Strzałeczka.
Tydzień spędzony w północnej Sardyni minął jak wszystko co dobre czyli szybko :-) Byłem z rodzinką na tej drugiej pod względem wielkości wyspie morza śródziemnego raczej nie oczekując na wielkie przyrodnicze eksploracje. Okolice hotelu położonego na wzgórku wśród maki i garigu też nie zachęcały do spacerów choć 2-3 razy po godzince z hakiem połaziłem "po dzikiemu".
Nie mogę wiele powiedzieć o wyspie bom zaledwie liznał 'promilek" całości. Na pewno jest zielono i górzyście. Zieleń jest za to mega kolczasta i kłująca a to nie pomaga w eksporacji terenu. W sumie jak chyba większość rejonów morza śródziemnego przyrodniczo na pewno warto lecz w zdecydowanie wiosennym terminie :-)
Zaczynam "pokazywankę" stworzeń żyjących w bliższej i troszkę dalszej okolicy hotelu.
Ten gatunek był najpospolitszym mieszkańcem okolicy.
|
muchołówka z osą |
|
wróbel śródziemnomorski |
|
od pleców strony |
Oglądany z takiej perspektywy może w pierwszej chwili troszkę przypominać dzieżbę rudogłową.
Na trawnikach ostro podlewanych i koszonych co dzień pasły się stadka szpaków jednobarwnych.
|
same "unikolory" - żadnego naszego vulgarisa |
|
cieżki do naświetlenia temat ;-) |
Po krzakach i inszej zieleni słychać było odzywające się ostrzegawczo pokrzewki aksamitne.
|
tu w upierzeniu samicy/imm |
Na poszukiwanie innych gatunków pokrzewek poszedłem jak już wspomniałem w kolczastą makie i choć widziałem coś w typie kasztanowatej i słyszałem cichy śpiew czarniawej to takie obserwacje bez dokumentacji ciężko uznać za satysfakcjonujące. Wiadomo jak mi to onegdaj wyklarował Jesus (podczas espaniolskiej ekspedycji) : primawera sernior, primawera :-)
Za to pojawiały sie nad hotelem jerzyki alpejskie.
|
jerzu największy :-) |
|
trznadel wyglądający na cierlika w kolczastej scenerii |
Żeby nie było monotematycznie wrzucam kilka innego rodzaju stworzeń:
|
sułtanek |
|
gekon polował na owady przy wejściu do naszego pokoju |
|
szybki był z niego zawodnik |
|
|
murówka sp? |
Cosik se pooglądałem i pofociłem podczas rejsu na archipelag Św Magdaleny; zaprawde oprócz ptakenów i innych "żywotnych" śliczne plaże i skały robią na mnie na pewno nie mniejsze wrażenie. Krajobrazy wrzucę do następnego wpisu a tymczasem jeszcze kilka ujęć z rejsu jak najbardziej ożywionych obiektów.
Nad pierwszą z plaż gdzie mieliśmy godzinkę z hakiem na odpoczynek latało kilka jerzyków.
|
jerzyk ale czy blady??? Chyba za słabe foto do pewnego ID |
|
"romanka" w pierwszym lecie |
|
dwójka tegoż gatunku |
|
strasznie zlatany osobnik - ze sterówek zostały same stosiny |
|
ten pierzy zaś ostro lotki pierszorzędowe |
Mewki normalnie tak blisko obiektywu nie przylatują, ale że je tam podkarmiają jako "atrakcje turystyczną" to można je ładnie pofocić. Apropo dokarmiana będzie jeszcze za chwile - teraz jeszcze fotki burzyka żołtodziobego.
|
typowa pozycja podczas lotu |
|
czasem coś przeleciało w odległości pozwalającej na zrobienie dokumentalnej fotki |
|
i off łi goł |
Inny "lotnik" spotkany tym razem w wodzie"
|
to jakiś morski ślimak - sylwetka za to jak najbardziej "lotnicza" :-) |
|
kormoran czubaty śródziemnomorskiego podgatunku |
Raz gagatka przyłapałem podczas pływania z maską i fajeczką siedzącego na kamieniu blisko naszej plaży - gdybym miał akurat wtedy aparat to ciekawe ujęcia bym porobił - niestety na snorklowanie tylko sporadycznie biorę aparat.ten zawodnik z foty siedział na nabrzeżu w porcie miasteczka Św Magdalena.
Teraz o gwiazdach hotelu.O kim mowa? Zupełnie nie spodziewałam się oglądania zupełnie niepłochliwych dzików na przyhotelowych trawnikach ale już w pierwszą noc zauważyliśmy 3 dorosłe i 3 młode pasiaki oraz tłumek ludzi ganiający je z pieczywem i owocami. Flesze co chwila rozświetlały okolice a gwiazdy wieczoru co dzień po zachodzie słońca przyłaziły na darmowe żarcie. Raz nawet 2 metry od naszego pokoju na trawniku wyryły 2 spore dziury choć ja akurat nic do żarełka tym gagatkom nie proponowałem. Na razie jest śmiesznie a dziki są dopiero od zeszłego sezonu (według słów rezydentek) za jakiś czas jednak dziki mogą stać się agresywne i może dla ludzi już tak zabawnie nie być............
Tymczasem:
|
dzikie świnie czy już niestety tylko świnie :-) |
Na koniec przyrodniczej "sardynki" jeżu (przez "Ż") z plaży, mają tam tylko zachodniego więc to bez watpienia on.
|
kolczasty plażowicz |
Na ostatek kogutek z logo sklepu z pamiątkami gdzie cosik kupowaliśmy i nieożywiony akcent sardyński przedstawiający flagę wyspy i podobną sztandarowi olbrzymi kwiat agawy.
|
kogut w kolorach wody wybrzeży Sardynii |
|
dwa sztandary |
W następnym wpisie więcej widoczków a mniej przyrody (żywej) a tymczasem arivererczi :-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz