Strzałeczka.
Pogoda spisuje się na medal, ptaszory lecą aż miło a jedno czego żałuje to braku możliwości wcześniejszego wstawania w ciągu łikendu by lepsiejsze światełko do fotek mieć.
Jak o przelotnych ptaszorach wspomniałem to pierwsze tej jesieni jery i droździki się zameldowały. Lecą na potęgę także pokrzywnice, rudziki i phyloscopy. Jak się trafi dobra miejscówa to krzaki całe "chodzą" - najlepsze są resztki kałuż na skraju lasów i zadrzewień, tam naprawdę masy ptaków korzystają z wodopoju.
W sobotę na polach zaznaczyłem swą obecność ale też troszkę pospacerowałem w dolinie Osobłogi koło Racławic Śląskich - łażąc w zadrzewieniach i krzaczorach wabiłem głosami rzadszych świstunek ze skutkiem zerowym. Za to w górze w stadzie ok 30 dymówek wypatrzyłem 2 oknówki - lekko późne (fenol raz).
|
na focie dymówki - oknówki za daleko nawet do dokumentu |
Potem pojechałem na pola kolo Głogówka. Tam oprócz drugiego większego tego dnia stada świergotków łąkowych w miejscu gdzie tydzień temu latał kurchannik znów był prawdopodobnie ten sam ptak.
|
rudy gagatek z południa |
|
oby zwiastował ciepłą i długą jesień |
Tak i po sobocie, a niedziela to dwa krótkie spacery: pierwszy w dolinie Odry pod Krapkowicami a drugi w pobliżu mojego miejsca zamieszkania.
Widać już fajnie odbarwiające się liście na drzewach i z każdym dniem tych kolorków będzie przybywać.
|
wysuszona kukrydza i pierwsze odbarwiajki |
|
łąki w pobliżu Ligoty Krapkowickiej |
Właśnie kolo Ligoty widziałem srokosza który dał mi podejść deczko bliżej do siebie - liczyłem że uda się zrobić dokumentacje ptaka w locie - wynik nienajgorszy, ale znów wachlarzyka z piór ogona zrobić nie zmogłem.
Widać tylko zakres bieli na lotkach - chyba normalny, dalej trza polować na potencjalnego "homeyera"
|
srokosz w locie |
Do tej pory nie widywałem migrujących sójek - dziś w tej miejscówce z foty przewaliły górą sójki w liczbie osobników 10.
|
jedna z dziesięciu tylko pana Tadeusza niet :-) |
Po południu godzinna wyprawka w bliskie okolice (stepy i niewielki lasek) i było warto - pokazał się dość późny gąsiorek (fenol dwa znaczy :-) muchołówka szara (i trzy) oraz spore stado polujących nietoperzy (cn 25) - one chyba też lecą na południe.
|
mój chyba najpóźniejszy gąsiorek |
Stepy jeszcze nie doczekały się zagospodarowania na ogród botaniczny co chyba nie jest złą wiadomością dla zamieszkujących je rzadkich i pięknych zwierzaków i roślin.
|
jesienny nostalżik |
Tym widoczkiem żegnam i głośno myślę co tam wiatry przywieją ciekawego w październiku? Nawet jak nic mega rzadkiego to mnie i tak cieszy to co mam czyli trochę czasu i możliwości by pobujać na tzw: łonie :-)
To tymczasówka i do zaś.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz