Czołem.
Dziś wstawię kilka nastrojowych mam nadzieję fotek z gęsiowiska odbywającego się na początku stycznia pod moją dziurą. Nie chciałem wcześniej tego ujawniać bo wiadomo, ołowiane pasibrzuchy lubią tłuc do wwzystkiego, w tym do gęsi .
Pierwszego dnia gęsiowania nic specjalnego nie zauważyłem, drugiego po prawie godzinnym skanowaniu ok 5 tysięcznego stada udało się wypatrzeć berkę rdzawoszyją. Rufikoliska była obserwowana wcześniej na jednym ze zbiorników GOP-u i okolicach Zb Otmuchowskiego. Zapewne to ta sama.
Gęś choć bardzo kontrastowo upierzona jest malutka i wśród stada większych koleżanek czasem bardzo ciężka do wyłuskania.
|
właśnie, gdzie ona? :-) a jest, serio! |
|
zaniepokojone |
Nie, to nie moja obecność je wystraszyła, przelatywał mimo bielik i wystraszył stado. Gęsi po zrobieniu kilku kółek wróciły nazad.
Apropo ZADU :-)
|
wzorki na ogonach zbożówek |
Następne odwiedziny to już mniejsza ilość ptaków, za to w fajnym popołudniowym światełku. NIc ciekawego nie było oprócz zbożówek.
|
stado w locie |
|
w tle rezerwat Ligotka i skażona wstrętnymi wielkopowierzchniowymi reklamami otulina PKGśA |
|
pastelowe klimaty późnego popołudnia |
|
moongoose |
Co do księżyca to ładna pełnia była. Tego częściowego zaćmienia wilczego księżyca nie naświetliłem, ale sam on wyszedł sympatycznie.
|
wilczy księżyc |
Przy okazji dowiedziałem się od czego pochodzi ta nazwa - niby, że kiedyś jak zimy bywały srogie to w styczniu wilki podchodziły pod ludzkie siedziby i w świetle pierwszej styczniowej pełni ludzie je mogli zauważyć. Nie wiem kiedy to było ale chyba bardzo onegdaj ;-)
CO do zimy (jakiej zimy?!), to zawsze w styczniu odbywa się zimowe liczenie ptaków wodnych. Nasz odcinek od Opola Groszowic w tym roku niemiło nas rozczarował. Patków niewiele, pogoda byle jaka i tylko towarzystwo fajnych przyjaciół wynagradzało te niedostatki, no i herbatka kolegi Przemka i winko Waldemarrra oczywiście! Smakowo! :-)
Jedyne zdjęcie z akcji to fota drzewna; coś dziwnie obrobiło korę wierzby rosnącej nad brzegiem Odry.
Bobry tak wysoko wspinać się nie potrafią, więc co to było? Hmmmm
|
dziwne blizny |
Ostatnie fotki znad wody i lets go to the wood.
|
nurogęsie z Pławniowic |
W lesie jakby przedwiośnie, penetrowałem kawałek Borów Niemodlińskich. Bębnił dzięcioł ,ale generalnie ptakowo bardzo ubogo, za to ambon, nęcisk i różnych innych "urządzeń łowieckich" w ciul. Jak nie piły to rzeźnicy, ech te "nasze lasy", żal.
|
teraz zima w lesie wygląda tak |
Gdzieś w Polsce ludzie meldują grzyby, ja tylko śluzowca znalazłem. Ładny kolorek miał.
|
do ID |
Pożegnam się zbliżeniem sikorki złapanej podczas akcji obrączkarskiej: ptak wykazywał cechy zarówno szarytki jak i czarnogłówki. Czyżby hybryda?
Waldek na pewno powie jak mu odpiszą spece od ptoków dziwoków .
|
siksa mutant |
Następny wpis będzie o ołowianych "miłośnikach przyrody" -ostrzegam bo będzie dużo dołujących zdjęć i tekstów.
Trudno, należy im się, to co robią w imię walki z ASF to zgroza i zakłamanie.
Tymczasiem i nie dajcie się smogowi, dusi ostatnio mocno.
Nerra.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz