Strzałeczka.
Tytuł posta nawiązuje do dziwacznych sytuacji i modeli zdybanych w terenie w ciągu ostatniego tygodnia.
Co to się wyprawia, fiu, fiu.....
Najsampierwej mocno nietypowo upierzony potrzeszcz. Widziałem go już w połowie listopada w okolicy zjazdu z A4. Wtedy nie moglem przyjrzeć się mu bliżej. Na szczęście tydzień z kawałkiem później ptok przebywał dalej w tej okolicy. Co prawda światło nie pozwoliło na lepsze foty, ale doku jest.
Proszę zatem spojrzeć na zabielonego potrzeszcza zanim go jaki krogul czy inny drapolek zoczy.
 |
leucystyk |
Ten gatunek ptaka zimą trzyma się w stadach. Niestety, jego ziomki zdecydowanie okazywały niezadowolenie gdy próbował siadać wśród nich. Ewidentnie go sekowały i odganiały nie pozwalając by przebywał w środku stadka. Fakt, że przyciąga wzrok, ale żeby od razu hejtować ;-)
 |
cavaliero blanco |
 |
adzie tam, nie widać cie wcale :-) |
Chwila oddechu od anomalii. Znaczy, na chwilę tak będzie :-)
 |
srokosz z dedykacją dla kolegi Piotrka badającego w ostatnich tygodniach ten gatunek dość intensywnie |
Ptak polował w dość nietypowym środowisku , zatrzcinione osadniki koło Januszkowic raczej nie są miejscem gdzie zwykle widuje sie "rzeźnika".
Kolejne gatunki jak najbardziej lubią trzcinowiska i wodę.
 |
późno-jesienny świntuch |
Gdyby nie krzyżacy foto było by znacznie lepsze, ale te pierony dobrze kojarzą zagrożenie w postaci człeka. Szkoda, że ich radar nie wyczuwa prawdziwych patafianów którzy do nich strzelają by ponoć zaspokoić głód.
Pasibrzuchy wiecznie głodne chodzą, choroba jakaś......i mnie męczy czasem głód, ale tylko i wyłącznie przygody :-)
 |
ja niechcący..... |
Niefajnie się patrzy na stres jaki powoduje obecność człowieka w terenie. Gdybyśmy jednak sprawili by polowanie na ptaki zostały zakazane nasza obecność nie powodowałaby zła. To pewne!
Wracając do aberracji:
 |
ale że w grudniu? |
Czy to wymaga komentarza? Sami oceńcie .......
Za to bobery normalnie działają. Lubią zalać to i owo z korzyścią dla bioróżnorodności. Tylko tłuki z piłami mogą mieć coś przeciw ich obecności. Dla mnie efekty ich obecności to prawdziwa bomba atomowa.
 |
okolice łęgu w Krępnej |
Wiem, te gryzonie powalają nawet solidne drzewa. Wolę jednak by to one a nie "szyszkodniki" korzystały z przyrodniczych zasobów. Ludzie i tak zawłaszczyli zbyt wiele.
 |
kropki sropki |
Właśnie, o tym piszę. W Otmęcie Krapkowicach szykuje się (ożesz kurła) rewitalizacja parku połączona z budową nowej przeprawy mostowej przez Odrę. Jak słyszę słowo na "eR" zaczynam się mocno bać efektów rzeczonych działań. Pień na pniaku może nie zostać jeśli zabiorą się do tego ignoranci.
Na szczęście w sprawę włączyło się Opolskie Towarzystwo Przyrodnicze - zaproponowaliśmy darmowe konsultacje by wykonawca który nie zna się na przyrodzie nie zniszczył siedlisk chronionych gatunków występujących na obszarze parku. Gdyby jednak do tego doszło, unijna dotacja może zostać odebrana lub obcięta co włodarzom Krapkowic raczej się nie spodoba.....
Czyżby nadchodziła kolejna anomalia? Eeeee, chiba nie. Ludzie zamieszkujący nasz kraj w dużej mierze nie są przyzwyczajeni do legalnego pozbywania się śmieci. Taki widok nie jest zatem chyba dziwny?
Taaaaa.....
 |
no co? Dziwi? |
|
Okolica doliny Osoblogi zamieszkiwana jest przez rdzennych "indian" oppeln-szlejzjańskich ceniących porządek. Jest zatem nadzieja, że posprzątają po obcym barbarzyńskim śmiecioludku. Oby.
W tej alei oprócz śmieci zauważyłem inne bardziej miłe dla oka istoty. Wygląda mnie to na boczniaka. Nie byłem pewny więc nie zebrałem. Ale zakupię, i będzie fajna zupka smakowa, dobre są to grzybulce!
 |
grzyby lubią pojawiać się na zamierających i martwych drzewach, nawet o tej porze roku. |
Szybko jak lot Merlina zbliżam się qkońcowi wpisu. Nie nadaremno użyłem imienia czarodzieja z bajki.
Po angielsku to przecie nazwa ptoka, drzemlika znaczy. Do zeszłej soboty nie widziałem go jesieni ad 2019 ani razu. Tego dnia w ciągu 2 godzin w terenie zauważyłem go dwukrotnie. Fajny drapolek wagi słomkowej.
 |
trochę daleko siadł |
 |
okolice Racławiczek i wsi Ogiernicze gdzie kończyłem krótki popołudniowy niedzielny rajdzik |
 |
pożegnalny widoczek na masyw GśA |
Zatem papa, ostatnie GśA...
Do następnego okołoświatecznego!