Strzałeczka.
Jedni ekscytują się muzyką inni bardziej polityką, natomiast mnie w tym kolorowym czasie bardziej jara "pióro". Ostatnie dni to odwiedzone 2 fajne miejscówki; pierwsza Ujście Warty a druga Dolin Baryczy.
Ujście Warty to tylko niecałe 2 godzinki w czwartek korzystając z wyjazdu "pracowniczego" do Gorzowa. Przy okazji pozdrówka dla Michała i Agaty którzy mnie ugościli bigosem i czeskim bronkiem :-)
Te wspomniane wcześniej 2 godzinki to obserwacja i liczenie gęsi i żurawi na porannym rozlocie razem z Michałem. Ptaków sporo tylko troszkę światełka brakowało jak towarzystwo tłumnie przewalało się nad naszymi głowami.
|
o poranku |
|
tego dnia naliczono 8 tys żurków i ok 30 tysi gęsiorów |
|
o wschodzie słonka |
Tyle z Ujścia gdzie jak kiedyś pisałem zawsze Warto!
Natenczas przejdę do foto-wspominek z całodniowej wyprawy w Dolinę Baryczy. Piękna pogoda i doborowe towarzystwo sprawiło, że tylko dobrze będę pamiętał dzionek spędzony w cudnej scenerii.
Odwiedziliśmy zachodnią cześć stawów od strony Radziądza. Najpierw zaliczony Jamnik - tysiące ptaków z czego najliczniejsza śmiecha, ale były także prawie 2 setki czapli białych, siwych, czajki, bieliki i ogólnie kotłowało się od ptastwa okrutnie. Na Jamniku właśnie kończył się odłów a drobne ryby nie złapane w sieć zostają w kanałach i kałużach gdzie stanowią łatwy łup dla rybożernych skrzydlaków.
|
tłok na stołówce |
|
siwa męczy okonia |
Przez dłuższa chwilkę obserwowałem próby pożarcia przez siwuche sporego okonia. Co prawda ryba postawiła płetwę grzbietową zakończoną ostrymi kolcami, ale czapla tak długo "sztyletowała" ofiarę aż ta "zmiękła" - wtedy ptak bez problemu połkną okunka.
Potem miłe spotkanie na stawie Starym z wąsatkami wysłyszanymi najpierw przez koleżankę.
|
wąsatka w liściastej scenerii |
|
samiczka nie ma tak efektownego upierzenia jak jej men |
Na niecce stawu Starego z ciekawszych kilkanaście bieliksów, ok 200 siewek złotych i kilka kwokaczy i śniadencjuszy.
|
bieliki w rejonie stawów są duuużo pospolitsze niż myszołowy :-) |
|
przyległości stawu |
Następne kilka godzin bujaliśmy w okolicach Rudy Sułowskiej. Było ok 2,5 tysia gęsi z czego prawie 1000 gęgaw i reszta zbożowej i białoczółki. Wypatrzona została też berka białolica, ale mnie bardziej zainteresowała dziwnie wyglądająca białoczółka. Gdyby ten ptak miał wyraźną obrączkę oczną to na bank bym go oznaczył jaką gęś małą. Najpierw jednak dodam berke udokumentowaną aparatem z telefonu Sony - całkiem fajna jakość!
|
widoczna tylko biała głowa ptaka |
|
zagadkowa gąska |
|
akcje w kolorze |
|
gęsiowisko |
Potem spacerek po groblach na stawach w samej Rudzie - najciekawsze ptaki to ponad 40 bewików i tyleż krzykliwców w tym 2 z obrożami (odczytanymi). Inną fajną obserwą była podgorzałka pokazująca się dosłownie na 30 sekund - znikła gdzieś w szuwarze i nawet fotki nie zdążyłem jej ciachnąć.
|
stawowy pejzarzyk |
|
na błotkach niestety żadnych siewek |
|
nadlatują karzełki wśród łąbędzi |
|
lądujące bewiki |
|
digi-bewik |
|
zaobrożowany krzykliwiec |
Wracając jeszcze pożegnalny stop na Jamniku i znów ciekawie bo do odczytanych do tej pory gęgawy i dwóch krzykliwców dopisujemy znaki z obrączek mewy białoglowej i śmieszki.
Kureczka, czas nas gonił i za bardzo nie dało rady zostać nawet chwile dłużej a jestem pewien że powracające na nocleg żurki zrobiły by fajny pożegnalny szoł. Nic to, jest szansa na powtórkę za 2 tygodnie.
|
Jamnik pożegnalnie |
To tymczasem, w ciągu następnych paru dni wstawię wpis o niedzielnym (dzisiejszym znaczy) ptakowaniu bo nie chciałem już mieszać w bieżącej relacji.
Naraziówka!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz