Mam nieodparte wrażenie, że Polacy to takie bociany. Nie dość, że "ubierają" się nieomal jak patriota na mecza z niemcami to jeszcze mają wiele cech ludzików zamieszkujących ten kraj mlekiem i gryzoniem płynący.
Czyż bociany to nie indywidualiści odważnie i do upadłego broniący swych terytoriów? Czyż nie jednoczą się w trudnym dla siebie czasie (migracja) ? Czyż nie lubią dobrze zjeść i wypić? :-)
To może zrobimy petycję z propozycją zmiany godła z tego nieszczęsnego sępa na boćka właśnie?
Tylko miej nas w opiece społecznej Jendrzeju i Jarku przed czarnym boćkiem, tego byśmy mogli nie zdierżyć :-))))
Nie wiem czy bocianie bajanie kogoś nie uraziło, ale może odkupię swe grzeszne słowa pokazując bocianie bractwo i parę innych ujęć.
Wiecie, że sierpień to najlepszy czas na wyszukiwanie na PiDżi (a jakżeby inaczej) bocianich sejmików- w sobotę i niedzielę takem sobie poczytał i poobserwował ptactwo polne, że hoho. A ile obrączek odczytanych, ciekawe rzeczy były, bez dwóch zdań.
Zacznę ujęciem kałużowym jeszcze z przed urlopu co przeleciał jak bocian na morzem czerwonym - w sensie szybko.
Gdzie jakieś zapadlisko z wodą, tam można liczyć na ptastwo różnego autoramentu.
|
bractwo rybactwo |
Jeszcze więcej ptoków podąża śladem pługa i podorywki - tu jest szał bo gryzonie uciekające przed ludzkim sprzętem wpadają w dziobaki głodnych podróżników. Ucztę mają latoś przednią. Oby tylko sypane ostatnio trucizny nie spowodowały zła.
|
szacunkowo na tym polu było tu ok 1000 mew!!! NIesamowite |
|
żółtonoga na wywczasie |
No jak to jest , powiedzcie moi drodzy,że my jeździmy po jod i flądre nad morze Bałtyckie a stwory zamieszkujące tamten rejon wakacje spędzają na opolskich bruzdach i skibach :-)
|
daje dychę i orandżade za rozwiązanie zagadki skąd pochodzi toto-oto |
Przemieszczając się nieśpiesznie polnymi duktami oprócz skrzydlaków widać sporo zakochanych koziołków. Latają chłopaki z wywieszonym jęzorem i szukają kozy, żeby jej zrobić barana.
Lubieżniki , ot co.
|
ale alymentów to potem nikt nie chce płacić .... |
Ostatnia cześć patriotyczno polnej sagi to sejmikowe ujęcia. Parę godzin spędzone w zaparkowanym na ściernisku samochodzie w dość ciepłych okolicznościach przyrody minęło tak szybko, że choć spocony to cały szczęśliwy zdecydowałem o powrocie do chałupy.
Kurka,a mógłbym tam z nimi jeszcze posiedzieć.....
|
sejmik zlokalizowałem patrząc na krążące i siadajace na ziemi boćki |
|
pierwszy widok, a to nie było całe stado |
Naliczyłem ich wstępnie ok 110, ale raz coś odlatywało, raz przylatywało, na podwieczorek mogło być dużo więcej. W pobliżu były też czaple i czajki.Latały także jakieś duże ważki - może żagnice jakieś z południa. Pojadę jeszcze tam obczaić co to je.
|
migracja |
|
fajne klimaciki |
|
były obrączki |
|
i plecaczki |
Przypominam, że na stronie Silesiany można śledzić postępy życiowe młodzików zaopatrzonych w loggery.
|
jedne bociek miał dziwny znacznik - niestety nie do odczytania |
|
a to już niebieski plastik najprawdopodobniej od madziarów |
|
niepokój migracyjny czy ściernisko je gila w pięty? |
O kurde bele:
|
balotowa kompozycja |
|
młodzik |
|
propozycja na godło |
Życzę bocianom pomyślności a nam pięknego lata, niech nam nie lata co wkoło lata :-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz