niedziela, 17 maja 2015

Majowe uzależnienie

Chyba się uzależniłem od piątego miesiąca w roku, a jeszcze bardziej od tych tabunów kwitnących habazi. Nie no, na punkcie ptaszorów też mam letkiego hyzia, ale w czasie ostatnich majówek jednak dużo używam nosa bo bzy i kwitnące w mojej okolicy głogi nie tylko wyglądają cudownie, ale jeszcze dostarczają innych wrażeń esencjonalno-zapachowych :-)
zaśnieżone kwieciem głogi
 też głóg nietypowo ubarwiony
dwukolorowy
W ciągu tygodnia miałem 2 wolne dzionki; w jeden obrabiałem swój kwadrat i połaziłem trochę po Ance nasłuchując muchołówki małej (niestety bez rezultatu) a w drugi razem z Waldkiem "oraliśmy" w mewiej koloni w Januszkach. Jak każe tradycja "melka" się nie objawiła, za to ładny choć wredny ptasi chwast tak - gęsiowka egipska na jednej z wysp zrobiła se gniazdo i ma w nim 11 jajec.Niedobre to wieści dla ptaków wodnych zamieszkujących Januszkowickie zbiorniki :-(
para wredniczków z podbitymi oczami;-)
Podczas penetracji wysp nie zauważyliśmy "helmuta" - może z powodu gęsiówek postanowił zmienić adres pobywania. Za to ładnie pooglądaliśmy pare bączków - te małe czapelki nieczęsto wychodzą z trzcin tak by nimi oczy napaść.
bączki dwa
Do tej pory podczas szukania "melki" zawsze jakieś odczyty na śmieszkach czyniliśmy - tym razem też tak było. Najciekawsza mewka to "holenderka" prawdopodobnie popełniona przez srogiego niderlandzkiego blacharza: Franka Majora.
plastik i blacha z Holandii
a to już "polka"
W wielu mewich gniazdach już po kluciu a i trupków małych śmiech niezbyt wiele czyli pogoda nie najgorsza i oby tak dalej. Oprócz drapieżników aura to najgorszy wróg mewich dzieci : 2-3 dniowe ochłodzenie potrafi zgładzić często większa połowę pullusów śmieszki (i nie tylko tego gatunku oczywista).
Skoro dość ciepło to i rowerek wykorzystywany był do jazd terenowych. Podczas takowych słyszałem ortolany, przepiórki i inne polno łąkowe ptaszory.
ortolan
 Szukałem także ciekawych roślinek na łąkach pod Korfantowem - tychże nie uświadczyłem, ale teren ciekawy i bogaty w ptaki.
muchołówka białoszyja
a podczas Rajdu to koleżanka szara gdzie była? :-)
Wracając do domu zahaczyłem o żwirownie w Mokre. Tamże spora kolonia brzegówek, pan białorzyć  i zupełny niespodziewajek: zielonka. Co prawda tylko odzywający się, ale że to raczej rzadki na śląsku gatun to musi wystarczyć "obserwacja słuchowa" .
białorzytka
 Dziś przez 2 godzinki z zapraszającym mnie kolegą Jurkiem próbowaliśmy pływać po Turawie. Niestety huraganowy wiatr pozwolił tylko sprawdzić mini kolonie kormorana - młodych jeszcze nie widać, ale lada chwila powinny być. Po powrocie na suchy ląd popatrzyliśmy sobie na siewki. Tych może niebyt wiele, ale za to bardzo urozmaicony zestawik: łęczaki (tokujące! :-) sieweczka obrożna, biegusy małe ( 5 os) i bataliony i jeden z rzadziej na śląsku obserwowanych wiosną biegusów: płaskodzioby. Poczyniliśmy słabe foto-dokumenty, ale takimi obrazkami oczu męczyć nie będę :-)
Po południu podjechałem se jeszcze na PiDżi i moglem obserwować 2 pary błotniaka łąkowego. Samce karmiły samice, kopulowały i odganiały inne ptasie drapieżniki. Super ciekawostką była samica ze znaczkiem naskrzydłowym (nie, nie lufthansa :-) Szkoda, że pani błotniakowa nie zechciała współpracować, jej partner był zdecydowanie bardziej "tejm" :-)

zawis ala łąkówka
ta samka znaczka nie miała
na prawym skrzydle widać po powiększaniu foty szary znaczek
samiec łąkówki - bez obrączek czy inszej biżuterii
ejr_combat dwóch gatunków błotniaków
akcja "szpony dla cudzej żony" :-)
Tak bym i powoli kończył bo mi dziś weny brakuje - dla niektórych akurat to dobrze bo komu się chce czytać takie "wynurzenia" jak ostatnio zapodałem, prawda? :-)
To żegnam kolorowym kolegą co melodyjnie gwizda. Ja też gwiżdżę z radości bo maja jeszcze kawałek ostał i będzie cosik jeszcze posłuchać, polukać i wywąchać :-)
wilga

Tymczasówka.





1 komentarz: