Wiem, wiem, znów mocno spóźnione wspomnienia. Zacznę fotami z poczatku urlopu z PiDżi.
|
rodzinka kuropatw i bażantów
|
Poruszając się po drogach otoczonych zadrzewieniami, krzewami i miedzami zwiększa się szanse na spotkanie rzadkich już kuropatw. Co ciekawe, rodzinki z młodymi spotykam w zasadzie tylko w lipcu i sierpniu. Ciekawe co jest przyczyną tak ogromnych strat pierwszych wiosennych lęgów.
|
już się należy karta dużej rodziny ;-)
|
Koło Kózek trafiłem na ogromniaste stado jerzyków - oszacowałem je na cn 1000 osobników. Pół horyzontu było nimi wypełnionych. Latały zarówno bardzo wysoko, jak i w kilkudziesiecioosobowych stadkach nisko na uprawami. Ciekawy to był widok, choć niemożliwy do zarejestrowania aparatem.
|
malusi wycineczek ogromiastego zgrupowania
|
Dwie pobliskie dziury z pojedynczymi norkami żołn były też wypełnione troską o zrównoważony rozwój - śmieci bambrów i totalnie wpryskane glifosatem zagłębienia pokazują prawdę o świadomości producentów żywności.
|
w tamtych okolicach roi się od takich artefaktów - co za świnie
|
W tym sezonie nie widziałem ani jednego sejmiku bocianiego - jak sobie przypomnę zeszły to buzię otwieram ze zdziwienia jak to jest możliwe. No, ale z drugiej strony przecież każdy rok jest inny. Ten niestety na pidżi jest bardzo kiepski.
|
część zgrupowania bodajże 12 boćków koło Wróblina
|
|
obiad na wysokości
|
Następne parę ujęć znad wody - zacznę od fenologicznej mewy małej ze zb Turawskiego, gdzie tak jak na PiDżi ptaków w zasadzie nie widać.
|
ta zeszmacona to mała :-)
|
Jako, że w mojej najbliższej okolicy brak drapoli to chciałem jeszcze popatrzeć na te ptaki na północnej Opolszczyźnie. Było bardzo fajnie bo nie tylko drapole dopisały.
|
stawy koło Miejsca
|
|
latem drapole ostro wymieniają pióra - stąd takie "dziury" w upierzeniu
|
Na innym kompleksie stawów zauważyłem zaobrożowaną łychę i fajne spotkanie z młodym lisem.
|
ona jak kot z "Samych Swoich" z Łodzi pochodzi :-)
|
|
ciekawski młodziak polował na grobli |
|
|
Następne zdjęcie prezentuje efekty wiedzy naszych słynnych i znanych na całej Opolszczyźnie rewitalizatorów i ..... Waldkowego krzyżaka. Kaczor ma już dekadę i nawet plastikowa obrączka założona onegdaj przez obrączkarza zdążyła się rozsypać. No proszeee
|
czarcie kamienne kregi i un :-
|
|
choć plastik odpadł, metal jest dobrze czytelny |
|
Na koniec kolorowe gagatki z Kosorek, gąsiorek i dudi focony z samochodu. Będzie jedno zaskakujące ujęcie.
|
jeszcze nie to
|
|
i to też nie ;-)
|
|
prawda, że lekko niespodziankowe?
|
Ktoś, kto by zauważył taką sytuację mógłby pomyśleć, że dudi upolował szczygła - tak jednak nie było. On zbierał z trupka jakieś owady. Natomiast następny zawodnik choć jest niewielki rozmiarowo to bardzo chętnie aktywnie poluje na większe owady i drobne kręgowce. W tej chwili ptaki tego gatunku ostro lecą na południe - za chwilę znikną z naszych oczu więc niech choć tu przez chwilę cieszą oczy.
|
mały drapieżca
|
NO i tyle w tym wpisie. Wrzesień to czas ostrej migracji - może przy odrobinie szczęście nawinie się coś fajnego pod obiektyw a na tą chwilę mówię baybay i do następnego.
Witam i pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJak zawsze miło się czyta i ogląda.
Czekam zawsze na nowe posty
Dziękuję, póki sił starczy będę sie wspomnieniował :-)
Usuń