niedziela, 6 listopada 2016

byzuch na Otmuchowie

Strzałeczka.
Tytulik baaaardzo na temat gdyż spotkanie dotyczyło długo nie widzianego kolegi któen z kolei bardzo chciał spotkać rzadko w naszym rejonie występujące wydrzyki tęposterne. Siedzą se te "bestie" na zbiorniku Otmuchowskim i tam nasz trójka się właśnie wybrała celem ich oblukania i przy okazji pogadania na tematy różne z naciskiem jednak na pierzastolice :-) Po dotarciu do celu rozstawiliśmy na wale zbiornika lunety i ochoczo rozpoczęliśmy "lustracje".
tundrowy krajobraz zdaje się przyciąga ptoki z północy
Dosłownie w ciagu kilkudziesięciu sekund mój frend już znajduje żerujące na wale rzepołuchy a ja kaczke dziwaczke pływającą przy brzegu - zdążyłem udokumentować oba obiekty.
who R ja?
 Wyżej fotka z lustra które sobie mocno w tym dniu popracowało ale o tym za chwilę.
a tu kompakcikiem z tzw "przyłożenia"
Teraz rzepołuchy - dawno nie widziałem kuzynów naszej makolągwy z dalekiej północy.
żółty dziobek jest jego znakiem firmowym
dwa z trzech
Po nacieszeniu oczu rzepołuchami zaczęliśmy obmyślać plan jak znaleźć wydrzyki - jeszcze jednak dobrze nie ustaliliśmy taktyki a tu znów kolega melduje że widzi siedzącego na wale tępostera! Przykładam lornetkę do oczu i rzeczywiście widzę rabusia z północy! To dorosły ptak i co prawda nie widać z nim (meldowanego przez innych obserwatorów) młodego ale zaczynamy powoli się zbliżać co parę kroków zatrzymując się i robiąc fotki na razie mocno dokumentalne. Po dotarciu na odległość ok 100m ptak zmienia stan aktywności ze spoczynkowego na lotno-wycieczkowy i przelatując bardzo blisko nas kieruje się na środek zbiornika.
Niestety moje gapiostwo kosztuje mnie fajne ujecie w locie - tak mam tylko to:
widać długie tępo zakończone środkowe sterówki od których pochodzi nazwa ptaka
 Patrzymy troszkę tęskono za wydrolem oddalającym się szybko w stronę północnego brzegu. Szukamy czegoś ciekawego na tafli zbiornika co rusz sprawdzając czy ptak nie zechce wrócić. NO i rzeczywiście po max 5 minutach ptak wraca i siada jeszcze bliżej nas a co niesamowite od naszych pleców bliziutko nas w stronę lądującego starego podlatuje młodziak! No piknie!
Powolutku, cierpliwie i bez pośpiechu podchodzimy coraz bliżej. Oba ptaki wydają się nas mieć totalnie w tyle! Stary śpi lub czyści pióra, młody rozgląda się z zaciekawieniem jakby czekając czy może jakaś rybka by się nie trafiła.
śpiący wydrol i jego pociecha
Cały czas podchodzimy bo już jesteśmy pewni, że patki nie kojarzą nas z zagrożeniem - pasiemy oczy na maxa! Tak to ja mogę na twicze jeździć! :-)
dwóch na dwóch czyli szanse wyrównane:-)
 Minimalna odległość z jakiej przyglądamy się ptakom to może ok 3 metry - przy pełnym zoomie nie dało rady pomieścić modeli w kadrze! Hehe.
No to pamiątkowa sesyjka pięknych ptaszków co to sobie umyśliły posiedzieć na zbiorniku pare tygodni. Żaden z ptaków nie poderwał się do lotu podczas "randez vouz" - oba pozostawiliśmy w podobnej pozycji jak na powyższym ujęciu :-))))
tęposter i jego lekko zbójeckie lico :-)
obczaja nas
lewy profil
muszę przyznać, że sceneria troszkę tundrowa ;-)
chwila streczingu
oprócz tego, że rozprostował skrzydełka to ani myślał odlecieć
Teraz ujęcie młodziaka: dla laika to mógłby być zupełnie inny gatun :-)
jedwabnolicy, ale maniery raczej po rodzicu :-)
Po 2 godzinach (nie boję się tego słowa) obcowania z wydrzykami rozpoczęliśmy odwrót w stronę chałupy. Po drodze było dużo śmiechu i żartów z sytuacji oraz planowania ewentualnych wspólnych wypadów. Nie był to jednak jak się okazało koniec obserwacji bo za Głogówkiem jeszcze mała rundka w okolicach Kórnicy - chciałem się chłopakom pochwalić bogatą w drapole miejscówką. Obiecywałem błotniaka zbożowego i kosmacza które rzeczywiście objawiły się nam w tym miejscu. Najciekawsza jednak obserwacja dotyczyła dużego stada siewek złotych. Latające jak szalone stado oszacowałem w terenie na cn 400 ptaków - w domu sobie policzyłem ze zdjęć ponad 500 ..............złotych :-) Ładnie;
tak liczę ptaki ze zdjeć :-)
 Siewy latały momentami dość blisko naszego pojazdu.
w tle kościół w Kórnicy gdzie też coś ciekawego mieszka :-)
brak światełka spowodowany późną już porą dnia
mnogo nas..........
Dziś siewek było w tej lokalizacji chyba jeszcze więcej  - może chwile jeszcze tam posiedzą choć lekko nie mają - tyle drapoli tam się kręci, że muszą być czujne na 100%
W okolicy kręcą się dziesiątki myszołowów, kosmacze, błotniaki zbożowe i pustułki. Pewnie czasem też wpadnie jakiś jastrząb czy inny szponiasty kolega...........
Na pożegnanie baaaaardzo jasny myszak i zawisający na wietrze kosmacz.
biały myszak siedział za daleko na przyzwoite choć foto
tu choć cosik widać :-)
NO to co, tyle na dziś, a jak kto ma ochotę przylukać odrobinę więcej to proszę zerknąć na koniec posta z przed paru dni gdzie dodałem na końcu wpisu fotki kolorowego domku z Ligotki.
Baaaaj.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz