niedziela, 16 listopada 2014

Samorządowy Strunobeton

W dniu w którym wybieramy władze warto sobie zadać pytanie o wrażliwość naszych włodarzy, ich podejście do poszanowania  przyrody, kultury i historii. Dziś więc o jakości rządzenia i wrażliwości ( temat wraca jak bumerang po "aferze cisowej" z centrum - vide post Cisnom ich krzoki)
Jestem mocno nabuzowany od zeszłego tygodnia kiedy od jednej z mieszkanek ul Ligonia w Gogolinie usłyszałem prośbę o powstrzymanie planowanej wycinki naprawdę historycznych i pięknych drzew rosnących wzdłuż wymienionej drogi.
Pierwszą rzeczą jaką uczyniłem to telefon do UMiG Gogolin gdzie chciałem zasięgnąć języka w wydziale  ochrony (haha) środowiska.Niestety, tylko grzecznie wysłano mnie "na drzewo" i choć potwierdzono, że jest taka sprawa, to rzekomo nie na wniosek gminy, ale Starostwa w Krapkowicach. Tamże właśnie uprzejmy pan kierownik wydziału znalazł pismo w sprawie wniosku o wycinkę i pokazał mi je. Niezbyt natomiast chętny był do skserowania twierdząc, że skoro znam jego treść to po co mi ono? Bruner, nie ze mną te numery :-)

punkt zaznaczony "ptaszkiem" to nasze lipy
Już na samym początku sprawy spotkałem się z kłamstewkiem i próbą zniechęcenia mnie do patrzenia na ręce władzy- nieładnie panowie urzędnicy z pięknymi i szlachetnymi kodeksami postępowania etycznego!
Na piśmie stoi jak wół podpis i pieczątka gogolińskiej gwiazdy samorządu!
Jakość złożonego wniosku na szczęście jest baaaardzo słabiutka bo nie ma ani ilości drzew, ani ich lokalizacji a i powody wycinki są baaaaardzo oględnie podane choć oczywiście w ustawie o ochronie przyrody na wzgląd bezpieczeństwa można się powoływać.
Wstępnie sobie te drzewa pofociłem (większość) i pomierzyłem (wszystkie). Wyglądają bardzo okazale i tylko niektóre mają po jakimś konarze do przycięcia.
lipy z lewej
okazałe drzewo
Z pomiarów wynika że połowa z 23 pomierzonych drzew ma obwód pnia ok 2 metry i więcej., ale jest i takie z 250cm obwodu - za paręnaście lat będzie można je uznać za pomnik przyrody o ile nie padnie pod piłą bezdusznych urzędników.
gdzie tu zagrożenie?
może tu? :-)
Najlepsze zostawiam na koniec - to już śmiech przez łzy! Po obu stronach drogi jest chodnik i ten po lewej nie jest zbyt uczęszczany za to po prawej bardzo. A co wyrasta na środku chodnika (tego po prawej) w miejscu gdzie rośnie ostatnie drzewo do wycinki? Proszę zobaczyć i zastanowić się co tu jest zagrożeniem i dla kogo..........

to dopiero lipa!
 Będę bardzo uważnie śledził dalszy przebieg wypadków bo jeszcze nic nie jest przesądzone - dokumentacja jest do uzupełnienia a jeszcze sprawie musi przyglądnąć się RDOŚ i to od decyzji urzędników tego organu będą zależały losy drzew. Co jest pocieszające to wrażliwość niektórych mieszkańców naszego miasteczka i to, że w porę dałem sygnał naszym decydentom że patrzy się im na ręce. Inne formy sprzeciwu też biorę pod uwagę włącznie z akcją w mediach i oznakowaniem drzew czymś co zwróci szerszemu ogółowi uwagę na problem dziwnie motywowanych wycinek drzew wpisujących się swym istnieniem w kulturę i historię Gogolina.
Do absurdów samorządowych zaliczyć zaś można szastanie nie swoją przecież kasą na nowe nasadzenia gatunków drzew nijak mających się do naszej rodzimej flory i historii regionu.
Planuję też akcję wyszukiwania i inwentaryzacji drzew spełniających kryteria "pominkowe" i składanie wniosków do gminy uznanie takich drzew ochroną! 
Panowie urzędnicy! Zieleń to nie tylko wykoszony równiutko ogródeczek, fontanna, betonowe gazony z kwiatami w centrum czy rząd iglaczków przy płocie.
Wasze pomysły to wielka LIPA choć to określenie w kontekście pięknych i pożytecznych drzew nie powinno tu paść  :-) Proponuję więc określenie: Lipa urzędnicza- tak się powinno określać bezduszne i szkodliwe działania niewiele mające wspólnego z szacunkiem dla ludzi i przyrody naszego miasteczka.

Na sam koniec cytat znaleziony w necie autorstwa genialnego podróżnika, odkrywce i przyrodnika Aleksandra von Humboldta (żyjącego na przełomie 18 i 19 wieku) dotyczący opisywanej kwestii.
Cytat adresowany nie tylko do naszych zarządców ale i właścicieli posesji gdzie rosną "zabytkowe rośliny":
"Miejcie szacunek dla drzewa które jest jednym wielkim cudem, i które dla naszych przodków było rzeczą świętą. Wrogi stosunek do drzewa jest cechą narodu o małej wartości i cechą człowieka nikczemnego"

PS. w międzyczasie przeczytałem o zemście wykonanej na panu Adamie Ulbrychu, człowieku o wielkiej wrażliwości i społeczniku spod Wołczyna który ośmielił się "wojować" z lokalną mafią drzewną. Jego jedyna wina polegała na powiadomieniu władz samorządowych o nielegalnej wycince 300 letnich dębów i prób wyegzekwowania kary dla sprawcy.
 Za to po raz drugi wypalono go doszczętnie! Dla zainteresowanych artykuł w Nowej Trybunie Opolskiej  Qwa, gdzie my żyjemy???
W artykule podano konto do przelewów dla człowieka którego pozbawiono odbudowanego własnymi rękami domu! Nadchodzi zima, trza pomóc człowiekowi, ja to już uczyniłem i zachęcam do tego kolegów i koleżanki, dzięki.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz