Strzałeczka..
Jak głosi anonsujący wpis tytuł czesałem płaskowyż głównie. Czy było warto? Bez dwóch zdań tak - podczas 4 wizyt w czasie 3 wolnych od pracy dni zrobiłem prawie 400 kilometrów głównie w okolicach Głogówka.
Ptaków setki, w kominach termicznych kołujące odlatujące już boćki ale także myszaki, błotniaki i cuda różnorakie. Pokazały się wzorem zeszłych lat kobczyki ( 1 juv) i znów miałem okazje podziwiać raroga krążącego w asyście cn 3 innych gatunków drapoli. Jeśli ma się szczęście i trafi na ciężki sprzęt w akcji w zasadzie godzinami można się nie ruszać z miejsca tyle jest ptaszorów!
Zatem niech przemówią zdjęcia :-)
 |
falujące powietrze nie ułatwia dokumentowania |
Na tym polu miałem ponad 600 dużych mew, melkę i 2 jasnopłaszczowe fuskusy! O bocianach nie wspominam nawet.
 |
tu melka spotkana na innym polu podczas łikendu |
 |
można oglądać ale tylko bez wychodzenia z auta - pierońsko płochliwe są "polne" mewy |
 |
boćki lecą na bosfor |
 |
komin z drapolkami, czasem to po 20-30 ptaków tak kraży |
 |
szpaków tysiące |
Takie tabuny ptaszorów przyciągają m.in ich "konsumentów" :-) Tutaj latał raróg a na słupku asystował w obserwacji (mój) pierwszy tego roku kobczyk! Suprex!
 |
kobczyk juv wypatrzony przez koleżankę |
Zdjęcie raroga baaaardzo umowne, ale co zrobić, daleko latał. Na szczęście przez lunete było widać wyraźnie bardzo ciemne pokrywy podskrzydłowe i 2 jasne sterówki w ogonie- musi młody ptaszor był to.
 |
atakowany przez sokolika w typie pustułki - chwile ją potem nawet gonił |
 |
w ciągu paru dni łikendu stwierdzono cn 3 różne ptaki! będą lęgi u nas w przyszłości, ja to czuję! :-) |
Oprócz sokołów sporo pofociłem błotniaków łąkowych. Był jeden samiec z zielono-szarym(?) znaczkiem skrzydłowym, ale niestety nie dał sobie zrobić fotki. Za to inny samiec chyba w drugim roku życia pozwolił się udokumentować tak jak wiele samic i młodych ptaków.
 |
samica z pod Gościęcina |
 |
2 cy - taki apacz :-) |
 |
samica łąkówki |
 |
młodziak |
 |
ten sam bliżej |
Miałem też ciekawe spotkanie ze stadkiem wron wśród których pobywał czarnowron - stado spłoszył jastrząb i dzięki niemu mogłem sfocić corvusa w locie. Czasem taki jastrząb to się przydaje :-)
 |
czarna wrona w locie |
 |
ponad 40 wron |
Bardzo duże stado krukowatych latało nad samym Głogówkiem - ciekawe ile ich tam mogło być, przyznam się bez batożenia że nie na razie nie policzyłem tego ze zdjęcia. Może ktoś z czytaczy zachce zaangażować swe pomocne oczyska? :-)
 |
ptacy i wieże starego miasta |
Apropopo stad to łącznie 3 "kartotekowe" stada turkawek miałem.
 |
część stada 25 gołębi powoli już odlatujących |
 |
a nie mówiłem :-) |
Bardzo ucieszyły mnie kuliki wilekie - robiłem je z samochodu dlatego nawet względnie wyszły, jakbym tak miał traktora to bym se pofocił! :-)))
 |
słoń większy - dwa z cn 16tu osobników |
 |
chyba samica słonia :-) |
 |
obserwuje tyły |
 |
zapozował profilem |
Za to najfajniej obfotografowanymi ptaszorami podczas oranek płaskowyżowych zostały niewątpliwie boćki - możliwość podziwiania ich zwyczajów łowieckich z dość bliska bardzo mnie ukontentowała. Za to ofiary bocianów raczej się z tych bliskich spotkań nie cieszyły ;-)
Zanim mały bociani tryptyk "kulinarny" wprowadzenie :
 |
oddolnie |
 |
niemiecki bocian ze skłonnością do lewaczenia ;-) |
 |
drapu-drapu bom przecie prawdziwy drapulec :-) |
 |
zaraz ją złąpie, na bank! |
 |
i jest! |
 |
trzeba się dobrze najeść bo podróż daleka |
 |
smacznego! |
 |
duże mewy także lubią gryzonie |
Zakończę stadem czajek - było cn 600 osobników, także pod Głogówkiem, ciekawe czy pojawi się z nimi jakaś bardziej egzotyczna czaja? Na razie mimo że starałem się sprawdzić stado w miarę dokładnie nic ciekawego nie odnotowałem.
 |
czajniki |
To zakończę wspominki z płaskowyżu ujęciem chmurnym ale jurnym :-) To z wczorajszej wycieczki rowerowej odbytej z moją lepszą połową w stronę GŚA. Ładne zakończenie łikednu i mam nadzieję ciekawego wpisu.
 |
boża łaska |
Baaaj!