A dlaczego? Ano dlatego, że przyniosła chłód i katarek - życzę jej zatem szybkiego powrotu do zdrowia.
Na ten moment prezentuję focie z końca zimy, która też chyba do końca zdrowa nie była :-)
A może i zdrowa? Wszak na opak wiele rzeczy ostatnio się dzieje.....
Zaczynam dzwoneczkiem skowronka borowego - nostalgiczny jego song jest jednym z pierwszych jakie można usłyszeć z ptasich dziobów w marcu.
|
ten artysta przeważnie drze dzioba w czasie lotu tokowego, tu jednak nawet na poziomie zero miał ochotę na śpiewanki |
|
było dwóch kawalerów obok siebie |
W poprzednim tygodniu widziałem już pierwsze (moje tej wiosny) kląskawki i boćka.
|
zelektryfikowana kląskawka |
|
przyleciał ! |
|
widok żurawi od kilku lat w mojej okolicy nie jest rzadkością, ale zawsze cieszy! |
|
dzięciol zielony |
W ciągu tygodnia oprócz ptaków widziałem ze 6 gatunków motyli, ważkę i sporo błonkówek. Przy temperaturach ponad 15 st C nie dziwne, że się towarzystwo pobudziło. Ciekawe natomiast jak ten mocny powiew zimy wpłynie na "przebudzeńców". Lekko mieć na pewno nie będą.
|
trzmiel gajowy |
Kwitnące "kotki" wierzb to bardzo ważne źródło pokarmu wczesną wiosną dla błonkówek. Iwy i inne gatunki wierzb moim zdaniem powinny być obecne nie tylko poza terenami zabudowanymi, ale także na terenach zurbanizowanych. No chyba, że nie zależy nam na obecności zapylaczy. Znam ci ja takich co dla kasy będą "zapylać" po unijne eko-dofinansowania pisząc jakieś bzdurki o trosce o przyrodę, bioróżnorodność a jedyne na czym im zależy to pełne portfele i poklask niedouczonej gawiedzi.
Ja sobie w ogródku na pewno posadzę jakąś iwę :-)
|
męskie kwiatostany wierzby iwy |
|
wiosenny admirał |
Oprócz tego gatunku widziałem nawet żałobnika - niesamowicie wcześnie!
A cóż tam w lesie się dzieje? Ano u raniuszków na ten przykład trwa budowa chałupy:
|
raniuszek rzadko schodzi na poziom ziroł |
Gdy się dobrze przyjrzeć widać co w dziobie trzyma budowniczy: są to piórka z dużą ilością pomarańczowego koloru. Raniuszek "kilnął" rudolfa, czy jak? :-)
A tak serio, na pniaczkach dość regularnie spotyka się resztki piór - to ślady bytności drapieżników co w takich miejscach dokonują wstępnych czynności kulinarnych na swych ofiarach. Piórek nikt łykać nie lubi, no może poza młodymi perkozami , ale to w zupełnie innych celach (ochrona ścian żołądka przed ośćmi ryb). Raniuszek zatem skorzystał z nieszczęścia rudzika a resztki tego ostatniego przyczynią się być może do sukcesu lęgowego białaska z długim ogonkiem.
Co cieszy jeszcze me oko? Ano dostatek wody. Widać, że ostatnie tygodnie pozwoliły się trochę "odbić od dna" i przez dłuższą chwilę wody w terenie nie braknie. Zobaczymy jak długo.
|
starorzecze w Otmęcie dawno nie widziało takich ilości wody |
Niestety są też sytuacje smucące mą zieloną duszę. To co się wyrabia
w tutejszych lasach woła o pomstę do nieba. Resztówki starszych
drzewostanów są rżnięte bez skrupułów. Wszak nie od dziś wiadomo, że
dla największej firmy zarządzającej w Polsce lasami liczy się brzęk
złota a nie zachowanie skrawków przypominających ( choćby i z daleka)
naturalne drzewostany.
Smutne to jak pieron.
|
dziuplaste drzewa nie powinny być wcinane, ale mało kto porządnie sprawdza je pod tym kątem i trociny się sypią. |
|
Świadek- buk |
Takie zamarłe drzewa wg instrukcji urządzania lasu również winny być pozostawiane jako świątynia bioróżnorodności dla setek różnych stworzeń a przede wszystkim miejsce lęgowe dziuplaków.
Tu widać, że zostało oznaczone do wycięcia -ciekawe dlaczego? Naliczyłem na jego pniu cn. 7 dziupli. Ech!
Poniżej świetny przykład tego jak działać etycznie i przejrzyście - ten dąb z lewej strony drogi miał w obwodzie prawie 4 metry. Jak myślicie, czy jest bezpieczny? No w końcu nie widać tego znienawidzonego znaczka oznaczającego pewną zagładę. Czy aby na pewno?
|
zabawa w a -QQ |
|
znaczek z drugiej strony? Ciekawe dlaczego- czyżby się ktoś wstydził tego co robi? |
Naprawdę, masakra jest teraz w lasach. Nie dziwi mnie zatem, że Paczamama "nasyła" na nas jakieś wirusy.
Ileż można wytrzymywać obecność takiego super-szkodnika niszczącego bez sensu swoje otoczenie.
Na koniec jak zwykle coś bardziej optymistycznego by nie pozostawiać czytelników i moich znajomych w ponurym nastroju na najbliższy czas.
|
cebulicy łąkiłan |
|
grzywaczowe spojrzenie |
|
pokrzywnica z pod karmika |
Tego ptaka przydybałem przy karmiku jak tylko zaczęło się ochładzać. Dobrze, że jeszcze nie ściągnąłem ptasiej stołówki - teraz w tą zimnicę jest mocno oblegana. Sypcie jeszcze ptaszorom słonia a i płatków owsianych nie żałujcie - te kilka dni będzie dla niektórych wędrowców niemałym wyzwaniem.
NO to papa i do następnego.
Udali ci sie sfocic raniuszka!!! wowowow!! Dzieki za to :)
OdpowiedzUsuńAmanda