA) WIDOCZNOŚCI oraz stopień zagrożenia dla urządzeń kolejowych , że możliwe będzie zachowanie dębu.
Tu pytanie - czy urząd w Gogolinie dysponując wybitnym fachowcem dendrologiem zrobił COKOLWIEK by ocenić zagrożenie stwarzane przez dąb i zakres ewentualnych zabiegów minimalizujących ryzyko? Pytam; COKOLWIEK? NO tak, Starosta za nich pewnie zrobił :-)))
Dalej są bzdury o nasypie (schronu) który nikomu oprócz burmistrza nie przeszkadza.
W kontekście tych wszystkich farmazonów napisanych niby to w obronie drzewa nie widzę cienia szansy by Burmistrz poważnie myślał o ocaleniu Karlika.
ładnie , tylko czemu słowem a nic czynem? |
Sądzę że w naszym magistracie już przed nadejściem lex szyszko u co niektórych decydentów istniała choroba nienawiści do wszystkiego co daje ludziom cień, wytchnienie dla oczu i płuc oraz jest częścią historii i symbolem więzi z przyrodą. Piszę tu o prawdziwych drzewach a nie 3-4 metrowych ich substytutach typu tuje czy małe drzewka owocowe. Wiem, że czaicie się na lipy na Ligonia, będzie ostro, ale co tam, nie damy zrobić z Gogolina Brukolina! :-)
Nie boję się was choć zdaję sobie sprawę że szczególnie jedna osoba będzie próbowała zrobić wszystko co w jej mocy by mi zaszkodzić.
Trudno, ja wierze że stoję po dobrej stronie mocy i póki będę miał możliwość, siłę i zdrowie będę uświadamiał społeczeństwu że każdy z nas ma możliwości większego zaangażowania się w sprawy dotyczące nas wszystkich i nie wolno być obojętnym gdy widzi się zło. Że chodzi o zdrowie i życie nasze i przyszłych pokoleń, że smog i spaliny nie służą rozwojowi miasteczka i nie powodują że żyje nam się lepiej i bezpieczniej.
Mam nadzieję, że przyszłe pokolenia jeśli nie daj boże nie uda się (nam, społeczeństwu) ocalić Karlika zapamiętają co kto w tej sprawie zrobił, co obiecywał i jak rzeczywiście działał.
Ja nie ustanę i póki Karlik będzie rósł na jabolowym wzgórzu nie ustanę w próbach jego ocalenia - to jest dla mnie jasne jak słońce!
Dziękuję moim przyjaciołom za wsparcie i pomysły i realną pomoc, sam nic bym nie osiągnął . Brawo MY! Brawo Gogolin, Brawo natura!
Przy okazji życzę wszystkim Wesołych Świąt Wielkiej Nocy!
Witaj Rafale
OdpowiedzUsuńWiedz, ze nie jestes sam w tej wojnie.
Napisalam do Gminy Gogolin (wiem ze to nie ma sensu, ale ...)caly esej napisala. Poparlam sie odnosnikami do badana naukowych etc. Haha Przyszla odpowiedz, ze Gwnia Gogolin nie jest odpowiedzialna za Karlika. No tak. Gnina Gogolin nie jest odpowiedzialna za to co sie dzieje na jej terenie. Gdyby jakis hitoryk napisala, ze jakis amerykanski actor kiedys pierdna pod Karlikiem to by cala Polska sie o niego klocila. A tak, nikt nie czuje sie odpowiedzialny. No nic. Odpisalam Panu Wilk z Gwiny Gogolin i pogratulowalam godnej pozazdroszczenia poroobywatelskiej postawy calego urzedu i tam zatrudnionych osob. Czekam na obietnice przedwyborcze.
ten sam list poszed do rzecznika PKP i do Starosty Krapowickiego. To juz ponad miesiac, ale zadna odpwoeidz nie przyszla, Ponadto zaproponowalam Starostwu, ze jezeli za jakichs powodow, moze za malo maja pracownikow, a moze po prostu dzien pracy za krotki, nie dali rady w ciagu roku jednego papierka zaniesc gdzie trzeba, to ja ich chetnie wyrecze, tylko niech mi go podpisanego przysla a ja juz to za nich w moim wolnym czasie zrobie. Tez nie odpisali. Tez za duzo pracy.
Ciekawe jaka jeszcze wymowke wymysla, zeby Karlika usmiercic. Bylo juz ze bezpieczenstwo, teraz widocznosc (jak sie patrzy dupa to sie nie widzi, to nie wina drzewa). Ciekawe co bedzie teraz.
Co jeszcze mozna zrobic?
Pozdrawiam
Amanda