Gawrony i kawki ładnie sie ogląda, ale z foceniem to już dużo gorzej - rozpiętość tonalna takich zimowych ujęć jest ciężka do ogarnięcia.
Sarny też kręciły sie w okolicy wysypiska.
Potem nadjechałem na chwile na Kosorowickie wyrobiska. Większość wody już pozamarzała, ale tam gdzie tafla była wolna od lodu kręciło się sporo korków.
Potem objawil się młody bielik wzbudzając popłoch i panikę w całej okolicy - a to tylko tegoroczny młodziak.
I jeszcze spotkany niedaleko pan "pustułek". Zimą te małe sokoły oszczędzają siły polując na gryzonie z zasiadki. Latem kiedy nie muszą oszczędzać energii polują w locie.
W niedziele odwiedziłem tradycyjne zimowisko blaszkodziobych nad Odrą w Krapkowicach. Krzyżówek już masa, łabędzi dorosłych ok dwudziestu paru i 6 młodziaków. Te ze zdjęcia to drugoroczne ptoki.
Ten "niemiaszek" z żółtą obrożą został zaobrączkowany przez kolege z Żywocic. Takie kolorowe znaczniki nie wyglądają może za specjalnie, ale pozwalają na zdobywanie wielu cennych informacji o migracjach i długości życia ptaków.
Tą kaczke-dziwaczke widziałem tu też w zeszłym roku. Ciekawe gdzie sie ta pokraka szlajała od wiosny....
Jako, ze zima ma jeszcze potrwać na "gansi mostek" gdzie zimują kaczki i łabędzie trza będzie zaglądać. Co roku oprócz pospolitych gatunków pojawiają sie tam "rodzynki" warte odnotowania i uwiecznienia na matrycy aparatu.
Tymczasem bez odbioru i do zaś!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz