Strzałeczka.
Fociaków w dzisiejszym wpisie będzie mnogo, tyle samo co ostatnimi czasy gryzoni w polnych krajobrazach. Należałoby zatem podziękować nornikom i polnikom - ja dziękuję bardzo, choć wiem, że wielu zamiast uśmiechu ma jakiś lęk pierwotny po przodkach z wieży w Kruszwicy gdzie onegdaj te same stwory zeżarli byli króla Popiela i to bez przepitki. To może niektórzy by se może zahodowali w okolicy jakieś szponiaste stwory co to nie pozwolą na podobną sytuacje. Zaprawdę, jest na co patrzeć a to jeszcze dochodzi środek jesiennej migracji i zaprawdę człek nie daje czasem rady nadążyć za tymi ptaszorami.
 |
Stado spod Kotkowic
|
Oprócz mnogości wspominanych amatorów gryzoni są też "normalne ptaki" jak szpaki, gawrony czy czajki. W ciągu ostatnich dni widać tez na polach pokląskwy, białorzytki i kląskawki. U czajek zauważylem ciekawe zachowanie; jeśli czują się obserwowane to odchodzą od człeka unosząc wyprostowane skrzydła i śmiesznie podskakują. Ciekawe co to może znaczyć? Może to rodzaj kpiny z potencjalnego "predatora" oznaczający: "widzimy Cię i możesz nam naskoczyć" :-) Na afrykańskiej sawannie tak samo robią sprinboki (gazele) co zauważyły kicie albo inszego myśliwego.
 |
skrzydła w górę
|
Zanim drapole w roli głównej to jeszcze piękna turkawka. W tym roku widywałem je wyjątkowo rzadko i nie wiem czy to taki specyficzny rok, czy co innego. Na pewno jest to gatunek mocno dostający po tyłku począwszy od zmian krajobrazowych po polowania na trasie przelotu i zimowiskach. Tak by było żal stracić tego pięknego gołębia.....
 |
turkawki właśnie odlatują - ta spotkana na pidżi w połowie sierpnia.
|
Ten łikend na Pidżi był naprawdę wyjątkowy: były jeszcze bociany i to liczbie jak na koniec sierpnia zaskakującej. Znów kilka znaczników odczytanych a i ciekawe obserwacje interakcji ptaków przy wodopoju i podczas żerowania. Super są takie sytuacje.
 |
trinken
|
Popatrzcie na tą fotę uważnie - ludzie chcieli by mieć wszedzie asfalt, nawet drogi w polach (tzw drogi transportu rolnego) ale ptaki lubią takie szutrowe i czasem wyboiste dukty bo tam mogą znaleźć coś do picia. Z ciekawostek widać na focie bociana z pomarańczowym znacznikiem - to szwedzki bocian. W Szwecji reintrodukowano ten gatunek i to i ile pamiętam ptakami przywiezionymi z Polski. Nie wiem czy coś pomyliłem czy nie, ale część z nich to były boćki z azyli. Sprawdźcie to.
 |
obserwujemy się nawzajem
|
 |
a w tym czasie inni drinkują
|
Jak się trafiło na orkę to zaprawdę było co czytać i obserwować. To ujęcie z początku ostatniej dekady sierpnia gdzie na 3 lunety i aparaty odczytaliśmy w stadzie ok 100 boćków coś ze 20 znaczników! Ależ to był wyczyn!
 |
poczytajki czytadełka
|
 |
miksuje się towarzystwo znacznie
|
 |
jedne przylatują...
|
 |
inne odlatują....
|
A jak przylecą za rok to mogą je "powitać" łopaty wiatraków. Miałem nadzieję, że do tego nie dojdzie, ale niestety, firma Clean Energy buduje dokładnie w tym miejscu farme wiatrową na 23 turbiny. I to dosłownie niecały kilometr od dużej koloni lęgowej błotniaków łąkowych. To może być katastrofa! :-(
 |
na takie akcje skrzydła mi opadają coraz częściej
|
Oby nie pozostały po lęgowych w tej okolicy ptakach tylko fotki....
 |
młoda łąkówka z tej lokalizacji
|
 |
pan łąkówka spod Biedrzychowic
|
Cudne wyrabiają rzeczy podczas migracji. Polecam śledzić ich losy na "Silesianie - monitoring lotów". Dzięki plecaczkom z GPSami widać jak niesamowitymi wędrowcami są błotniaki.
Wracając co drapolków - widok takiego łowcy w polnym otoczeniu jest lekko zaskakujący:
 |
rybak w stepie szerokim
|
Zresztą, ta kraina co chwilę zaskakuje, jak nie kanie, to orlik, jak nie orlik to raróg....i to na słupie gdzie siedzi dycha pustułek i kobczyk! Pląsawicy gałek można dostać.....
 |
dorosła ruda kania
|
 |
a obok latały 3 juvki!
|
Trza będzie okoliczne remizy zimą sprawdzić pod kątem gniazda.
 |
plus dwie młode czarne!
|
 |
terrorysta z południa
|
Raroga wypatrzyłem tydzień temu a i w sobotę był na posterunku. Mnie to nie dziwi, w pobliżu bujało ok 50ciu (tak, tyle!) pustułek którym większy rozbójnik odbierał zdobycz. Co za pasożyt :-)
 |
co za raróg
|
 |
i kobczyki
|
Jak zaczynałem ok 10 lat temu oblotki Głogówka to widok kobczyka zawsze podnosił mi ciśnienie. No nie żeby mi ten gatun spowszedniał, jednakoż końcem sierpnia prawie co roku udaje się zaobserwować w okolicy mniejszy lub większy przelot sokolika. Strasznie żałuję natomiast "puszczonego" ptaka z pomarańczową obrączką - dopiero w domu zauważyłem na focie znacznik na skoku młodego kobczyka, ech, kurdemol.....
Na koniec inni polni łowcy i co miło skonstatować liczniejsze jakby ostatnio polne kury.
 |
kobuz
|
Odnotuję jeszcze ku potomności, iż jednego dnia podczas ptaszenia wylukaliśmy z ekipą 11 gatunków ptaków szponiastych. Gruuubo.
 |
bezskrzydły acz urodziwy amator gryzoni
|
 |
wspomniane wcześniej zakamuflowane kuropatwy - rzadko się widzi tak liczne rodzinne stadka
|
A na sam sam koniec krogulaszek co mi go pod domem jaskółki wystawiły. Jak się zna ptasie razgawory to człek przygotowany jest na pojawienie się drapolka. I takim koleżką kończę wspominki z ostatnich eskapad.
I to już wszystko na dziś, życzę mało wirusa covida a dużo ptasiogrypskiego. Mnie ten ostatni trzyma ostro i oby jeszcze chwilę nie opuszczał. Pięknych obserwacji życzę a ptakom bezpiecznej podróży i niech do nas wracają jak najszybciej.
Nerka.