Sam nie wiem jaka jest przyczyna potężnego pospolitego ruszenia naszych rodaków przeciw drzewom. Czy przepisy zmienione przez niesławnego ministra dendrofoba Szyszkę wyzwoliły w społeczeństwie mordercze instynkty związane z eksterminacją drzew? Czy dendrofobię Polacy wyssali z mlekiem matki? Momentunio, czy nasza matka wypasała wielbłądy?
Chyba nic nie jest w stanie zatrzymać trocinowego tornada a przecież kierując się wiedzą i instynktem samozachowawczym powinniśmy bezwzględnie szanować drzewa. Czerpiemy z ich obecności tak wiele korzyści. Szczególnie w miastach te naturalne klimatyzatory, oczyszczacze powietrza, ekrany dźwiękochłonne i elementy tonizujące nasze stargane nerwy są potrzebne jak nigdy dotąd. Klimat zmienia się w zastraszającym tempie a tu dalej tylko trociny lecą bo rozwój i bezpieczeństwo UBER ALLES.
Mnie się wydaje, że to nie o rozwój a o rozbój chodzi, nie o bezpieczeństwo ludzi a o wygodę i zidiocenie elit co nie potrafią nawet najprostszych inwestycji drogowo-chodnikowych przeprowadzić tak , by nie dochodziło do likwidacji drzew.
Zdjęcia zamieszone w tym wpisie są świadectwem tego co eko-wandale czynią tym okazałym tworom ewolucji, ale też postaram się pokazać piękno i niepowtarzalność drzew.
Co prawda fociłem w terenie poza miastem, ale i tu piły szaleńców robią kupę szkód.
Zacznę od widoczku z doliny Odry. Zrobiłem spacerek wzdłuż rowu odwadniającego w okolicy Obrowca gdzie podziwiałem olbrzymie dęby i wkurzałem się skutkami działalności bambra obszarnika co to nie ma żadnych skrupułów by brać dopłaty z ARiMR za niby to ekologiczne prowadzenia gospodarstwa jednocześnie niszczą i dewastując resztki dzikiej przyrody.
Zacznę od miłych dla oka obrazków.
 |
magiczne miejsce |
 |
małe połacie podlanych łączek bardzo wzbogacają polne monokultury |
 |
powalne ciała olbrzymów to dom dla setek mniejszych organizmów |
Gdy człowiek zniży wzrok zaskakuje go mnogość form i gatunków kolonizujących pień. Tu tylko dwa przykłady:
 |
chrobotki mają plechy w kształcie kielichów |
 |
zarodnie płonnika bodajże |
 |
na skraju starorzecza |
 |
dzień bobry :-) |
Gdy w rowie pojawiają się bobry, teren robi się cudnie dobry :-)
W pobliżu rosło kilka takich olbrzymów, aż dziwne, że ich wcześniej nie dostrzegłem bo w tej okolicy bywam rowerem regularnie.
 |
dąb o obwodzie ok 6 metrów - pomnik przyrody jak nic! |
A teraz zło wcielone czyli barbarzyńskie praktyki pazernych nieuków użytkujących NASZE WSPÓLNE dobro. I niech mi nikt nie wmawia, że nie da się inaczej prowadzić gospodarstwa rolnego.
 |
tu esencja współczesnego podejścia do środowiska: piłą i strzelbą czyli ciągle mało i małoooo |
 |
co roku plug zabiera resztkom natury dodatkowe kilkanaście centymetrów. |
Nie tylko skutki działania pługu tu widać: piły też rżną to co zdaniem rolnika jest zbędne. Byle jak i bez kontroli kogokolwiek. Skutki dla drzew bywają opłakane, szczególnie szkoda tych najstarszych i najcenniejszych :-(
 |
płakać sie chce na taki widok |
W innym miejscu tym razem w dolinie Osobłogi zauważyłem zamierającego dęba ze śladami żeru larw dużych chrząszczy. Jeszcze dobrze się nie podnieciłem z tu kolega mnie woła i pokazuje stos ofiarny czyli kupę suchych gałęzi powkładanych w pień drzewa i przygotowanych do podpalenia. Tu dodam, że ten dąb był już cn raz podpalony i najpewniej to było przyczyną jego śmierci:-(
 |
żery larw chrząszczy, być może kozioroga |
 |
a po drugiej stronie pnia przygotowana fojerka! |
No i jak tu szanować ludzi mieniących się żywicielami społeczeństwa? :-(
 |
Zamierający olbrzym |
I jeszcze takie obrazki:
 |
gruz wysypywany do rzeki czyli zaradność bambra |
Drzewa i krzewy w polnym krajobrazie to wiele korzyści dla rolnika: wytwarzają mikroklimat, zapobiegają stepowieniu gleby, są czatownią i miejscem rozrodu dla ptaków polujących na gryzonie i owady zjadające uprawy, są domem dla wielu innych stworzeń tak potrzebnych do utrzymania kruchej równowagi w polnych ekosystemach. A tu człowiek odwdzięcza się jak prymityw najgorszy. Zło.
A przecież takie okazy jak poniżej powinny być objęte bezwzględną ochroną bo to cuda natury i świetnie wyglądające elementy krajobrazu.
 |
mistrzowska topola czarna |
Nie tylko rolnicy czy samorządowcy niszczą naszą przyszłość. Przedsiębiorcy też mają ostre piły. Nie wiem po co właściciel ośrodka koło Januszkowic wychlastał kupę topoli i osik. Przecież w tym miejscu nikomu nie przeszkadzały.Co do ich kondycji nie zauważyłem aby wymagały wycinki.....ech :-(
 |
chalstu chlastu... |
 |
miłość do drzew po naszemu |
Ogarnia mnie czarna rozpacz gdy widzę takie zaburzenia. A przecież nie możemy funkcjonować w oderwaniu od natury. Nie możemy sprawiać by niewielkie ryzyko wynikające z obecności drzew wokół nas było przyczyną całkowitego "odcięcia" się od tych pięknych i pożytecznych roślin i przemiany naszego otoczenia w skwierczącą patelnię. To żenujące, że ludzie szacujący ryzyko i zarządzający nim tak strasznie wypaczyli znaczenia słowa "bezpieczeństwo", nie do wiary............
Na koniec by uciec od ponurych myśli klika cudów natury sfoconych w ostatnich dniach. Nie chcę tracić nadziei, że obudzimy się a nasze dziecka będą mogły żyć i cieszyć oczy stworzeniami którymi i my możemy.
 |
śnieżyczka |
 |
markodronka :-) |
 |
młody bielas |
 |
parka żurków. |
Mam nadzieję, że wiosna przyniesie opamiętanie choć chyba nie powinienem, widząc co ludziska wyrabiają na wieść o wirusie ze wschodu....no zobaczymy. Do następnego.
baj.