Zdjęcia wstawione w tym poście co prawda z dziczenia łikendowego, ale że w uprzednio zabrakło miejsca dla innych niż szponiaste ptaków to uzupełniam.
Naprawdę rewelacyjne warunki do obserwacji wodno-błotnego były jeszcze pare dni temu pod Zwiastowicami gdzie mała rzeczka Stradunia wylała na przyległości w kolorze zielonym :-)
Widoczki zaiste jak na dalekim Podlasiu - taka Biebrza w pigułce !
tabuny ptaków nad rozlewiskami |
Na ptaki lukaliśmy z kilku różnych miejsc obchodząc zalane łąki dookoła. W ostatnim miejscu przed wyjazdem Waldek rzucił już wcześniej wypowiadane życzenie obejrzenia czapli nadobnej. W tym momencie razem z koleżanką zaczęliśmy się głośno śmiać, bo w naszych lunetach skierowanych na grupkę czapli białych pojawiła się wywołana/wyczarowana (przez Waldka) nadobna!!! Ale jajca!
te małe białe 2-gie od lewej to nadobna. |
spłoszona odleciała kawałek dalej na pole do towarzyszek ewek |
białe plamy to czaple - nie widać całości, ale policzono ponad 50 os! |
błotny mix gatunkowy |
nadobna na PiDżi! |
Nowo zapoznany kolega (pozdrówka Olek!) mieszkający dosłownie rzut beretem od Zwiastowic zaprowadził nas w jeszcze inne lekko podlane miejsce od strony Naczesławic.
Tam też sporo mew i kuliki wielkie wspomniane na początku.
widok na dolinke od str Naczesławic |
W niedziele wracaliśmy z terenu od strony Reńskiej Wsi a wiadomo kto tam od paru dni przebywał......
Było by więc trochę dziwnie gdybyśmy choć nie spróbowali zajrzeć do wydrzyka długosternego - takeśmy i spróbowali i od razu wielkie oczy bo ten wariat siedział na skraju niewielkiej kałuży i wybetonowanego placu koło boiska i ruchliwej drogi! No naprawdę ptaszorrry nie przestaną mnie zadziwiać!
czyżby ciągnik pociągał wydrzyka - jeszcze chwile wcześniej siedział kilka metrów od niego :-) |
wydrzyk długosterny w szacie juv |
w locie od spodu |
i z wierzchu |
Chyba nie, bo Waldek we wtorek chciał ptakowi pomoc ale nie zdołał bo..............długoster ozdrowiał i kompletnie nie miał już żadnych objawów chorobowych! Pewnie więc jakaś niedyspozycja gastryczna - teraz tyle chemii na polach że kto wie...........
I tak na koniec jeszcze bo mały jubileusz :-) w połowie września 2012 zacząłem taki trochę pamiętnik przyrodniczy czyli 2 lata już ciągnę "zielonego"- mam nadzieję, że nie przynudzam i czytacze/podglądacze oraz moim frendsi coś interesującego raz na czas znajdują - oby :-)
Nereczka.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz