Strzałeczka.
Stęskniłem się ociupinkę za wyprawami przyrodniczymi więc w święto przypadające dziś wybrałem się na wspólny wypad z koleżanką zarażoną ptasią grypą ;-) w okolice Zb Pławniowickiego.
Liczyliśmy na gęsi bo te pomimo nadejścia zimy nie chcą na razie przemieścić się bardziej na południe. Ptaszki w liczbie ok 5 tysi siedziały w pobliżu autostrady i nawet pierwszą w tym roku obrożę odczytałem - oby to dobra wróżba na ten 2016r była :-)
Na więcej jednak gąski nam nie pozwoliły - płochliwe towarzystwo, ale to już nie raz tłumaczyłem dzięki komu tak jest :-(
Po odlocie gęsi zdecydowaliśmy by najpierw pojechać na zbiornik a potem szukać "uciekinierek" i tak uczyniliśmy. Intuicja nie zawiodła. Nad wodą przywitał nas pyszny widoczek wydry pałaszującej niewielkie okonki wyławiane w naszej obecności cn 3 razy.
|
piękne zwierzak! |
|
kompletny garniturek zębów bez plomb :-) |
|
troszkę bliżej |
Obserwując wydrę dostrzegliśmy na północnej stronie zbiornika spore zgrupowania kaczek zatem musowo tam nadjechać trza!
Przez prawie godzinę obserwowaliśmy sieriozne zgrupowania czernic, gągołów, głowienek, perkozów dwuczubych i łysek. Miło zaskoczyła obecność 5 perkozów rdzawoszyich, 2 nurów rdzawoszyich, 2 rogatych, 2 uhli i dziesiątek nurogęsi.
|
perek rdzawoszyi |
|
toki gągołów |
|
uhle dokumentalnie |
|
2 nury rdzawoszyje focone z bardzo daleka |
I tak dobrze całego zbiornika nie przepatrzyliśmy, ale widać, że jest ciekawie, ptaszki się wymieniają i coraz to coś nowego dolatuje - warto odwiedzać.
Po skanowaniu większej części powierzchni zbiornika pojechaliśmy w okolice pobliskiej wioski szukać gęsi co nam zwiały na początku wyprawy.
Najpierw jednak znaleźliśmy kolegę co już gęsi miał namierzone i z nim spędziliśmy parę chwil na wspólnej obserwacji sporego stada.
|
lecą ku nam! :-) |
|
coraz bliżej |
|
2 zbożowe i białoczelna |
Jak już napaśliśmy się widokiem ptaków zdecydowałem wjechać gdzieś w pola - byle naprzód :-)
I tak to zupełnie na pałę trafiliśmy w dolinke niewielkiej rzeczki gdzie napatoczyło się stado ponad 100 siniaków - to już regularnie zimujący gatunek gołębia na śląsku ale cyferka fajna :-)
Poniżej widoczki z tego miejsca.
|
zimowo |
|
choć bez przesady |
Trafiłem jeszcze na miejscówkę której szukałem w zeszłym roku - wały jak przypuszczałem piaskowni są nawet widoczne z autostrady, ale dopiero tym razem poszukiwania zakończyłem sukcesem :-)
|
część piaskowni zajęta jest przez krosowców |
Miałem nadzieję na jakieś łuszczaki i faktycznie coś było, ale makolągwy, trznadle czy dzwońce to nie miało być to ;-)
Znów za to potwierdziło się, że każda dziura w ziemi nie mająca swojego "opiekuna" jest traktowana jak śmietnik - i tutaj natknęliśmy się na ślady barbarzyńskiej działalności psuedo-porządnickich zwalających syf w miejsce do tego nieprzeznaczone - mentalność niektórych naszych rodaków przypomina jako żywo trzeci świat :-(
Jako, że czas wyprawy dobiegał końca to trza się było ewakuować w stronę domu, natomiast jeszcze jedno miejsce niedaleko "hałupy" zostało odwiedzone pod katem gromadzących sie tam od ponad tygodnia setek sierpówek. Nasze nadzieje na dokładne policzenie towarzystwa spełzły jednak na niczem - ptaki nie były skore do współpracy więc tylko szacunkowo wyszło nam że jest ich tam cn 300 os.
I takim że to widoczkiem pokojowego ptaszka będę kończył.
|
najbardziej ufna z całego stada :-) |
Jak na pierwsze poważne ptaszenie w styczniu bardzo udana wyprawa w miłych okolicznościach przyrody i zgranym towarzystwie - fajnie było i oby więcej w tym roku akcji "zaliczania" nowych terenów z przyrodą w tle- tak sobie jak i Wam przyrodniczym czytelnikom zielonego bloga życzę szczerze i do booolu :-)
Bajbaj.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz