Taki tytulik bo primo: rzepaku naczynajet kwitnąć ( i pachnieć starymi skarpetami :-))) a secundo zielone akcenty florystyczne zaczynają się robić sooooczyście zielone :-)
Zacznę od dudusia którego zapomniałem wstawić poprzednim razem - ptak spotkany na skraju malowniczych o tej porze roku starych kamieniołomów.
|
dudi w jabłoni |
Łikend w środku kwietnia spędzałem na rodzinnym wyjeździe w południowej Wielkopolsce ale oprócz sportu zafundowanemu memu potomkowi ( i sobie) nic więcej się nie działo w sensie, że zdjęć w terenie nie robiłem. Za to po powrocie miałem jeszcze wolny dzionek spędzony na rowerkowaniu w okolice doliny Odry - znów paru "nowych" wiosennych migrantów przyobserwowałem jak np słowiki, rybitwy rzeczne, mewy małe a takoż inne ptaszęta pokazywały mi się w pozach i sytuacjach gdzie mogłem je uwiecznić.
|
dalekie kuzynki | | | | |
|
czajnik w kąpieli |
|
zielony z Krępnej |
W ostatnią sobotę trochę czasu w terenie udało mi się spędzić i znów hurtowo wpadały gatunki których tej wiosny jeszcze nie zauważyłem - na pewno bohaterką dnia została pokląskwa - na każdym skrawku ugoru czy łączki sąsiadującej z wyższym habaziem wypatrywałem głównie samce tego gatunku. Szkoda, że żadnej przyzwoitej foci nie dałem rady wykonać bo to "przystojny" ptaszek jes.
Za to koło Mokrej gdzie znów zaglądnąłem polował błotniak łąkowy a i pare innych gatunków pokazanych poniżej.
|
pan łąkóweczka |
Nad trzcinowiskami i pobliskimi polami latało cn 5 stawowców w tym dziwnie upierzony osobnik:
|
strychowany stawowiec |
|
para czernic w locie |
|
białorzytka |
Jeden z dwóch samców białorzytki toczących batalie chyba na granicy terytoriów - tylko czemu samic nie widziałem? ( no chyba że już wysiadywały).
Po odwiedzinach żwirowni podjechałem na pola w okolicy Gostomii i Wierzchu. Tam też w kominie termicznym krążyło 5 myszaków, stawowiec i bociek czarny. Ciekawe gdzie ten bocian ma gniazdo bo na pewno nie w małej dolince którą odwiedziłem po raz pierwszy.
|
dolinka Browinieckiego potoku wyglądała bardzo malowniczo |
|
teren źródliska gdzie spotkałem łęczaka i 2 kszyki |
W niedzielę pogoda już niestety o wiele mniej łaskawa i choć kolega zaprosił mnie do pomocy w akcji liczenia migrujących na wyspą Bolko w Opolu drapoli to 3 godziny spędzone na punkcie obserwacyjnym raczej bezowocne. Choć może nie tak do końca bo poznałem fajnych ludków a i jakieś "kartotekowe" stadko kulczyków wypatrzyłem.
|
żwawy "kanarek" |
Ja taki żwawy nie byłem a zmarzłem tak że, jak se wspomnę jeszcze kicham seriami. No ale 3-4 stopnie na plusie i mocne porywy wiatru drapolom chyba także "zamroziły" przelot.
Popołudnie niedzielne to już prawie letnie temperatury - no całe 10 st było!
Odwiedziłem jez Srebrne i zbiorniki we wsi Januszkowice - dzięki chłodnicy jaskółek całe tabuny latały nad tafla wody walcząc o przeżycie jednak najbardziej zdumiał mnie widok 6 jerzyków - te bidule dopiero w tyłek dostaną!
Oprócz jaskółek na wodzie 7 płaskich w tym ładnie tokujące samce i para krakw.
|
zołlety płaskich |
Jakby kto nie znał słowa "zołlety" to po śląsku po prostu zaloty :-)
|
łęczak z pobliskich osadników |
Na koniec fotki z dzisiejszego wieczorka - wracałem z wyjazdu służbowego i zatrzymałem się na chwile już blisko domu na małą sesję "gruszkową". Grucha za chwile a tymczasem 2 fotki ptaków spotkanych w pobliżu.
|
mister Hyde |
|
Dr Jekyll :-) |
A teraz grucha na żądanie:
|
ujęcie dosłowne |
|
z pozdrowieniem dla kolegi Szagiego czyli dramatiko sin sombra :-) |
NO i tyle a jutro może jeszcze wrzucę parę kolorowych pocztówek z drogi powrotnej co to o niej przed chwilą wspomniałem.
Baj-baju ja chcem ciepła dużo w maju ! :-)
To chyba słynna prasłowiańska grusza! ;)
OdpowiedzUsuń