Jeśli nie wiecie, co oznacza słowo na "U" to zdjęcia wklejone do kolejnego odcinka terenowego pamiętnika Wam to wyjaśnią. A co do Święta Ziemi, to w ogóle nie powinno go być! Przecież świadomość tego jak mamy traktować nasze otoczenie już dawno w każdym z nas powinna "wymuszać" określone zachowania. Natomiast rożne akcje, pokazówki i ekościemy organizowane każdego 22 kwietnia przez ludzi władzy są w mojej ocenie głownie próbą "odkupienia" win i uspokojenia sumienia przez tych którzy najbardziej bezwzględnie niszczą naszą planetę. Co prawda sam uczestniczę w takich akcjach, ale w moim sercu Dzień Ziemi jest codziennie a edukacja naturalistyczna, akcje ekologiczne czy pokazywanie tak pospolitych jak i rzadszych stworzeń płynie z potrzeby serca a nie chęci bycia sławnym czy odkupienia win. No to zaczynam aktualne wieści dotyczące głównie stworzeń i sytuacji z nad rożnych wodnych czy pomokłych habitatów.
Zacznę kilkoma ujęciami z Kosorek które wyrastają na jedno z najlepszych miejsce do ptaszenia niedaleko od mojej dziury.
|
samica błotniaka stawowego nie chciał pokazać ryjka :-)
|
|
kolejne spotkanie z hybrydem krakwy i krzyżaka, dla porównania razem z samcem krakwy
|
|
pan cyranka i jego godowy garniturek
|
Łódzka łyska też dalej tu siedzi jak i mewy śmieszki będące w godowym amoku - na małej wysepce będzie chyba z 10 gniazd. No i często jest tam szansa na przelotne siewki.
|
łyska bez lodu
|
|
kwokacz
|
A kilkaset metrów od niego na pryzmie piachu spotkałem bardzo rozbrykanego samca białorzytki. Na Kosorkach są cn 3 stanowiska tego niezbyt licznego gatunku.
|
białorzytka |
Teraz dwa ujęcia z okolic Kamionka - łaziłem za płazami które nie mogą się rozkręcić przez rozkapryszoną aurę: jak nie sucho to zimno.... oj, kolejny kwiecień który ciężko nazwać wiosennym.
|
okresowe zbiorniczki w mojej okolicy są ostatnimi refugiami i miejscami rozrodu płazów
|
Co smutne, takich miejsc jest coraz miejsc co powoduje nie tylko szybkie zanikanie płazów ,ale i organizmów które się nimi żywią. Bida , bida....
Kolejny zbiorniczek w środku lasu pod Siedlcem - w środku lasu godowały ostro ropuchy. Co ciekawe w tym samym miejscu stwierdziłem w zeszłym roku nawet rzekotki. Na brzegach "kałuży" zauważyłem mnóstwo tropów i śladów obecności różnych ssaków a i ptaki korzystały z wody czy to po to by się wykąpać czy zaspokoić pragnienie.
|
woda w lesie oznacza niesamowitą ilość różnych zwierząt
|
|
ropuchy są tak brzydkie , że aż piękne.....a jak jeszcze założą korale ze skrzeku ;-)
|
|
resztki płaza - pewnie jakiś jenot czy lis się stołował
|
Szczątki kilku płazów zauważyłem także na skraju zbiorniczka - troszkę "waniały", choć jak widać modraszkowi wieszczkowi to nie przeszkadzało. Posilał się na truchle bo motyle to nie tylko kwiatki i nektarek :-)
|
sęp to czy motyl?
|
Kolejna ciekawostka z nad leśnego bajorka. Parka czyżyków kręciła się na brzegu i gdyby tylko korzystały z wody to oczywiście nic dziwnego, ale samica jakby zbierała materiał na gniazdo a samiec ewidentnie jej pilnował. Z tym, że w połowie kwietnia to chyba jeszcze nie dowód na status lęgowy.
|
czyżby jeszcze na wczasach? :-)
|
A teraz czas na osadniki pod Strzelcami : w okresie przelotów bywają tam ciekawe okazy - tym razem na początku 2giej dekady kwietnia nic specjalnego nie wykulałem. Za to pierwsze moje wiosenne pliszki żółte ucieszyły mnie nie mniej niż jakieś raryty. Człowiek po prostu czeka na te wiosenne powroty i pierwsze obserwacje wracających do domu ptasich podróżników - to naprawdę sama radość w sercu ornitofila.
na takim błotku lubią siadać różni podróżnicy jak i stali mieszkańcy okolicy jak np ten:
|
samotny samotnik
|
|
osadniki to miejsce gdzie od sierpnia do kwietnia można spotkać spore ilości cyraneczek
|
Na koniec wspominek troszkę kolorowych roślin i porostów. Rośliny znów kwitną dość długo bo zapylacze z powodu chłodu mają utrudnione zadanie i nie mogą wykonać zadania które ewolucja im wyznaczyła czyli sprawnie zakończyć cykl rozrodczy florki.
|
w kwietniu musowo trza zaliczyć pokłon z aparatem przed łanem zawilców
|
no i przy_Laszce tysz :-)
|
skromne a piękne
|
Na koniec wznieśmy chrobotkowe kielichy na cześć naszej Matuli Ziemi i jej mieszkańców - oby stał się jakiś cud i przetrwała następne 1000 lat z tymi stworzeniami które jeszcze pozostały w jej coraz mniej rajskich ogrodach. To kielichy w górę ! Naprzód dzikie życie i bioróżnodność!
|
zakończono na zielono
|
Za parę dni następny wpis. Niech się dzieje.
Witam i pozdrawiam,jak zawsze ciekawe obserwacje i trochę przemyśleń które też mnie nurtują.
OdpowiedzUsuńCzekam na kolejne wpisy Zielony