........to miejsce na czarnogórskim wybrzeżu adriatyku gdzie ewaporuje się sól. I cóż w tym takiego ciekawego? Sam proces "produkcji" soli w ten sposób nie jest dla mnie szczególnie wciągający, ale ptaszory tam mieszkające już owszem :-)))
Teren solany i przyległego jez. Zogarskiego to ostoja ptaków mająca statu IBA. Nie spodziewałem się może jakiś szczególnych fajerwerków ze względu na datę (przełom czerwca i lipca). Po cichu liczyłem na pare ładnych obserwacji, ale zacznę od początku.
W zeszłym tygodniu podczas drugiego dnia pobytu w Ulcinie na nieptasim rodzinnym urlopie zahaczyłem z rana pana taksówkarza o imieniu ISLAM aby za 5 eurasów ( tam jest wszysko za piątki ;-))), a jakim cudem oni tam mają jako oficjalną walute EU to pytać nada ich władze) podwiózł mnie na ułaz (wejscie) do soliany.
Pod bramą obiektu mocno przypominajacego stary PGR ochroniarz i jacyś pracownicy tej firmy przywitali sie z Islamem i ze mną a ochrona po krótkim telefonie do bossa kazała mi tylko zapłacić 5 ( a jakże:-)) eu w pobliskim baraczku i moglem uderzać. Pani z tego baraczku nie była specjalnie zdziwiona celem mojej wizyty nawet udało jej się nawet wygrzebać z czeluści swej torebki małą mapkę terenu po którym miałem się poruszać następne 4 godziny.
|
"uprawa soli u ulcinu" |
Podczas obserwacji prowadzonych na samych osadnikach do ewaporacji soli zauważyłem tylko szczudłaki, czaple nadobne i mewy romańskie. W górze latały żołny i jaskólki rudawe.
|
C.daurica |
Na starych zaniedbanych słupach wisiały budki swoimi rozmiarami sugerujące jakiegoś większego skrzydlaka zamieszkującego ich wnętrze.Z jednej z nich było nawet słychać jakieś piski. Właściciela w pobliżu nie zauważyłem.
|
kto tu mieszka? |
Jak tylko osadniki zastąpiły płytkie, lekko zarośnięte bajorka szczudłaków pojawiło sie ponad 10 a latały mi dosłownie nad głową wyjąc przy tym paszczowo co niemiara - pewnie lęgi w pobliżu miały. Strzeliłem więc kilkanaście fociaków i uderzyłem dalej pokazaną na mapce drogą.
|
szczudłak w locie |
|
|
|
i jego środowisko |
Po drodze obserwowałem także po kilka sieweczek morskich, krwawodziobów i rybitw białoczelnych.
Zdziwił mnie troche widok stadka 7 łęczaków i brodźców śniadych - czyżby i na północy pogoda narobiła jakiegoś bigosu ptaszorom, że tak szybko na południu sie pojawiły?
|
rybitwa białoczelna |
Szedłem tak sobie w stronę wieży obserwacyjnej co chwila "napadany" przez szczudłaki i lilipucie rybitwy czyniące raban gdy jakiś lekko innych chrapliwy głos zwrócił moją uwagę - ptak latający jeszcze kawałek odemnie na pewno nie był rybitwą do której miał podobny głos. Brązowawy wierzch i wcięty ogon wskazywałyby raczej na żwirowca - o kurka! Aparat wyjęty, pare szybkich strzałów oddalającemu sie ptaszorowi i wielka niepewność czy uda się oznaczyć ptaka co do gatunku.
Zupełnie niepotrzebnie sie frasowalem bo za kilkaset metrów do jednego ptaka dołączyło kolejnych kilka-moglem strzelać foty do nisko latających
żwirowców łąkowych w różnych konfiguracjach - to był widoczek!Poniżej sesyjka z nowym dla mnie gatunkiem niesamowitej siewy!
|
siewa jak jaskółka :-) |
|
widoczny widlasty ogon żwirowca |
|
i diagnostyczne rdzawe pokrywy |
|
latały naprawdę blisko, można było paść oczy na maksa! |
Jeden się nawet zdecydował usiąść jakieś 20 metrów ode mnie i chyba próbował mnie przeganiać.
|
uciekaj stąd! |
|
IBA a uważny obserwator rozpozna przedmiot na prawo od ptoka :-( |
Żwirowce na tamtym terenie przesiadywały głownie jak zauważyłem na wolnym od wody lekko zarośniętym dnie zbiorników - naliczyłem ich tam podczas obu moich wizyt kilkadziesiąt!
Obserwując cały czas z wyznaczonej drogi siewy usłyszałem jakieś nosowe gęganio/burczenie. Po chwili wylukalem lornetka baaaardzo daleko jakieś jasne długoszyje ptaki. Po dokładnym sprawdzeniu z czym mam do czynienia lunetką baaaardzo mi się twarz "zarogaliła" - wyglądało to na flamingi! Fakt, oczu nimi napaść w tamtej chwili nie moglem, ale już wiedziałem że na saline jeszcze podczas krótkiego urlopu muszę wrócić.
Wróciłem za kilka dni wypożyczonym na tę okazje rowerkiem i opłaciło się bo flamingi były wtedy znacznie bliżej:
|
blade czerwonaki |
|
|
w sumie naliczyłem ok 400 os!!!! |
Takie to widoczki miałem podczas drugiej wizyty na solanie. Przy pierwszej nie dane mi było przyjrzeć sie dobrze flamingom, ale za to jak sie wdrapywałem na wieże coś kolorowego z niej wystartowało. Ptak w kolorach niebieskich i turkusowych był naprawdę blisko - zanim jednak "ustrzeliłem" go lusterkiem zdążył sie troszkę oddalić kraczac swoim kraskowym zawołaniem.
|
kraska zasługuje na swoją nazwę |
Ptak usiadł na krzewie bodajże tamaryszku na grobli a po chwili dołączył do niego inny osobnik. Skojarzyłem te budki oglądane wcześniej; musiały dla tychże właśnie ptaszorów powstać.
Pięknie sie krasek naoglądałem - prze lunete każde piórko było widać idealnie.
|
didżi kraska |
Z wieży oprócz wspomnianych wcześniej ptaków widziałem jeszcze kormorany małe a robiac runde powrotną w strone domu ukazała sie pliszka żółta z bałkańskiego podgatunku feldeg.
|
pliszka "bałkańska" |
Na koniec jeszcze kilka zdjęć z drugiej pożegnalnej rowerowej ekspedycji na saline i zogańskie jezioro. Objechałem je wtedy dookoła i zaprawde było warto bo do listy tej miejscówki moglem dopisać kulona, warzęche, brodźca pławnego, czaple modronosa, wierzbówkę. Szlak niestety nie jest dobrze oznaczony i troszke musiałem nadłożyć drogi ale i tak te dwadzieścia klka kilometrów w takich okolicznościach przyrody to żadna kara :-)))
|
północny brzeg zogarskiego jeziora - za tymi górami jest jez Szkoderskie |
|
pójdźka mnie żegnała podczas opuszczania solany |
|
czapla nadobna - jakaś zupełnie niepłochliwa, większość ptaków jednak spyla przed człowiekiem zupełnie jak u nas :-) |
|
kulon - podczas rowerowej objazdówki miałem w sumie 4 obserwacje tego gatunku! |
|
|
a "sternule" sobie jego obecności nie życzyły :-) |
Dodam jeszcze na koniec jako usprawiedliwienie, że nie chciało mi sie wstawać o 5 rano, więc proszę wybaczyć techniczne niedoskonałości fotek - i tak dobrze ze w ogóle coś wyszło. Mnie jednak bardziej rajcuje ganianie za samymi ptaszorami a fotki to jeno dokumenty z takich spotkań.
W następnym wpsisku obiecuje więcej ujęć z Czarnogóry - mam nadzieję ze sie spodobają.
Tymczasówka.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz