Czołem.
Lipiec był bardzo gorący i suchy - nie jest to zaskoczeniem, choć na pewno martwi. Brak wody i bardzo wysokie temperatury nie są dla zamieszkujących organizmów środkową Europę korzystne. Owady co prawda potrafią wytrzymać wiele, ale czy ich rośliny żywicielskie też ? No niekoniecznie. W ciągu ostatnich dni obserwuję żółknące w oczach brzozy kojarzące się przecież z odpornymi na warunki środowiskowe gatunkami. Niektórzy nazywają je "chwastami" co niby wg nich chyba oznacza, że mają zły wpływ na nasze otoczenie.... :-( Naukowcy badający nasze lasy twierdzą natomiast, że brzozy tak jak i świerki i sosny zaczną się wycofywać z naszego kraju wskutek rosnących temperatur i braku wody. Wprawne oko przyrodnika już to widzi, reszta dalej śpi ciesząc się z wygodnego i lekkiego życia. Ciekawe co się musi stać by wyrywać decydentów i społeczeństwo z tego letargu?
Skoro zaanonsowałem co będzie głównym motywem wspominek to zaczynam podkolorowywać obecny wpis - niech się oczy cieszą kolorami i mnogością form różnych owadziochów. Zacznę od kilku fotek zrobionych na PIdżi który na razie mocno zaniedbuję:
|
bielinek |
|
okolice Naczesławek bardzo lubię |
|
pawikowa trójca |
Zanim kolejne motyle to zapodam jeszcze kilka innych bohaterów i sytuacji spotkanych podczas moich wycieczek.
|
ten rok dla zajęcy chyba nie jest zły - widuję je regularnie w różnych miejscach opolszczyzny. |
|
za to kuropatwy dalej rzadkie jak pieron a jeszcze zobaczyć z młodymi to już duży fart |
|
kania czarna z pidżi |
Niedaleko miejsca gdzie sfociłem kanie była woda -może z niej korzystała?
|
sposób na susze czyli z pustego dzbana artysta naleje :-) |
Ażem przystanął jak zauważyłem tę instalacjyę artystyczno-wodonośną. No zatkało mi kakało :-) Do dziś mnie zresztą trzyma.
Jeśli Wam oczu nie wypaliło to szybko zielonym kolorkiem ratować:
|
łączka koło Wróblin z bodziszkiem, barszczem ( nie tym trującycm) i hazokiem |
Wracam do rejonów z bardzo bliska. Gogolińskie kserotermy (te których nie dotknął palec brukarza) to jeszcze dość bogate w życie tereny. OD czerwca zaczyna się tu szał kraśników i innych kolorowych stworzeń. Jest na co patrzeć.
|
dostojka i jakaś błonkówka |
|
ogończyk wiązowiec - chyba druga moja obserwacja tego gatunku |
|
szlaczkoniowi też podobały się kwitnące omany |
|
kolejny szlaczkoń - niestety nie jestem ekspertem w motylach i nie podejmę się dokładnego oznaczenia |
|
pięknie kwitnie groszek |
Pochwalę się, że właśnie do groszku rosnącego w moim dzikim ogródku zawitała wreszcie zadrzechnia fioletowa. Fota na końcu wpisu.
|
a to już ujęcie środowiskowe kolejnego amatora pyłku ; kruszczycy złotawki |
Duże owady to także pokarm innych stworzeń. Taki gąsiorek chrząszcze, motyle czy pasikoniki zjada bardzo chętnie.
|
samiec |
|
polownice na bogato |
Teraz jaskrowo ubarwione kraśniki; najwięcej było goryszowca, ale będą też inne których nie potrafią oznaczyć.
|
kraśnik do ID |
|
czerwona przepaska na dupce to cecha goryszowca |
|
to też do oznaczenia - kopulująca parka |
|
sześcioplamek? |
Pisałem nie raz, że mam kawałek terenu który utrzymuję w stanie lekko dziczejącym. W tym roku mam sporo starca jakubka i dzikiej marchwi, ale też groszku. Na perovskii czyli szałwii syberyjskiej też zapylacze mają wyżerkę. To obcy gatunek natomiast na pojedynczym nad wyraz okazałym rodzimym nostrzyku białym jest jeszcze więcej zapylaczy. Kilka stworów z tej rośliny:
|
kupe mniejszych i większych błonkówek na tym działa |
|
takie cuda |
|
trzeci gatunek modraszka w moim ogrodzie - wieszczek |
Gwiazda sezonu :
Tymczasem kończę kolorowy choć przesuszony wpis i do następnego.
Dobranoc i kolorowych snófff
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz