Strzałeczka.
Dziś wpisik obrazujący miejsca odwiedzone w ciągu ostatnich dwóch łikendów. Jeden z łikednów był jeszcze mocno zimowy, kolejny już bardzo wiosenny. Teraz znów zapowiadają powrót zimy a temperatura w ciągu 2 dni spadnie o ok 20st - aura buja od skrajności po skrajność.
Najsampierw troszkę zimy z pagórasów pogranicza polsko-czeskiego gdzie trza było działać w misji specjalnej dotyczącej emigranta z ostrym dziobem.
|
na niżu w tym czasie zupełnie bezśnieżnie |
|
ino lodu kapecke |
Odwiedziłem także Kosorowice które w zeszły łikend byly jeszcze mocno skute lodem. Na oparzeliskach sporo ptastwa choć bez fajerwerków.
|
grupka krakw |
|
na amory się zebrało |
Fajny widoczek miałem gdy pani krakiew ewidentnie miała ochotę zakolegować się z przystojnym kaczorexem - widać nawet tzw "kurwiki" ;-) w oczach samiczki.
|
cyraneczka z perkozkiem w tle |
|
perkozki -ten gatunek na kosorkach zimuje regularnie i w sporej ilości |
|
korek w godowym anturażu |
Ostatni łikend to m.in miły spacerek w towarzystwie mej ładniejszej połowy i szybkie odwiedziny zbiornika Turawskiego. Wszędzie widać i słychać skowronki, w wielu miejscach czajki a na zbiorniku pierwsze moje pliszki siwe. Obecność siwerniaków w pobliżu pliszek może jednak świadczyć, że zima jeszcze chwilę będzie nas troszkę trapić. W końcu ma ci ona jeszcze tydzień i oby tylko nie ważyła się powtarzać scenariusza z przed roku, bo z dyńki ;-)
|
jedna pliszka wiosny nie czyni - mówi zima gospodyni |
|
turawskie klimacki |
Kurka, znów powtarza się sytuacja z przed roku gdy RZGW nie dotrzymało poziomów piętrzenia. Niby mają czas do kwietnia, ale już widać, że rzędniej ustalonej dla planów ochronnych zbiornika 3 lata temu nie zdołają osiągnąć. Nie wiem co jest tego przyczyną, ale takie działanie odczytuję jako jawne robienie w wała ludzi z którymi sie na coś umawia. Szkoda tych żurawi i gęgaw które nie mogą przystąpić do lęgów bo wszędy susza :-(
Teraz obrazki z popołudniowej małej przechadzki brzegiem Odry za jazem w Otmęcie. Zaiste bardzo rozbudziła ci ona smaka na wiosnę.
|
kormorańce chyba mają przelot bo ich było sporo |
Podczas focenienia zauważyłem, że jeden z czarnuchów nosił biżuterie, szkoda że nie do odczytania :-(
Kolejny model - samica bielaczka. Tej zimy bardzo rzadko widywałem ten gatunek.
|
pani bielaczkowa |
Gatun jest wielce płochliwy i ciężko się go dokumentuje z podchodu.
Teraz malutki i także problematyczny (ale z innego względu) do focenia ptaszek - pełzacz. Bestyja takie piruety na pniu drzew wywija i taki mały jest, że zrobić mu w miarę ostrą fotke z widocznymi detalami upierzenia graniczy z cudem. Mi się tym razem chyba też do końca nie udało.
|
mały żarłok podczas posiłku |
|
czyżby grawitacja na niego nie działała? :-0 |
Na przeżegnanie nakrapiany przylotniaczek - śpiewaki od paru dni lecą ostro a i ich śpiew też już w dogodnych miejscach słychać. Za chwile każdy następny dzień będzie przynosił kolejnych wędrowców z południa - ludziska meldują nawet pierwsze boćki! Super!
|
śpiewaj piękny cyganie! |
|
tymczasem mowię do następnego i żegnam się wylewnie jak to rzecze pewna młoda (duchem) lekarka.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz