czwartek, 3 sierpnia 2017

coś tam lata......aaaa, to kolory :-)

Będzie kolorowo, troszkę fotek porobiłem , parę ciekawych miejsc odwiedziłem więc trza zostawić ślad w niniejszym wpisie. Potem za jakiś czas gdy sobie będę wspominał twarz ma się uśmiechnie patrząc na moc kształtów i barw uwiecznianych podczas terenowych eskapad.
Przy okazji wspomnę że na początku września minie pełne pięć lat mych wspominek - jak to szybko zleciało, łoooooo
Zacznę od najstarszych fotek z lipca
łąkowy myśliwy
Boćki już zaczęły migrację i troszkę żal że zbliża się jesień. Z drugiej strony nadchodzi najlepszy czas na obserwację ptasich rzadkości - mam nadzieję że i w tym roku jesienny przelot zaskoczy mnie czymś ciekawym.
samiec kląskawki
jakieś 2 tygodnie temu zachęcony przez kolegę Waldemara odwiedziłem piaskownie na polsko-czeskim pograniczu. Jeszcze dobrze nie wysiadłem z auta i wiedziałem że będzie co oglądać :-)

ponad 100 nor brzegówek
Jaskółki mają nieciekawą sytuację - lęgi na terenie czynnej piaskowni są dla nich śmiertelną pułapką......
tutaj jest bezpieczniej a iłowe skarpy uwielbiają baaaardzo egzotycznie upierzone koleżanki
żołny
Podczas dwugodzinnej wizyty naliczyłem cn 6 zajętych nor. Ptaki często karmiły co nie dziwi gdyż młode w tamtym czasie były prawie gotowe do wylotu.
Starałem się im nie przeszkadzać ptakom co nie było trudne mając na uwadze fakt , że na terenie piaskowni dość blisko nor cały czas pracują maszyny i ludzie więc ptaki chcąc nie chcąc dystans ucieczki mają niewielki.
parka
śliczności których nie lubią pszczelarze
wraca z ważką w dziobie z polowania
Na tą chwilę to chyba największa na śląsku kolonia- te ptaki nigdy nie będą u nas częste bo miejsc lęgowych nie jest zbyt wiele a i pokarmu (owadów) raczej nie przybywa. Miło więc popatrzeć kilka razy w roku na te pierzaste klejnoty.
Poniżej jeszcze inne stworzenia spotkane w piaskowni i lecimy na Turawe.
wonnica piżmówka - dawno jej nie widziałem
lato, lato, lato ach to ty......zdaje się nadawać trznadlik
Początkiem sierpnia w terenie robi się już cichawo - trzeba będzie poczekać ponad pół roku na ptasi gwar i świergot......
Tymczasem na Turawie wodę lekko spuścili i widać migrujące siewki. Jeżdżą ludzie czesać błotniste brzegi od strony Szczedrzyka, pojechałem i ja.
Spotkałem kolege Jurka z którym miło pogawędziłem a i parę ciekawych obserwacji też zaliczyłem.
Najciekawszym ptokiem wyjazdu według mojego subiektywnego osądu został kani czarna - niestety bez foty.
Inne udokumentowane poniżej:
blotko i łany manny mielec
Dwaj myśliwi
pigmej rezydent ( od wiosny tam siedzi)
klucz gęgaw
dostojka (większa?)
paziu z wału
kwitnący grzybieńczyk - stosunkowo nowy gatunek w składzie roślinności zbiornika
młody bieliks
Wracam z Turawy.
W zeszłym roku znalazłem miejscówkę gdzie przed odlotem gromadzi się sporo turkawek. W tym roku też odwiedzam zlotowisko bo może jakieś fajne stadko się zbierze albo uda uwiecznić drapolowy atak? :-)
turr-turrr
dla mnie chyba najładniejszy gołąb spotykany w Polsce
Turkawki to ostatni punkt dzisiejszych wspominek - na pożegnanie pocztówka z okolic Gogolina i wczorajszy księżyc. Warto się przyglądać północnemu niebu gdyż pora na perseidy zaczyna się robić idealna. Maximum przypada na 12-13 sierpnia wiec życzę sobie i moim przyjaciołom pięknych obserwacji astro!
podwieczorek za Kociną
dopełnia się
Nerka.
Wasz Zielony Świergol


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz