niedziela, 22 października 2017

Pójdżcie w Ujscie

A po co w Ujście? ano przede wszystkim by odwiedzić dawno nie widzianych przyjaciół w po wtóre po tysiące gęsi, żurków oraz innych wodnych ptaszorów pobywających w czasie jesiennej migracji w Parku Narodowych Ujście Warty. Czas był super - dzień przed naszym przyjazdem naliczono podczas porannego rozlotu ok 100 tys gęsi. My mieliśmy możliwość pooglądać rozlot z ładnie wyniesionej wieży siedziby paku w Chyżynie (opłotki Kostrzynia ). Świetne efekty wizualne i audio!
Pogoda też dopisała -niech więc przemówią fociaki.
bardzo wysoki poziom wody tej jesieni sprzyja nocującym gęsiom
widoczki z okolic Słońska - betonka cała zlana więc nici ze spacerku
PN Ujście Warty to obszar gromadzący głownie ptaki blaszkodziobe - na siewki (poza czajkami może) nie ma za bardzo miejsca - błotka jak na lekarstwo. Spotkanie więc ponad 100 kszyków to fajna obserwancja ;-)
stadko kszyków
Z ciekawszych obserwacji których tutaj nie dokumentuje były:2 łęczaki, sokół wędrowny i geś krótkodzioba.
okolice przepompowni na wschodnim wale
Przy wale wschodnim obczajaliśmy niewielkie stada gęsi wśród których mieliśmy 2 odczytane obroże i pierwsza moja (tej jesieni) berka białolica.
obrożowana na terenie PN UW
nie za wielki kawałek berki :-)
sytuacja przywierzbowa
kolejny pejzażyk
ohary
Po przejechaniu całego szlaku do Kłopotowa skierowaliśmy się na polder północny. Tamże pierwszy kosmacz i bliska obserwacja ładnego ale bardzo niepożądanego w Parku Narodowym "amerykańca" nota bene imigranta z erefenu :-) 
młody szop pracz zajadał coś na poboczu drogi
Zwierzak ładny lecz jako gatunek inwazyjny i siejący spustoszenie w naszym ekosystemie do tego nie mający praktycznie żadnych (może poza wilkiem)wrogów nie jest mile widzianym zwierzakiem.
W parku są pułapki w które odławia się szopy i norki amerykańskie ale to chyba walka z wiatrakami :-( 
Po południu odwiedziliśmy jeszcze łączki za Chyrzynem - tam w stadzie ok 1000 gęsi wylukałem wspomnianą wcześniej gęś krótkodziobą. Ponoć jesienią jest dużo rzadsza niż wiosną.
gęsi
krótka gdzieś w awangardzie
Oprócz gęsi na łączkach bujały kopytkowce - na fotkach dzik i jeleń w towarzystwie saren.
dziku - coś go mocno przestraszyło, przebiegł dość blisko nas
jeleń
Wieczorkiem piękny szoł dały wracające z żerowisk położonych po niemieckiej stronie ptaki - coś jak nalot dywanowy, przez  parę minut zawierucha i donośne głosy wydawane przez komunikujące się w locie gęsi.
Drugi dzień do południa mały spacerek wzdłuż Warty od północnej strony. Tam jeszcze nie byłem.
kanalik w łąkowej scenerii
żurki spotkane troszkę wcześniej w polnym krajobrazie
jesienny pawik gości cyklicznie na moim blogu
Kolo południa trza się było zawijać do domu. Wyjazd krótki ale jak najbardziej Warty wspominek co nieniniejszym czynię. :-)
Przy okazji podziękowania dla moich przyjaciół Agaty i Michała za gościnę i pięknie wspólnie spędzony czas - do zobaczenia mam nadzieję wkrótce!
Na koniec fotki z tego łikendu, niestety w sobotę nie miałem zbyt wiele czasu na ptaki a niedziela pogodowo mocno rozczarowała - najfajniejszą obserwacją było duże stado (ok 600) skowronków na polach pod Niwkami w deszczowym krajobrazie.
skowronkowe szaleństwo
Tu jeszcze 3 ujęcia: dzięcioła, pustułki i widok Świętoankowy.
sterówki dzięcioła są bardzo sztywne i służą jako podpora podczas żerowania
mokra pani pustułkowa
i to na koniec
Tymczsem mówię do następnego.
Baaj!



2 komentarze:

  1. Jak dobrze,że są jeszcze takie piękne plenery😊 Jak zawsze piękne fotki. Dzięki 😉

    OdpowiedzUsuń
  2. To ja dziękuję za miłe słowa, pozdrówka

    OdpowiedzUsuń