Nie chodzi mi w tytule o terminalne historie, choć czas ku temu był jak najbardziej apropo ze względu na święto z początku listopada. Bardziej o to co działo się w terenie, co widziałem i co udało sie uwiecznić na matrycy aparatu.
Zacznę tradycyjnie widoczkami i kolorkami. Popołudniowe niebo poniżej zrobione w piątkowe szary dzionek w okolicach Odry pod Rozwadzą.
To już brzeg jez. Srebrnego pod Januszkowicami. Takie akweny w bezpośredniej bliskości Odry warto odwiedzać późną jesienią w poszukiwaniu skrzydlatych gości z dalekiej północy.
Ptaki dziwaki cieszą oko "ptasioholika" ;-) kiedy już wiele innych gatunkow odleciało w poszukiwaniu jedzonka na południe. Ogorzałek było aż 8 na stawie w Januszkowicach, nur czarnoszyi na Rozwadzy.
Troszkę mie zdziwił widok jednej zielonej "rany" spotkanej w piątek, myślałem że księżniczki którym sie nie pofarciło latem poszły już spać, a ta se najpierw na brzegu siedziała a potem spłoszona nura dala anderłoter love sie spodziewając? :-)
Reszta fotek zrobiona dziś podczas spacerku po starorzeczu w Otmęcie. Pokazały sie na chwilkę dwa myszaki krążąc dosyć nisko na skraju lasu jak i łowca skrzydlatej drobnicy która zaalarmowana pojawieniem się krogula rwetes okrutny wszczyna:-)
Reszta bardziej florkowe klimaciki. Poroscik jakowyś, galas wytworzony przez błonkowki na dębie i resztki kolorów ze starorzecza.
Na koniec fotka z bukowego lasu kolo Dańca. Zatrzymałem sie tam na chwilkę wracając dziś z pustej i szarej Turawki.
Tyle na ten moment, pozdrówka dla wszystkich.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz