piątek, 26 listopada 2021

Szarówa parówa

Choć dziś na dworze biało, to moje ostatnie listopadowe wyprawy nie obfitowały w promienie słoneczne. Stąd taka a nie inna jakość fot. No modelowo nie będzie z pewnością a nawet rzekł bym bliżej im do chooyowych zdjęć przyrody. Bywa.

To zaczynam od ciekawego spotkania markaczki i gesiówek na zb Srebrnym koło Januszkowic.

gęsiówki parówki

brak słońca powoduje permamentną senność :-)


Teraz dwa drapolki z Gogolina : myszak i krogul

parkowy krogul

typowy przedstawiciel U-kształtnych ;-)

w pobliżu myszaka bujały zimujące gawrony - ten gatunek jest coraz rzadszy a szkoda bo to piękny ptaszor jest. 

suszigo

gaduła

Uszatki z Krapkowic choć w niewielkiej liczbie to obecne na stałym miejscu zimowania. Kilka drzew w otoczeniu bloków dla laika może wydawać się dziwnym miejscem dla sów, ale orniotolodzy wiedzą, że w wiele zimowisk uszatek tak wygląda.  Jak wysiadałem z auta miła mieszkanka zaczepiła mnie górnolotnie ( w sensie z balkonu) i poinformowała gdzie siedzą sowy.

płącząca wierzba i śpiąca uszatka

na koniec szarość, i listopadowe parówy.


smogi z Łowkowic

Ten smutny i mało zdrowy widok wynagrodził mi drzemlik spotkany pół godziny później koło Agnieszczyna. Szarówa parówa to dla ludzi mały kłopocik, ale ptaki są aktywne i w taki czas. No i gitarrra. 

daleko, szaro, ale widać kto zacz.

I to tyle w ten smutnawy i mało wesoły czas. 

Bądźcie zdrowi i nie dajcie się listopadowej smucie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz