poniedziałek, 5 maja 2014

hippo-wydmuszki

zaś chop se nawymyślał w tytule, ale po spojrzeniu na fociaki będzie wiadomo o co kaman.
Ostatnie kwietniowe popołudnie spędziłem rowerkując po okolicy. Oprócz bączka odzywającego się po zachodzie słońca na tzw "szczaklu" chwile wcześniej me oko zawisło na podświetlonych zachodzącym słonkiem dmuchawcach. Można se coś pstryknąć pomyślałem i przeczołgałem sie pod ogrodzeniem.
Głośne parsknięcie lekko mnie skonfudowało a to para koników wcześniej niezauważonych przylazła przylukać na dziwnie zachowującego się "ludzia".
wydmuchana łączka
monochromatyczna solówka




ciekawska parka w kontrze
Na zrazie tyle artystycznych wypocinek. Obiecuje że najpóźniej w środę będzie wisiał pościk z majówki spędzonej na Słowacji. Będą i ptaszki i widoczki.
Tymczasówka i specjalne pozdrowienia dla Ewy :-) (to apropo kopytkowców z ostatniej foci )


1 komentarz: