poniedziałek, 30 kwietnia 2018

el sol, la luna i świergotków w pieruna :-)

Kto jeszcze nie wiedział o mych częstochowskich korzeniach i zdolnościach do komplikowania prostych spraw to bez bicia - jam to jest !
Dziś będzie parę prawie majówkowych ujęć różnych rzadszych jak i częściej spotykanych stworzeń. Cieszmy nimi oczy póki jeszcze są bo nasz gatunek trochę przegina jeśli chodzi o presje wywieraną na otaczający go świat przyrody. Dobrze, że jeszcze nas na księżycu ni ma bo czuję, że i tam bałagan chciwcy i miłośnicy mamony zdołali by bez problemu poczynić. Zaprezentuję zatem jak wg mnie taki pogryziony przez koncerny wydobywcze ;-) srebrny glob się może za parędziesiąt lat prezentować....
taki żarcik

Poniżej kilkanaście fociaków z pobliskich terenów, głównie rowerek był używany ale też troszkę spacerki a i raz nad Zbiornik Turawski najechałem byłem.
Najpierw ze spacerku po okollicy-pokazany tu padalec to beznoga jaszczurka w pięknej turkusowej formie barwnej - wygrzewał się ten groźny (dla ślimaków :-))) olbrzym na środku ścieżki w niedużym lasku kilometr od mojej chałupy. Padalce jak wiele innych gadów lubią ładować baterie na słoneczku na otwartej przestrzeni co jest częstą przyczyną ich zguby - motory, quady , samochody czy nawet rowery zabijają te niezbyt szybkie i troszkę ospałe beznogie jaszczurki.
padalec
Następnie kilka ptoków z okolicy:
samiec muchołówki białoszyjej przy dziupli
co szczeka w trzcinie ? jakby ktoś nie wiedział to bączek jest - nasza najmniejsza krajowa czapla
przyleciały już gąsiorki
W sobotę pojechałem w Bory NIemodlińskie i niemożliwe ilości jak na kwiecień motyli oglądałem. Na szutrowych traktach co kilkaset metrów opalały się żałobniki, osadniki a przy skrajach jagodzisk i dróg latało sporo zieleńczyka ostrzężynowca. Ten ostatni gatunek mimo tego że jest ponoć pospolity jakoś skutecznie umykał przede mną  :-) No ale mam go już na swej motylej liście :-)
zwabiony na pot, motyle go lubią :-) to dla nich coś jak szejk albo insza witamina dla tfu, homo sapiens :-)
 pojagodzony z losem jest ;-)
ściga purpurowa z mojego kwadratu MPPLoewgo
Żeby nie było to o luzie słodki, przed Wami świergotki - w sobotę miałem okazję zobaczyć polniaczka ale i rzadkie na śląsku wiosną lecące na północne tereny rozrodcze 2 świergotki rdzawogardłe. Naogladałęm się tych śliczności jak rzadko kiedy!
świergotek polny chyba ostrzegał swoją wysiadującą w pobliżu partnerkę
plecy cervinusa
i łososiowa pierś, warto zwrócić uwagę na ładnie wybarwioną plamkę na czole - tego nawet w Svensonie nie ma :-)
A wiecie, że ornitolodzy to chyba jedyne chłopy  (no może oprócz malarzy) co "znają" więcej niż 3 kolory........ ;-)
NO to apropopo;
skarpa piachu zasiedlona przez bodziszki, maki i inne kolorowe rośliny pionierów
A na skarpie bez kolorków pozowała grzeczna sieweczka:
sieweczka rzeczna
Powoli opuszczam gościnne dla mnie Kosory i szybko ląduję na Turawce: wróciły do dom hybrydki a i w koloni śmiech szał jajczenia. Pięknie drą otwory gębowe płazy a tabuny ryb tarło na płyciznach popełniają chlipiąc łogonami na wszystkie strony.
przyrodniczy raj? Prawie, taki poziom to powinien być ze 2 miechy temu.....
okuń nie z Turawy ale z tej samej wyprawy
polująca hybrydka
Ostatni seria zdjęć to że się tak wyrażę pogodówka. Chmurki, dziurki, choinki, żurawie itp :-)
kos przywołuje cumulusa , fiu, fiu.......
 każdy może sobie coś wyobrazić
bocian, żuraw i el sol mówiące dobranoc
Takim tanim żartem kończe wpis i obiecuję, że w przyszłym roku postaram sie poprawić to ujęcie o ile mi tu na azymucie jakiegoś drapacza chmur gminni nie wybudują :-)
Tymczasem moi drodzy!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz