Strzałeczka.
Miałem ostatnio okazje nawiedzić okolice Tatr. Co prawda w góry pójść nie moglem, ale poślizgać się na nartkach i owszem :-)
Zjeżdżałem kapecke w Małym Cichem które zaiste jest małe aleć zatłoczone (szczególnie przy wyciągach) jak jasny byk oraz w Jurgowie. W tym drugim miejscu bardzo fajnie -przede wszystkim bez kolejek, szerokie, bezpieczne stoki (choć lekko nudne bo ani jednej muldy nie mieli :-))) i cudne widoczki na wysokie słowackie taterki.
Zacznę od zachodu słonka w dniu przyjazdu - stuprocentowo pewna zapowiedź halnego.
|
widok z okna |
|
widoczki podczas nartkowania w Małem Cichem - miodne :-) |
|
pierwszy plan po lewej to Nosal |
|
a takie panoramy dawali w Jurgowie gratis do skipasu :-) |
|
to samo troche przybliżone- Słowackie Wysokie Tatry w okolicach Lodowego Szczytu (po prawej) |
Widok na południowy wschód naprawdę zapierał dech w piersiach a jak jeszcze człek widział kurzawke na czubku wiersycków to hohoho :-)
|
na tablicy stało jak byk co tam w tle, alem się nie zainteresował i teraz zgadywać trza. |
I takie to miałem pogodowo-widokowe cuda, ptaszków nie było, ale wszystkiego mieć nidyrydy :-)
Nereczka.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz