Tia, poranek trzynastego września wyglądał tak pechowo że szkoda gadać. Prawie do godz 10 mgła przytrzymała mnie doma i dopiero przed południem wyruszyłem na krótki rajdzik. Na pierwszą miejscówke wytypowałem piaskownie w Mokre/Dębinie. Skoro zbiorniki zaporowe śląska pełne to pewnie na błotku piaskowni troche siewek pooglądam - tak se to wykombinowałem i nie myliłem się. Wstępne przejrzenie ponad 800 czajek wśród których łaziły bataliony, kwokacze, sporo kszyków, po pare alpinek i biegusów malutkich zajęło mi prawie pół godzinki.
|
kawałek stada ponad 800 czajek |
Siewki jak to mają w zwyczaju lubią se polatać a po jednym z takich ćwiczebnych oblotów wśród czajek zauważyłem ponad 100 siewek złotych! Troche słonka brakowało (znów ciemny choć ciepły łikend).
|
lądujące bataliony |
|
i wspomniane siewki złote |
|
mix czajek i złotych w locie |
|
2 z czterech biegusów malutkich |
|
Na wodzie kaczek banda , ale tylko jedna cyraneczka na tyle ufna, że pozwoliła se digi-focie walnać :-)
|
cyraneczka |
Po piaskowni ruszyłem w stronę Głogowka przez Krobusz i Gostomie. Jeszczem dobrze nie nabrał rozpędu a tu widzę na drutach jakieś podejrzane kształty. Nie no, szpaki siedzą, ale cóż to obok nich? Tego ptaka najmniej można o tej porze roku wypatrywać - żołny znikają pod koniec sierpnia przecie!
|
jedna z trzech żołn - ale fart :-) |
Potem na wysokości Gostomi i Rostkowic wjechałem w pola bo czułem w skarpetkach ;-) że linie energetyczne biegnące środkiem będą atrakcyjnym miejscem dla drapoli wykorzystujących ich elementy jako czatownie. Nos mnie nie zawiódł. Najpierw 2 juv kobczyka a potem jakiś duży sokół którego trza było obejrzeć kapecke lepiej bo siedział daaaaleko.
Takoż i za chwile pięknego sokoła oglądałem z niecałych 200m. Młodociany sokół wędrowny jak ta lala :-)
|
niedorosły wędrowniak |
Tego co za parę minut nastąpiło raczej się nie spodziewałem choć w rozmowie telefonicznej z Waldim trochę wcześniej padła jego (ptoka znaczy) nazwa z zastrzeżeniem, że jakby co to mam go nie widzieć :-) Moge se mornele jakieś wynaleźć, ale frend wolałby "ten" właśnie gatunek widzieć wspólnie ze mną. A co zobaczyłem wjeżdżając w pierwsze zabudowania wsi? No właśnie - jakiś jasny smukły błotniak kręcił kółeczka dosyć daleko, ale w lornetce powinny być widoczne jakieś czarne pręgi na skrzydłach albo całą czarną dłoń, a tu kurka tylko czarny klin widze! OŻESZTY!!!
Stepowy? Drżącymi rękoma pochwyciłem lustro i seria ciach ciach ciach, ale, szlag jasny! fokus złapał ostrość na druty a nie na ptaka a ten zaczyna powoli chować się za drzewami......
Szybka powtórka i ..................na szczęście dokumencik jest!
|
samiec stepowego |
|
tu mocniej wycropowany ale widać co trza! |
Kolejny raz w ciągu dwóch tygodni kiedy to obserwowałem swe pierwsze w życiu mornele doświadczyłem kopa adrenalinowego i emocji nie do opisania :-) Nie ważne, że obserwacje trwała może z minute, nie ważne, że jakiś samochód za mną stoi i trąbi bo nie może mnie minąć :-) Ważne że długo wyczekiwany gatun został wylukany samodzielnie i pozwolił się udokumentować! I jakżeż tu wierzyć w pechowa 13 skoro ten dzień w moim notatniku będzie teraz kojarzony z olbrzymim fartem i pozytywnymi emocjami :-)
Próbowałem stepowca jeszcze wylukać po przeparkowaniu samochodu na pobliska górke, alem go już nie znalazł. Jak to trza być w odpowiednim miejscu i czasie, przecież minuta w jedną czy druga stronę i pewnie błotniaka bym tym razem nie dostrzegł..........uffff, ale fajnie mi się poukładał dzionek, lepszego bym se wymarzyć nie mógł :-)
Na koniec tych emocjonalnych wspomnień trzy fociaki z kolorkami - jesień czuć za pasem, ale że szczyt przelotu i ciekawe stwory krążą nad głowa to płakać nad kończącym się latem nie będę :-)
Dziś do południa rowerkiem po okolicy bujałem i mnóstwo wróblaków po krzaczorach słychać.
Oprócz krętogłowa i muchołówek szarych nic specjalnego nie wyhaczyłem, ale i tak fajnie było.
|
odbarwiajki |
A w qqrydzy kląskawki i pokląskwy latali :-)
|
pokląskwa |
I na koniec pocztówka z przed paru dni - ten łikend tak słoneczny jednak nie był, ale ja narzekać przecie nie mogiem :-)
|
późne lato |
Tak i tyle na tą chwile, żegnam powoli medalu siatkarzom życząc a czytelnikom spokojności w poniedziałek. Baaaaj.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz