czwartek, 18 lipca 2013

wakacje na śmieciu

Kto normalny spędza wakacje na śmietniku......... no kto..............? No mewy oczywiście :-)
A ja to tylko tak na kontrole przyjechałem czy wsio w pariadkie.
Teraz całkiem poważnie muszę zweryfikować swe teorie co je tu kiedyś wypisywałem o zapachach- że niby ptaki ich nie czują. W świetle najnowszych badań z których wynikami zapoznałem się w fantastycznej książce o ptasich zmysłach "Sekrety Ptaków" (by Tim Birkhead) wyczytałem o dobrym zmyśle powonienia m.in u ptaków morskich. Czyli mewy też mogą mieć dobrego nossssa :-) I tym bardziej się dziwuję co im nie przeszkadza fetor śmietniskowy................
To wracam na śmietnik i melduję o obserwacjach z sobotniego południa.
Widać już jakiś jesienny przelocik bo oprócz ok 120 dużych mew były dwie mewy żółtonogie. Jedna standratna ciemnopłaszczowa z okolic Bałtyku a druga ciekawsza z jaśniejszym płaszczem w typie intermedius/graellsi.
fuscus
dark side of the mantel :-)
graellsi/intermedius
wszyskie zdjęcia mewek"digi-stajli"
Większość oczywista dużych mew było w typie białogłowych - taki też ptaszor wpadł mi w kadr. Widać obrączkę powyżej skoku na prawej goleni - na bank nie nasz. Jakby miał plasticzek to byłby "mój" :-)
obca rejstracja
 Spotkałem kilka mew z rożnymi awariami, takie ptaki mimo swej fizycznej niedoskonałości jakoś sobie jednak radzą - tu duża ewa z brakiem lewego skoku.
"kaleka"
 Sporo ptaków miało żółte obrączki, przez dwie godzinki spędzone na śmieciu odczytałem coś z 15 różnych znaczników. Połowa z dużych mew , a połowa na śmieszkach (tych ostatnich było dobre kilkaset).
Oprócz nich 3 mewy siwe, ponad 1000 gawronów i kawek, oraz szpaki, mazurki i pliszki.
juvka z naszym plastikiem
kolejna odczytana tym razem dorosła koleżanka
pomidorrrr
Co mnie lekko zdziwiło podczas łażenia po niecce śmietniska to bardzo bujna wegetacja "ogródkowa"! Pełno kwitnących i nawet owocujących pomidorów, dyń kwitnące słoneczniki , jakieś ogródkowe kwiaty - no po prostu pełen asortyment "działkowy" można by rzec.

Wiem skąd tam to się bierze bo to prosta sprawa - odpadki z naszych domów i ogródkow pełne są nasionek wszelakich, alem się nie spodziewał takiej "wybujałości" na składnicy syfu wszelakiego :-)
No w każdym razie zielone jest okej i choć jeść tego nie zamierzam to jakichś amatorów  czworonożnych czy skrzydlatych niektóre "warzywka" znajdą na bank.



słonecznik na tle nowo tworzonej niecki śmietniska - jak nie będziem robić prawdziwego odzysku śmieci to sami się w nich zginiemy :-(
I tym ostatnim słonko-flałerem mówie nazrazie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz