wtorek, 17 listopada 2015

anty-systematic

Strzałeczka.
Tytułowe słowo jest kolejną mego autorstwa wymyślanką określającą charakter moich wPISów ;-)))) Niesystematycznie można by rzec po prostu po polsku, ale ja chyba inny jestem............
Jakem i powyjaśniał com na zwoju (mózgowym) imał tak i naczynaju opowieść noszącą znamiona pamiętnika terenowego.
Od najstarszych przygód co to miały miejsce po łapance opisanej w "przeżegnaniu października" napoczne.
Grabówke odwiedziłem byłem a com tam widział? Ano cudów jak to w listopadzie raczej nie było. Najgodniejszym spotkanym gatunem został sierwerniak i to w szczęśliwej liczbie  7.
Tak wyglądała jeszcze tydzień temu Grabówka:
niżowa aura i ostatnie kolorki listopada
azjata w natarciu
Czemu "azjata" - ano gdyżboż palka wąskolistna pokazana na focie z wymienionego kontynentu pochodzi. Inny gatunek zawleczony także z Azji jeszcze wystąpi parę fotek dalej a tymczasem próbka fotek pseudo-makro z telefonu soniacza. Spacerek pod koniec pierwszej dekady listopada zaowocował spotkaniami z szablakiem i żukiem wiosennym/leśnym.
do celów dokumentalnych jak najbardziej okej
cieplutki listopad to i owady jeszcze aktywne
  I dalej "chronologizując" ten ostatni łikendzik zaanonsuje sobotnią wyprawką na stawy w w okolicy Tułowic. Pogoda oprócz wiatru bez zastrzeżeń. Ptaków niewiele ale coś tam oko zacieszało :-)
W Lipnie przy drodze relatywnie niewielki stawik zaszczyciła grupka aniołków:
 ptak z ciemnym dziobem prawdopodobnie rozregulowany hormonalnie
A kto spłoszył czapele?
herbowy ścierwojadek (choć nie zawsze:-)))
bielutka
Na wielu stawach woda spuszczona i można połazić po dnie - takie spacerki zawsze coś ciekawego przynoszą, tym razem na Olszowym sporo bardzo dużych skorup mięczaków wyglądających na azjatyckiej proweniencji małża.
rękawica dla "wyskalowania"

niecka i otoczenie Olszowego
Wracając szybki przejazd przez pola w okolicy Pogórza, tam przy polnej drodze spore stado kuropatw - 26 osobników to niebagatelna cyferka dla polnej kury.
część kurakowej bandy
ciekawe czy to ptaki wsiedlone przez koło łowieckie?
Na koniec pościka rudy pacjent dohtora Romka - znajomy wet obierał ode mnie truchło myszaka do prześwietlenia RTG a przy okazji pokazał mi puszczyka po zderzeniu z szybą. Chłopaki jechali se do azylu w Kątnej.
ruda odmiana puszczyka
Kilka dni później doktor mi mówił, że puszczyk nie jest połamany i dobrze rokuje - zajebójczo!
Kończe widoczkiem "późno-ankowym" z okolic zachodzącego sanszajna.
jesień, jesień...............
To co, powoli żegnać się będę..............w imię ojca i syna......................:-)
Nereczka.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz