Strzałeczka.
Dla tych co nie wiedzą szybkie info - durnie znowu polują na naszego starego ale jarego dęba. Ja coś czułem, że ktoś se już meble do domu z drewna dębowego zdążył zamówić.........ciekawe kto?
Wszystko było by może nawet i śmieszne, ale ani Radni Gogolina ani tym bardziej drugi poważny kandydat po Szyszce do nagrody "Złotej Piły" pomagać nam nie zamierzaja. Powtarzaja jak mantre hasła o zagrożeniach jakie niesie dąb dla bezpieczeństwa, o jakichś mglistych planach przejścia podziemnego, wiaduktu i kosmodromu chyba jeszcze.......
Niestety Starostwo w Krapkowicach też dało ciała i do ostatniej chwili czekali z ujawnianiem informacji że PKP PLK po raz drugi napisała pismo z wnioskiem o wycinkę. I teraz mamy "mało casu, kruca bomba, mało casu........"
Zapraszam jednak moich czytaczy do zaglądniecia na profil facebookowy naszego KARILKA - bo tak został ochrzczony dąb ! Ładnie, prawda?
Proszę wklepać na FB; Gogoliński Dąb "KARLIK" tak jak na tym zdjęciu poniżej - będzie można śledzić losy jego i obrońców zwanych przez BRUKARZA eko-oszołomami wrażymi nieprzyjaciółmi naszej gminy. Kocha i docenia widać :-))))
Fajne jest to że oprócz jednego jełopa i jego garstki lizusów wspiera mnie naprawdę spora cześć mieszkańców i media! DZIĘKI 100krotne! Pochwalę się, że to dzięki Wam akcje medialne w obronie Karlika jeden ober_lizus brukarza nazywa skoordynowanymi i inspirowanymi. Tak, rzeczywiście, są inspirowane , najbardziej bezdennną głupotą i brakiem szacunku dla cn. kilkuset mieszkańców którzy w zeszłym roku prosili Rade Miasta o pomoc w ocaleniu naprawdę wyjątkowego okazu drzewa.
|
KARLIK ma profila na FB! |
Jakoś tak sie stało, że znów wiosenka zawitała i zaczyna sie dziać w terenie. Widać ruch pierzastej braci a i w lasach i polach zaczyna się zielenić pare roślinek różnorakich. W niedzielę kolega Waldemarrr odpalił łapaneczke posiłkową. W ciągu 4 godzin z hakiem (choć niemałym :-) w siatki wpadło 150 ptaszorów z 10 gatunków. Były takie niespodzianki jak czyżyk z obrączką ze Słowenii, zniczek i pokrzywnica. Było czym oczy paść a jeszcze do tego i uszy bo na polankę gdzie trwała akcja przylatywała rozśpiewana parka krzyżodziobów.
To najpierw krzyżodziób;
|
wiem, ten chabazie trochę zasłaniają pana ładnego :-) |
Tera poczet ptaszków z Posiłku:
|
pokrzywnica raczej mało zadowolona |
|
za to czyżykowa jak ją pogilałem po brzuszku raczej nie narzekała ;-) |
|
czyż pan z odrastającym ogonkiem |
|
weglóweczki czyli po naszemu sosnówki |
|
godnie zachowująca się czubatka |
|
nie dość że fenol to jeszcze taki cudny! mocne 5 gram zniczka :-) |
|
blue zołza czyli złapał kozak tatarzyna ...........no kto tu kogo szachuje ? :-) |
Fajnie ptaszki lecą a z dnia na dzień będzie można usłyszeć i zobaczyć nowego przybysza wracającego nie wiadomo po co do naszego rżnietego bez litości i cienia mózgowia kraju.
Ostatnio przy autostradzie A4 koło Ligotki bujało spore stado szpaków i mew. Szkoda jeno, że wiało i padało.
|
czasem szlaki się krzyżują.......... |
|
to samo stado w locie |
|
czarno-biało |
|
niska perspektywa |
Jak wspomniałem w łikend aura troszkę szalała, ale dzięki temu nudy nie było a i na niebie pojawił się pikny kolorowy most - ujęcie z komórki i lustra.
Spacerowałem w to popołudnie po Łęgu Żywocickim gdzie fociłem przebiśniegi i gwizdałem na dzięcioły.
|
cały most - gdybym tylko mógł po nim się przejść................. |
|
z lustra - wąsko |
|
coraz bliżej........ |
|
i bliżej...... |
A okolica pikna i jeszcze rosną drzewa :-)
|
las łęgowy po lewej który widać po lewej jest obszarem NATURA 2000 |
A w tym lesie ciągnącym się ok 1,5 km wzdłuż Odry wąską "firaneczką" kwitną łanowo m.in przebiśniegi.
|
ładne kwiatki ;-) |
|
lustrem po przebiśniegu |
Z takich jeszcze świeżych zdjęć to daniele z pod Krośnicy i pójdźka z PiDżi gdzie z nowo poznanym kolegą szukaliśmy odpowiedniego miejsca do powieszenia budki lęgowej. Przy okazji porozmawialiśmy z bardzo sympatyczną ołmeczką u której mieszka "athena". Starsza pani twierdziła że bardzo sobie ceni sów-siedztwo ;-) bo nagle jej zniknęły gryzonie zżerające ogródkowe plony ! Piękna sprawa.........
|
dzienna sowa co się słabo chowa |
|
daniele na niedziele |
To już powoli kończąc wiosennego wpisa zapodam bekasika z początku marca i stare bo chyba z lutego albo i jeszcze starsze sarenki. Czasem jak jest dobry wiatr to bydlątka można podejść na 30-40 metrów.
|
czyżby parka? |
|
bekasik |
|
w kontrze- chyba se zrobię naklejkę z tego motywu |
I już kraczac jak ta wrona z ostatniego ujęcia żegnam się jeszcze raz przypominając o dębie Karliku i prosząc o litość dla drzew i zdrowia naszego jedynego. Czy naprawdę nie chcemy cieszyć się śpiewem ptaków i czystym powietrzem.............nie mogę w to uwierzyć.............
kra, kra..........nie ma życia bez drzewa ;-)
|
wronia na dobranoc |
|
No to pa, do następnego!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz