Strzałeczka.
Bohaterami dzisiejszego wpisu będą stworzonka małe, kolorowe i dosyć mocno absorbujące moją uwagę. Co prawda ich znawcą nie jestem wybitnym, ale przecie to nie przeszkadza pochylić się nad nimi w terenie.
Czas na motyle i ważki teraz chyba najlepszy a to dopiero preludium bogactwa spotykanego do końca lata a i jesieni takoż.
Tereny w pobliżu też dają pole do popisu a żem ruchliwym typkiem to i nie tylko najbliższe okolice przeszukuje...............
Najpierw nieszczęśnik potrącony na leśnej ścieżce - szkoda gościa tym bardziej że wygląda na biegacza dołkowanego.
|
biegacz po "umfallu" :-( |
Niedaleko tego chrząszcza na zielonym listku siedziała ćma przypominająca ptasia kupę - faktycznie, znalazłem w książce notke o tym gatunku stosującym taki właśnie kamuflaż.
|
plamiec leśniak |
Sporo kraśników zaznacza swą obecność, nic tylko zakładać szkiełko makro i focić. Te motyle już pokazywałem w zeszłym roku, ale a nuż znów jakiś spec od kraśników znajdzie tu coś ciekawego dla siebie.
|
kraśnik sp |
|
kraśnik pięcioplamek? |
|
oblaczek granatek - niezbyt częsty |
Tego gościa sfociłem na Płaskowyżu Głubczyckim, ale w niedziele jak czesałem z kolegą stawy Niemodlińskie to sporo oblaczków latało na skrajach zadrzewień w rejonie Oldrzyszowic.
Aby troszkę zmienić nastrajenie zapodaje małą florystyczną pauze.
|
kąkol polny |
Kąkola jeszcze widać na skraju niepryskanych herbicydami pól z uprawami zbóż - jednakowoż gatunek ten jest już coraz rzadszy. Ponoć jedno jego nasionko może "zatruć" ileś kilogramów mąki a tutaj cytat ze strony www.notatnikrolnika.pl - na dowód że nie bajeruje :-)
"Ciekawostki:
- inne nazwy: czarnuszka, czarnucha, kąkolnica, wroni groch
- zawiera: saponinę, gitaginę, agrosteminę
-
roślina silnie trująca - cała roślina jest trująca, zarówno dla ludzi,
jak i koni, bydła i świń. Mąka z domieszką zmielonego kąkolu jest gorzka
i trująca, ma silne zabarwienie. Objawami zatrucia są: podrażnienie
błon śluzowych, kaszel, bóle głowy i mdłości, przyspieszenie tętna i
paraliż mięśni oddechowych, a nawet utrudnienia w wydalaniu moczu i
rozkład czerwonych krwinek. Znane są przypadki zatrucia ludzi po
spożyciu zatrutego mięsa.
-
ma właściwości lecznicze - napar w ziela w medycynie ludowej używany
był do przymoczek na krosty, wysypki, egzemy, a także do przemywania
drobnych zranień i otarć naskórka"
Biały kwiatostan grzybienia też należy do roślin mających właściwości silnie trujące, choć jak to zwykle bywa z truciznami gdy większe dawki wywołują porażenie kory mózgowej w małych stężeniach (homeopatia) te same związki wspomagają serce :-)
|
strażniczka grzybienia |
Wracam szybciutko myślami do łikendu - sprawdzałem 2 piaskownie na Plaskowyżu tak ptakowo jak i ważkowo. Ważki to wyjątkowo trudne obdżekty do focenia, ich ruchliwość i skłonność do pilnowania terytorium każą im cały czas być w ruchu. Trza być cierpliwym na maxa a i jeszcze trochę szczęścia nie zawadzi. Myślę, że udokumentowane spotkanie z lecichą białoznaczną, szafranką i być może jakimś ciekawym szablakiem wynagrodziły mi długie minuty wyczekiwania na modela.
Pora dnia nie za bardzo sprzyjała foceniu - słoneczko prawie w zenicie.
Pierwszą ciekawszą ważką była lecicha białoznaczna.
|
lecicha białoznaczna -gatunek mapowany na śląsku |
|
ujęcie od białego czoła |
Aaaaa, bo nie napisałem że miejscem gdzie fociłem ważki była żwirownia koło Dębiny i wioski Mokre.
|
szafranka |
Ten gatunek do niedawna był dość rzadki, jednak ludziska spotykają je coraz częściej. Szafranka żyła do niedawna w cieplejszych rejonach Europy, ale widać że wraz z ocieplaniem się klimatu korzysta i "podbija" nowe tereny. Zanotowałem obecność cn. kilkunastu szafranek w różnych częściach żwirowni.
|
szablak wędrowny |
|
ten sam osobnik - musze go dać komuś do oznaczenia (już oznaczony przez kolege onodatologa) |
|
ważka płaskobrzucha |
|
szablak ale jaki? |
Na koniec kilka skrzydlaków bo i te cosik tam poobserwowałem.Dębina poczęstowała mnie dwoma dorosłymi rybitwami białoczelnymi. Pewnie po stracie lęgu, bo gniazda nie stwierdziłem
|
jedna z dwóch |
|
polowała bardzo spektakularnie |
|
plusk i mała rybka w dziobie rybitwy |
|
białoczółki są najmniejszymi europejskimi rybitwami dlatego ledwo je widać na foci :-) |
Jeszcze tylko jaskółeczki w kontrze ze żwirowni w Skrzypcu - tam starą nieckę rekultywują i zalesiają. Skarpy też w większości zniwelowali a szkoda.
|
dymówki jak bombki na choince |
I sieweczka rzeczna w selerze :-) - ta została sfocona na mojej powierzchni MPPL.
|
sieweczka |
I to już wszechno na dziś - tymczasówka.
Hejka, ten biegacz to nie jest niestety Carabus irregularis (też byśmy chcieli go zobaczyć;-)) lecz pospolity Carabus hortensis - biegacz ogrodowy. Nieoznaczony szablak to samiec Sympetrum fonscolombii czyli szablak wędrowny - super obserwacja (musimy się tam wybrać bo zestaw gatunków obiecujący... pozdrowionka!
OdpowiedzUsuńRafał możesz mi napisać dokładniej gdzie była ta żwirownia koło Dębiny i wsi Mokre bo nie mogę zlokalizować w googlach? Czy to były dwie różne żwirownie czy jedna? Bo znalazłem Mokre w pow. Głubczyckim a Dębinę w Oleskim... Piotrek
OdpowiedzUsuńKompleks żwirowni jak i czynnego kąpieliska znajduje sie przy drodze 409 (KrapkowicePrudnik). Najlepszy wjazd od strony wsi Mokre (a). fajna miejscówka i warta odwiedzania! udanych łowów!
UsuńAaaa, no i pięknego bloga prowadzicie - szacuneczek.