poniedziałek, 2 czerwca 2014

chrząszczysławianki spaceronóżki

Strzałeczka.
Zaczynam jak zwykle lekko opóźniony z łikendowymi wieściami terenowymi czyli co, gdzie, z kim i po co....
W piątkowe popołudnie zaliczałem "klajne walk" na stawach pod Pludrami. Kompleks niewielkich śródleśnych zbiorniczków, dość mocno zarośniętych szuwarem i częściowo zatorfiony sprawiał wrażenie bogatego przyrodniczo miejsca. Pora dnia wraz z  pogodą nie dawały jednak powodów skrzydlatej owadziej ani pierzastej braci na większą aktywność. Florystycznie za to całkiem okej.
sukcesja torfowiska
 A na skraju tegoż torfowiska rosło bagno zwyczajne. U nas ( na Opolszczyźnie)  chyba jeszcze tej roślinki nie widziałem.
 Poniżej focia jak toto rośnie całościowo i resztki kwiatostanu (nieco "wypalone" niestety).
bagno...........
...............i jego kwiatostan

 Cóż dalej, cóż dalej...................ano tajemnica państwowa :-)  , szpoglądając na piątkowy podwieczorek przypominam sobie że bujałem tam niedaleko :-) i piąteczkę boćków przydybałem. Z tej piątki aż trzy ptaki miały plastikowe obrączki z którą jedna zieloną odczytałem.

tu akurat zaplasticzona trójka
"zieleninka" w promieniach zachodzącego słonka-dobrze się wpisuje w tytuł bloxa :-)
Sorki, za techniczne niedoskonałości ujęcia, resztki światła nie pozwoliły na uzyskanie krótszych czasów migawki. Wracając natomiast do bociana z zieloną rejestracją znam już okoliczności jego znakowania. To ptak z północy Opolszczyzny w wieku nomen omen 3 lat. U ludzi to by był taki 16-17 latek :-) czyli niby dojrzały, ale...................
piątkowy wieczór, godzina prawie 21
 Sobota jak mówi mój kolega płci męskiej :-)  niby w łóżku robota, ale wiosna czekać na mnie nie zamierza.
Tym bardziej, że obiecałem jednej pani swój akces w akcji wolontariackiej w temacie sadzania krzewów bardziej i mniej ciernistych. Krzaczory te mają zaś posłużyć gąsiorkowi coby miał lepiej na nowej drodze życia :-). Oprócz posadzenia róż i ogników snułem opowieści dziwnej treści o bohaterze co go rzeźnikiem z łaciny zowią (łac. lanius = rzeźnik). Oprócz jednego starszego jegomościa lekko przysypiającego pod koniec godzinnej pogadanki reszta o dziwo nawet chciała zadawać pytania i jakby wyglądała na zainteresowaną. Oby :-)
kopalnia Rudy w dolinie Odry i sadzenie krzewów przez pracowników koncernu.
Teren kopalni położony jest w bezpośredniej bliskości Odry a okoliczne dosyć urozmaicone tereny stanowią dobrą bazę tak dla dzierzb (nota bene gąsiorek był obecny w tej lokalizacji) ale i dla innych ptakenów.
Na terenie kopalni sfociłem jakąś pszczółkę "kopareczke" - ona se tam też wydobywa jeno w celach bardziej rozrodczych :-)
Wasza Pracowitość :-) nie dość że kopie to jeszcze zapyla ::-)
W niedziele bujałem po plaskowyżu. Ptaki tym razem niezbyt dopisywały. Wylukałem jedną żołne w piaskowni gdzie rok temu były 2 ptaki.
meropsowy dokument - wiało ostro to i  i trzepało lunetą
 no ale oprócz żołny jeszcze taki gnój moje oczy oglądać musiały...........................
 syf wyszedł baaaaadzo ostro!
Widząc takie miejsca to mnie bierze i mógłbym zagryźć (a zarażonym ptasią grypą :-) Cóż to za barbarzyńskie obyczaje żeby tam gdzie kawałek dziury w ziemi zaraz syf w nią niemożliwy sypać!!! Łapać takich gnojarzy i karać mandatami bo ileż uświadamiać można! I my se wmawiamy ze w centralnej europie mieszkamy :-)))) Może i mieszamy, ale nie obrażając Pakistańczyków azję centralną w głowach mamy..............
Dobra, sory, poniosło trochę. Wrócę zatem do płaskowyżowania. Jeszcze jedną ciekawą moim zdaniem obserwancje poczyniłem. Strumieniówka w lesie koło Głubczyc. Najpierw ptaszek zrobiony w "digi stajli" a potem bardzo nietypowy dla niego biotop.
śpiewająca strumieniówka

strumieniówkowa polanka
 Gatunek z foty zupełnie nie jest związany z lasem, zamieszkuje raczej otwarte tereny w pobliżu wody.

"Nadejszła wiekopomna chwila" aby zapodać inną zwierzynę spotkaną w lasach kolo Głubczyc i Głogówka.
Takie dwa chrząszcze mnie w obiektyw wpaść zechciały a dodam , że kózka wpadła nawet zgoła kasik indziej i wyciągałem ją z miejsca zbliżonego do nasady swych odnóży  dolnych :-)
rzemlik plamisty
Oto ten/ta (kózka znaczy) co mi w kroku tańczyła :-), dobrze żem jej nie nie przyfasolił bo niby skąd było wiedzieć co mnie po udzie gryzie :-)
naliścienna aranżacja rzemlikowa
ogniczek większy
Ładnie czerwienią po oczach dawał, jak źle oznaczyłem proszę o korektę.
Tak i kończyć znienacka muszę bo trza tajemnice państwowe jeszcze powysyłać :-) (hallo, Adam, nie śpisz jeszcze :-) ?
Ażeby to zrobić jak przystało na uczestnika żeby nie napisać członka :-) zespołu opolskie 3_nadle to emberizkę na finisz wpisu wstawię i mówię DO ZAŚ!
pan trznadel czyli patron opolskich 3_nadli :-)
nereczka!

3 komentarze:

  1. ja też chce takiego rzemlika sfocić i zobaczyć:)Świetna relacja.

    OdpowiedzUsuń

  2. Gatunkowo bardzo udany spacerek :) pozdrawiam, powiedzonka w obserwacjach i ich uwiecznianiu :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo fajny wpis. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń