piątek, 13 listopada 2020

w sieci

Pajęczynki, pajęczynki były, choć i frasunki wywołane sytuacją goło-polityczną oplątują człeka niteczkami niepewności.... dziwnie i trochu straśnie jest. Na spacery jeszcze można na szczęście wychodzić, wiec korzystam , korzystam- czasem z tekturą czasem ze sprzętem łobeserwacyjnym w ręcach a czasem z rodzinką za plecami.  A com widział i wylukał post ten niech Wam dziś opowie:

Łikendos z zamkniętymi smętarzami spędzon owocnie, choć światełko raczej nie rozpieszczało. Nad Oderką trochę klimacików jesiennych. Sporo wody jeszcze w polach a i na drzewiszczach liścieni korolowe chmurry. Ciepło to i nie dziwota. A grzybczyków tyle ile kobiałek demonstrujących na ulicach. Kocham PIS (czyli ****** ***)

zielony na otwarcie

 W tym dniu miałem chyba ze trzy spotkania z viridisami w różnych lokalizacjach - taki fart.

 

korek na mocno ulistnionej wierzbie

Łanie koło Krasowej

W następny łikendzik penetrowałem okolice zachodniej części stawów niemodlińskich i żwirownie koło Lewina Brzeskiego. Nos mnie nie zawiódł. Dobrzem wybrał miejsce ptaszenia. Pierwej spotkałem ruskie koleżanki "erki" znakowane w zachodniej Syberii. Te same ptaki w zeszły roku czytałem na Pławniowicach. Ucieszyłem się bardziej niż jakimś srogim rarytem. Ja to jednak bardziej "sercowy ptasiarz" jestem niż sportowy :-)

gęsi tundrowe

Na tafli żwirowni koło autostrady kacza zupa. Naliczyłem także zgrupowanie ponad 30 rożeńców i podobną ilość świntuchów. Generalnie miejsce warte odwiedzania póki woda nie zamarznie. 11 gatunków blaszkodziobych obecnych w tej lokalizacji o czymś świadczy. 

mieszanka świstunów i rozeńców

Ptaki były dość płochliwe, ale gdy już poczuły się pewniej zaczęły jakby tokować - latały tam i nazad będąc dość wokalne. Mnie szczególnie podobają się świstuny, których głosy bardzo przypominają dźwięki gumowych zabawek dla dzieci.

ciekawe jak myśliwi odróżniają w locie gatunki łowne od tych chronionych?

Zadam kiedyś taką zagadkę tym specom od "dzikich kaczek"- pewnie rozpoznają XD.                                Koło południa kiedy dotarłem na największy zbiornik kompleksu stawów Niemodlińskich przy A4 zaczęło sie pokazywać słoneczko. Dęby i brzozy oświetlone niskim słonkiem prowokowały do strzelania......fot :-) Z ptaków dwie młode uhle i znów spore stadko rożeńczyków. Przelot chyba jaki.

jeden z tych dębów ma ponad 9 metrów obwodu i jest pomnikiem przyrody

jesiennie promiennie

paprotkę proprosze ;-)
zabagniony solidnie olsik

woda w polu

Ostatnia część wspominek to fotki z rodzinnego spacerku po bukowych lasach koło Żyrowej i popołudniowy szybki wypadzik na pola Między Krapkwicami i Głogówkiem. Polecam póki jeszcze liśćień kolorowy na buku lasy Góry św Anny - ufff, jest prześlicznie.

w drodze do lasa

paproć drzewna :-)
Ciekawe jak ona się tam dostała?

Popołudniowe czesanie okolicy Kórnicy nie zdziwiło czymś szczególnym, może oprócz wiosennej aury. Było naprawdę ciepło jak na tą porę roku. Aktywne były i motyle i ważki. A onegdaj to une już dawno zimowały lub pagibły.

dwa złote
szablą w osikę

pierwsze sieciowe ujęcie

Zwisał se tak osikowy listek na babskim lecie a za nim jeszcze dwa inne sieciowe ujęcia:

babie lato o tej porze roku troszku zaskakuje
nawet krogulec dał się omotać w sieci

I tak ciekawy co przyniesie jutrzejsza zachmurzona sobota kończę i życzę pięknych kontaktów i to raczej nie elektrycznych.

Niech moc będzie z nami.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz