Sobota na jez. Otmuchowskim i Nyskim. Najpierw Otmuchów z wyjątkowo niskim stanem wody co powoduje, ze od początku jesiennej migracji ptaków tam naprawdę sporo sie kręci. na powitanie pokazał sie ładnie nur rdzawoszyi ( dok)
Od strony południowego brzegu zerowało ok 40 czapli białych ze swoimi siwymi koleżankami. Wśród brodzących czapli na płyciznach pływały kormorany pokazując grzebiety jakby rekiny udawały :-)
Wybaczyć proszę techniczne niedoskonałości fotek, te zdjecia maja dokumentalną wartość only - taką cenę płaci się za dużuuuuą ogniskowa z przyłożenia do lunety. Poniżej fotki "korków" które pokazywały swoje nieogolone pachy :-)
Bardzo fajne obrazki oglądaliśmy w ich wykonaniu jak sie kłóciły o zdobycz między sobą i czaplami, niestety nie udało się tego uwiecznić.
Potem od strony wlotu kanału do jeziora swoim widoczkiem ucieszyły oko kuliki wielki żerujące na polu oziminy niecałe 100 metrów od drogi. Nie dały ci one jednak dłużej na siebie popatrzeć - poleciały na zbiornik po niecałej minutce gwiżdżąc melodyjnie swe imie "kuuu-lik".
Zdjęcie pod światło ale widać doskonale jedne z najdłuższych wśród naszych ptaków zakrzywione dzioby niektórym ornitologom przypominające słoniowe trąby - stąd slangowa nazwa kulików: "słonie"
Jak się na te piękne ptaki patrzy to strasznie smutno sie robi, ze w ciągu najbliższych lat utracimy ten gatunek jako lęgowy w naszym raju- jest już naprawdę źle i nie zanosi się na jakiś cud :-(
Za chwile otworzył się widoczek na zachodnia stronę zbiornika pozbawioną już dłuższy czas wody.
liczyliśmy, że będą jakieś gęsi a tu oprócz paru gąsek na tafli wody i kilku kluczy w przelocie gęsi zupełnie się "straciły".
Idąc kilometr w głąb zbiornika obserwowaliśmy tysiące ptaków, jednak wszystko raczej daleko i bez lunety raczej marne szanse na zlokalizowanie czegoś ciekawego. Podczas "błotkowania" udało sie wypatrzeć wśród tysięcy kaczek ohara. W bandzie wron bujały się dwa czarnowrony których mocno dokumentalne zdjęcie poniżej.
Wracając pyknąłem jeszcze fotkę zbiornika - w tle widać zabytkowe budowle Otmuchowa.
Tak sie w zasadzie skończyła wycieczka na Otmuchów bo na Nyskie już czasu nie starczyło. Byl tylko króciutki stop w okolicy wałów w Skorochowie skąd widać bylo 5 nurow kręcących sie bliziutko rybackich łódek. Cztery z tych nurów były rdzawoszyimi, jeden jakoś nie dal się dobrze oglądnąć.
Nakaniec dwie fotki z niedzielnego dopołudniowego "czesania" zbiorników położonych w dolinie Odry od Krapkowic do Kędzierzyna. Ptaków naprawdę malutko a wklejam ujęcie zupełnie nie pasujące do siebie: dwóch krzywych "pisiorków" :-) i mewy siwej z krapkowickiego jazu.
Przez najbliższe tygodnie chyba najmniej ciekawa pora na dziczenie w terenie, ale obiecuje, ze coś dziać się będzie, najwyżej powspominam lato ..............;-)
Posssdro.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz