środa, 19 kwietnia 2023

Wiosny Anioły

 Strzałeczka. 

Z dalszej części wpisu dowiecie się moi drodzy co to anioły. Nie będzie to długi wpis więc szybko się wyjaśni. Tymczasem przechodzę do wspominek z ostatnich 2 tygodni. 

Najsampierw okres świąteczny: nie dużo czasu poświęciłem na wyprawki a i kapryśna aura nie sprzyjała, ale jakieś tam przejawy wiosny zaobserwowałem.  Foty z osadników z pod Strzelec i Zdzieszowic. Tam pierwsze sieweczki rzeczne, podróżniczki, śmieszki, błotniaki. 

obserwacje pierwszych wiosennych przybyszy cieszą podwójnie
śmiechy ze Zdzich i ich dziki chich :-)
samiec stawowca (chyba 2 cy) 


pierwszy modraszek wieszczek

Na polach dalej mnóstwo wody co cieszy, ale cieszyło by jeszcze bardziej gdyby było ociupinę cieplej. Potężne zimne i deszczowe masy powietrza blokują ptakom przylot do domu.Bardzo mało jest fenologicznych obserwacji szczególnie gatunków żywiących się owadami. Za to siewkom to raczej nie przeszkadza. W śródpolnych zastoiskach i mokrzyskach wspomaganych miejscowo przez bobrzą retencję mają idealne warunki do żerowania i odpoczynku. Takie to właśnie miejsce znalazłem w dolinie Odry. 
tutaj spotykałem 20 samotników i kilkanaście kszyków

gęsto

Nieco dalej spotkałem starego znajomego bociana: na gnieździe w Obrowcu doprowadzał partnerkę do szału :-) 
Filmik z tego pięknego aktu poniżej:

akcik 
A skoro już było troszkę białego to czas na tytułowe anioły: 
kwitnące ałycze, śliwy i tarniny bardzo urozmaicają wiosenne widoczki
Oprócz niewątpliwej urody jeszcze ważniejsza jest funkcja biocenotyczna tych drzewek. Stanowią bardzo ważne źródło pokarmu. Warto o tym pamiętać nie tylko w kontekście naszego najpospolitszego zapylacza którym jest pszczoła miodna, ale przede wszystkim dzikich gatunków których człowiek nie pomaga a swoją szkodliwą działalnością mocno ogranicza ich liczebność. Mamy 6 rodzin i ok 470 gatunków dzikich pszczół. Zwyczajów wielu z nich jeszcze dobrze nie poznaliśmy a przy zmianach i skali niszczenia przyrody grozi nam, że nie zdążymy ich poznać. No i jeszcze jedna dygresja dotycząca często greenwashingowej działalności dużych koncernów i samorządów jedna ręką wydających duży hajs na "kwietne łąki" domki i hotele a drugą wyżynających i zabudowujących naturalne miejsca bytowania dzikich zapylaczy. Takie białe aniołki często jako pierwsze padają ofiarą samonierządników i przedsiębiorców karczujących "haszcze i nieużytki" pod swoje geszefty. A naprawdę, jakby chcieli to spokojnie choć część z takich miejsc mogli by zostawiać. No ale jak się doprowadza naszą cywilizację na skraj zagłady to bioróżnorodność jest na ostatnim miejscu....na pierwszym jest ESTETYKA i WYGODA ;-)
 
zobaczcie jak niewiele potrzebują do rozrodu - tylko żeby miały co "do gęby " włożyć :-)

norki dzikich "pszczół"
A to ich ulubione rośliny: 
tarninę "kocha" wiele owadów -a ponoć nawet niewielkie ptaki potrafią wcinać pyłek tych roślin

te rosły na wale zb Dzierżno 
Na koniec garść fotek z wyjazdów nie poświęconych obserwacjom. Jak widać aparat i wyczulone zmysły są zawsze w pogotowiu :-)

lęg grzywacza i miejsce odpoczynku drobnych ptaków czyli przykład jak atrakcyjna dla ptaków może być taka ściana z pnączy 
Zobaczcie sami, jak niewiele trzeba by przyciągnąć w pobliże hal i magazynów ptaki: kawałek ściany z pnączami, trochę krzewów, drzew, kawałek trawnika i można się cieszyć takimi widokami. Dlaczego to takie rzadkie? Hmmmm....
W ogóle to mam taki plan by stworzyć w sieci miejsce gdzie będą pokazywane różne wielkopowierzniowe obiekty i "troska" ich właścicieli o zielone i zdrowe DLA WSZYSTKICH otoczenie. Mam nawet kandydata na pierwszą recenzję: nowo powstały Lidl i drogeria pod Brukolinem. W czasie budowy zupełnie bez sensu i potrzeby wycięto tam ok 100 letnią olszę. I kij , że rosła na skraju działki i nikomu by nie przeszkadzała - jeszcze by się na kogoś rzuciła i zabiła.... byłby "kłopocik".... Kolega zasugerował, że pójdzie do nich pogadać, by w zamian coś tam posadzili no i jak myślicie co usłyszał? Hehe, wiadomo, centralna Azja ma być a nie jakieś drzewa....

A teraz cos milszego- rycyka a raczej ich parkę wylukałem na granicy woj śląskiego i świętokrzyskiego. U nas na Opolszczyźnie ten gatunek wyginął przez osuszanie łąk i pastwisk. A tylko takie miejsca zapewniają rycykowi miejsca lęgowe.
piękna i rzadka siewa

raniuszki będą napełniać poduszki

A tu na koniec też białawe aniołki z ostatniej niedzieli gdy to znajomymi wybraliśmy się na całodzienny spacerek na Szpice. Było fajowo i pożytecznie - wracając 3 torby śmieci wynieśliśmy z lasu... 
Życząc jak najwięcej pobywania z fajnymi ludźmi, uśmiechu i refleksji nad naszym losem żegnam się i lecę jak ten samczyk zięby w niewyraźną przyszłość ;-)

adios!


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz