Będziem latać, pływać, eksplorować i zliczać. Ostatnie dwa łikendy były bogate w wizyty terenowe. Słoneczko też się pojawiało na nieboskłonie w miarę regularnie. Tydzień temu odwiedziłem starorzecze i dziki park w Rogowie Op. Zimą miewałem tu ciekawe spotkania a i teren jest zróżnicowany i w miarę dziki.
|
dzięciołek |
|
gile naziemne
|
Następnego dnia podjechałem na przedmieścia Opola poszukać obrączkowanych krukowatych (kawusie, gawrony) a może i jaką biżuterie na śmieciowych mewiszonach wyłuskać. Wracałem niepocieszony i niepoczytany choć jakieś obserwacje poczyniłem - zakonotowałem np jak gawrony i kawki łupią lód na kałużach i go zjadają. Przyznam się, że jakoś nigdy tego nie zauważyłem.
|
lody lody na śmietanie
|
i taka ciekawa białobrewa kawusia:
|
zapewne wschodni podgatunek
|
Wracając z Opola tuż przed Gogolinem zauważyłem polującą blisko jezdni samca pustułki. Ładnie się ustawiał a i słoneczko dopisywało. Szkoda, że nie nagrałem momentu ataku, ale to się zawsze tak szybko dzieje, że ciężko nadążyć. Za to filmik eleganckiego zwisu jest.
i jeszcze pamiątkowa snimka.
|
elegancik |
Akcje tego typu najłatwiej zrobić z samochodu - ptaki nie kojarzą go z zagrożeniem choć to niestety nie jest do końca prawda. Ostatni jak jechałem autostradą w stronę Wro na odcinku ok 50 km naliczyłem cn 8 trupków (głownie myszaków) ma pasie zieleni między jezdniami. Giną ptaki na drogach masowo i ciężko temu zapobiec niestety. Może jakby drogowcy nie kosili trawy późną jesienią to drapolki nie poszukiwały by tak chętnie widocznych w takich warunkach ofiar. Ech...
W sobotę coroczne liczenie wodnych ptaków zimujących na Odrze. Tym razem szedłem innym odcinkiem od Zdzieszowic do Otmętu pomagając koleżance. Silne ekipa Waldka robiła to co zawsze. Zamarznięte zbiorniki śródlądowe sprawiły, że ptactwo siedziało w rekordowych ilościach na rzece - oj, było co liczyć, a i w powietrzu ruch spory.
|
sprzęt testowałem - ptaki na latadło wiszące im ok 20 nad glową nie reagowały
|
|
przy promie w Zdzichach kaczor z dziwnie wybarwionym dziobem.
|
|
bracia dęby którzy sobie nie wchodzą " na głowy" - popatrzcie na ich wewnętrzne części koron
|
Drzewa to są niesamowite istoty...
|
1/4 największego stada koło Obrowca - było ok 1000 krzyżaków
|
|
były dwa stada niemców po ok 40 kilka ptaków
|
Z ciekawostek nic spektakularnego,choć cieszy kilkadziesiąt łysek i bieliki mocno drące dzioby i chyba toczące spór na granicy terytoriów. MIeliśmy też spotkanie z młodym krosowcem na Tempelbergu - chyba dość kulturalnie wytłumaczyłem młodzieńcowi, żeby się starał tam więcej nie szaleć. Wyglądało, ze zrozumiał. A może tylko udawał? ;-)
|
okolice Krępnej
|
Spacer w świetnym towarzystwie naprawdę dał dużo radości - takie rzeczy by trza częściej robić. Powoli kończąc wpis zaanonsuję jeszcze odwiedziny Kosorowic - szybkie 1,5 godziny o poranku także celem policzenia ptaków do zimowego wodnego monitoringu. Było trochę ptoków. Najbardziej zaskoczył dzięciol zielonosiwy którego tu jeszcze nigdy wcześniej nie spotkałem.
|
dzięcioł jest łatwy do namierzenia jeśli zna się głos tego gatunku
|
Na focie ptak w upierzeniu samicy. NIedaleko zoczyłem pstrego kuzyna.
|
dziecioł duży
|
Aaaa, późno bo późno, ale jak co roku gęsi nawiedziły okolice Gogolina - od wczoraj żeruje na ściernisku po qq kilka tys ptoków. Oprócz częściowo leucystycznej białoczółki nie zauważyłem żadnych innych ciekawostek.
|
widać w środku kadru
|
I na koniec zdjęcia w locie - obserwowanie gęsi dla mnie jest frajdą i mogę to robić godzinami. Piękne to są ptaki.
|
te kratki to autostradowy płot - ptaki obserwowałem od południowej strony A4
|
|
lekkim popołudniem większość stada poleciała na śląskie zbiorniki na nocleg.
|
Ja biorę z nich przykład i także udaję się na zasłużony spoczynek. Dziękuję za uwagę i do następnego.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz