Kolejny miesiączek się kończy, można by rzec, że łuszczy się, zrzuca ostatnie kartki z kalendarza :-)
Łuszczy się także łuszczakami czyli m.in: ziębami, jerami, czyżami i szczygłami. Ostatni synonim najmniej miły: wysycha, żółcieje, umiera... Niestety, było bardzo sucho i ciepło. Myślę, że padł kolejny rekord (na plus) temperatury i (na minus) wielkości opadów w tym miesiącu. To bardzo złe wieści dla przyrody i dla nas.
Po tym krótkim resume pogodowym i wyjaśnieniu pochodzenia tytułu wpisu wspominki czas zacząć. Najpierw najświeższe fotki z pobliskiego grądziku na tzw Szczaklu. Byliśmy w niedzielę na rodzinnym spacerku by pożegnać suchą polską jesień. Pięknie tam jest.
|
sesja w liściach |
|
brzozowy łuk |
|
nowe pokolenie ma łączność z przodkiem |
Odkurzyłem stare lustro na tą wycieczkę, bo choć zoom nikona do ptaków daje radę to szerszym kadrom brakuje bardzo plastyki i poezji lustrzankowych strzałów.
Przez ostatnie dwa tygodnie kwitło sporo roślin a i owady czy ważki też nie próżnowały. Kilka fotek odonatologicznych zatem i kwitnący mniszek. Wszystkie szablaki do dokładnego oznaczenia przez fachowców.
|
słoneczko rozświetla brązy |
|
zlatana samica szbalaka |
|
toto jeszcze wczoraj czyli 28.10 latało |
|
jakiś duży krocionóg do ID - moneta 5 zł do wyskalowania |
(Edit 21.11.19) Oznaczono już tego parecznika: to przybysz który trafił do nas najpewniej w doniczce z jakąś egzotyczną rośliną. Tak właśnie czlowiek robi bałagan z przyrodzie. Parecznik nazywa się po łacinie Chelodesmida.
Teraz będę atakował tytułową łuszczycą: czyże i szczygliki ze spaceru z moją małą apaczką.
|
modrzew nie łopian, ale jak widać też smakuje |
|
smacznego |
|
czyżyk na stołówce: udaje zrównoważonego :-) |
|
tymczasem jego prawdziwa natura wychodzi szybko: to smakosz - ekwilibrysta |
|
zwis kulinarny ;-) |
Teraz kilka zdjęć z Kosorek. 2 godzinki w niedzielne przedpołudnie bardzo miło spędzone.
|
paszkot |
|
it is normal, aint no funny, tak lądujo hydroplany |
Miały plany na mały rekonensansik, ale inny biały afernat, chyba właściciel niecki szybko wypędził przykładną rodzinkę precz.
Inną niecodziennie oglądaną sytuację uwieczniłem podczas spaceru nad Odrą.
|
zagadka: jak się skończyło ? |
Jeśli myślicie, że lis spróbował przytulić zębami bażanta to nie trafiliście. Bażant bezczelnie "nakrzyczał" na lisiurę a ten wiedząc, że stracił przewagę wynikającą z zaskoczenia po prostu odszedł w siną dal. Oby myszki mu wynagrodziły niefart z bażantem.
Ostatnie fotki z odległych dość od siebie miejsc. Czajki z Pidżi i czaple białe z Łężczoka gdzie na parę chwil zajrzałem by sprawdzić czy w stadzie gęsi z północy są jeszcze berki rdzawoszyje.
|
czajki, myszak a w tle wieża kościoła w Kazimierzu (dolnym:-)))) |
Tydzień temu w tej okolicy było stado pod 1000 czajek i kilkanaście tysi szpakenów. Aż się gotowało. Teraz już spokojniej.
|
białe duchy |
Za kilka dni i my będziemy się "kłębić" w miejscach gdzie spoczywają prochy naszych przodków.
Pomyślmy o nich z atencją i zapytajmy samych siebie czy pamięć o nich pozwala nam zabierać spokojną przyszłość naszych dzieci. Czy konieczne jest kupowanie tych ton plastiku i zniczy które po kilku chwilach trafią na śmietniska? Zatrzymajmy się na chwilę, pomyślmy o naszych wyborach i decyzjach bo będą one miały czy tego chcemy czy nie kolosany wpływ na kolejne pokolenia. Szanujmy przeszłość i przyszłość.
Refleksji i zadumy zatem życzę.
Do następnego.
Czesc!
OdpowiedzUsuńJest lisek! Cudowne stworzenie. Jak to wspaniale, ze sa wsrod nas. Ale ciesze sie, ze bazantowi nic sie nie stalo, chociaz mam tez nadzieje, ze rudy przez to nie glodowal.
Az strach myslec co to bedzie - lato suche, jesien sucha ... na zime nie ma co liczyc chyba. Czy ktos sie zatrzyma i nad tym zastanowi? Mysle, ze teraz Swieto Zmarlych stracilo swoej prawdziwe znaczenie - okazja do reflekcji ustapija okazjom w sklepach i slepej pogoni za jeszcze wieksza iloscia zniczy, zeby pochwalic sie przed sasiadem. Ech ...
U mnie byl jeden znicz symboliczny: dla wszystkich wyjatkowych zwierzat, ktore mialam zaszczyt znac.
Pozdrawiam,
Amanda.
Dziękuje za Twoją wrażliwość i ciepłe słowa. Pa.
UsuńCieszę się, że natrafiłem na Twojego bloga. Bardzo fajne zdjęcia i ciekawe historie. Przeraża mnie tylko przejrzenie starszych postów z 7 lat (!!!).
OdpowiedzUsuńCzy udało Ci się zidentyfikować tego "wielonoga" na 5-złotówce? To jakaś skolopendra? Wygląda kosmicznie!
Mógłbyś zdradzić jakim aparatem/obiektywem robisz zdjęcia? Twoje zbliżenia ptaków są niczego sobie! ;)
Pozdrawiam,
Paweł
Hej.
OdpowiedzUsuńZawsze sie cieszę gdy napotkam w sieci przyrodniczą bratnią duszę. Dzięki za miłe słowa.
Ptaki focę nikonem P900 - nie jest to demon plastyki i zdjęcie nie maja takiego fajnego klimatu jak z mojego starego lustra canona, ale nadrabia to ogniskową.
"Robala" jeszcze nie zidentyfikowałem.
Też jestem szlalenie ciekaw co to za gatunek.
Pozdrówka.
Rafał