No gdzie ta zima, no gdzie? No w zasadzie tylko w górach i to nie wszystkich. Na nizinach wieje, pada, temperatury w plusie a społeczeństwo mocno zasmarkane chodzi stąd tytuł posta.
Bardzo mnie martwią szaleństwa pogodowe, nawet bardziej niż azjatyckie wirusy o których media dzień i noc piłują. Szkoda, że dziennikarze tak ochoczo nie mówią o zagrożeniach jakie niesie sama dla siebie nasza cywilizacja.....Katastrofa czai się tuż za rogiem a my próbujemy udawać, że wszystko gra. Smutne rzeczy.
By weselej się zrobiło anonsuję przybycie skowronków - tuż przed łikendem wróciły ptasie symbole przedwiośnia.
Co do udokumentowanych spotkań to zacznę od wypadu w pierwszych dniach lutego w okolice Graczy.
Najpierw spotkanie z żurkami i łabędziami a potem z gęśmi. W stadzie 1500 gęsi obecna była jedna berka białolica i jedna białoczółka z czarną obrożą. Odczytaną!
|
gegawy, niemce i krzykliwiec |
|
grupka zbożówek |
|
białoczółka znakowana w 2018 r w Niderlandach |
Następny łikend to m.in fotki z okolicy jazu w Kątach Opolskich. Niespodziewanie pojawiały się gęsi z podbitymi oczami :-) Łobuzy co już nie raz pokazywane były na blogu.
|
gęsie faraony |
|
czyli trio gęsiówek egipskich |
|
zdublowane zło z lica aż promieniuje :-) |
|
3,2,1 |
Jeszcze swojski rybak w ochrowym otoczeniu ścian śluzy.
|
a wiosła kaj? |
Najechałem także tego popołudnia na skraj borów Niemodlińskich posłuchać i popatrzeć co w lesie się dzieje. Cicho jednak jak makiem zasiał a i inszych stworów zbiór pusty.
|
popołudniowe łączki |
W ten łikend za wiele się nie działo, w sobotę pomagałem koleżance w robótkach terenowych a w niedzielę krótki dopołudniowy spacerek z rodzinką w najbliższej okolicy. A wiało, że heeeeejjjjj!
|
na skraju Gogolina trzyma się o tej porze roku ponad 200 sierpówek |
|
podlaskie klimaty w sercu Opolszczyzny |
Wracając do domu zoczyłem na stadko kwiczołów w którym bujało także troszkę szpaków. Także pierwszego mojego wiosennego grzywacza w tym dniu zauważyłem.
|
stadnie |
|
bojowy poza i kwitnące przetaczniki |
Coraz więcej gatunków roślin ma problem z zimowym odpoczynkiem, boć i zimy przecie nie ma. Każdy kolejny miesiąc to rekordy ciepła, cóż nas czeka zatem wiosną i latem? Usmażymy się czy jakie inne katastrofy nas spotkają?
|
nawet kwiczoł tego nie wie..... |
|
kwiczoł na dobranoc |
Tymczasem czekam na następne przylotno-przelotne ptoki i insze ciekawe spotkania.
Bajbaj.
Witaj, Rafale!
OdpowiedzUsuńJa dzisiaj niechcacy dwa zurawie sploszylam - siedzialy sobie w tataraku nad zalewem. Piekne byly. Ze smutnej nutki: nad tym zalewem zawsze bylo wszystko przeryte od dzikow. teraz widac tylko stare slady buchtowania przykryte liscmi. Ten widok za kazdym razem wyciska mi lzy. Co sie z nami stalo, ze uwazamy, ze mozemy decydowac o zyciu i smierci innych istot dla naszej wygody? Bo te dziki zostaly zamorodwane tylko dlatego, zeby mogly byc mordowane swinie. I tyle ludzie nie widzi w tym nic zlego ...
Co to pogody to ja juz sie boje lata. To bedzie znowu jedno dlugie pieczenie sie.
A, i chcialam polecic Ci ksiazke "Jej wysokosc ges", jezeli jeszcze nie czytales :)
Pozdrawiam
Amanda
Czesć.
UsuńJesteś kolejną osobą która mi rekomenduje "jej wysokość gęś" - zaprawdę,dopadnę i ...... przeczytam! :-))
Pozdrówka Amando.