sobota, 14 czerwca 2014

beztytularnie :-)

Strzałeczka.
Lekkom się "zawiesił" w pierwszej dekadzie czerwca. Nie żeby nic nie robić bo i rowerowanie namiętnie uprawiam, i na ptaki czas jest, jeno pod obiektyw mnie jakoś nic wchodzić nie chce..............czasem tak jest.
W tym wpisie pokaże kilka fotek bardziej pejzażowych z okolic Ligoty Dolnej jak i Płaskowyżu który w tym roku bocianami głownie stoi.
Sąsiadów różnych moich takoż wyświetlę.............
Zaczynam od wczorajszych podwieczorkowych strzałów z okolic Św Anki od strony rezerwatu roślinności kserotermicznej w Ligotce.
widok na żyrowskie wierchy

A4 w strone Krapkowic
samotny ostrożeń
piec wapienniczy w Ligotce
 Teraz czas na "sąsiadów" - pleszka śpiewa mi nieprzerwanie pod domem już od przylotu czyli od połowy kwietnia a spachacza wypatrzył w domu syn.

jesss_ser!
sie nie patrz tylko śpiewaj.....
                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                       
spachacz zielonawy
Kilka słów co słychać na płaskowyżu gdzie dziś bujałem mimo niezbyt przychylnej pogody (zimno, wiatr, momentami deszcz). Otóż dziwnie pusto jeśli chodzi o błotniaki łąkowe. Nawet jeden się mi nie pokazał. Za to myszaków od groma a pod Biedrzychowicami 2 trzmielojady krążyły wysoko zanim zaczął naparzać deszcz.
Na pięknych kośnych łączkach między Naczeslawkami a Wróblinem cn 20 boćków i 4 odczytane obrączki! A były jeszcze cn dwa lecz z pobielonymi "rejstracjami".
Fajną niespodziankę sprawiły mi dwa kuliki wielkie - dosyć wcześnie zaczął sie w tym roku jesienny przelot (a tu jeszcze lata ni ma :-)))  co pokazują także czajki zgrupowane w stadzie cn 250 osobników. Jeden słoń wielki przelatywał także wczoraj wieczorkiem nad moją dziurą.

dolina Straduni przyciąga tabuny różnych skrzydlatych gości
a żniwa już bliziutko
 
kwitnący barszcz sosnowskiego
Na te rośliny trza wyjątkowo uważać - w czasie upałów lepiej się do nich nie zbliżać bo wydzielają silnie drażniący błony śluzowe, oczy a nawet skóre pyłek. Dotykać natomiast można z tym, że szpital pewny :-)
dorosły bielix
Miejsce gdzie sfociłem bielika położone jest daleko od znanych mi rewirów, czyżby więc coś nowego w okolicy...........? Pożyjemy, zobaczymy.................
stawowiec na słupie wszystkich ma w......
3P544
Jeden z czterech odczytanych bocieksów. Ten z foty poniżej z niedzieli zeszłej z łączek koło A4 gdzie naraz żerowało na świeżo skoszonej łące 21 tych ptaków - fajnie.Razem z boćkami bujały śmieszki i tego też dnia widziałem pierwszego tegorocznego młodziaka tego gatunku co tak daleko od koloni furgał.
bocian i śmiecha (digi)
 Żegnam tymczasem ujęciem fruwadeł para_ten_tego co se zrobiły lotnisko w miejscu żerowania boćków.
Na szczęście nie zauważyłem aby ptaki bały się paralotniarzy. Ciekawe czy można w czasie takich lotów obserwować ptaki? :-) jakby by se kursa zrobić i samemu jak ptak pobujać w przestworzach....? ( latałem na paralotni w tandemie i przyznam że uczucie jest nie do opisania -max po prostu!).
na odwrót czyli ptaki na ziemi a ludzie w powietrzu :-)
 To tymczasem i baaaj!
 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz